Region
Źródło: KO
Źródło: KO

Polska bez przywilejów

- Siedlce to miasto, gdzie nie ma polsko-polskiej wojny. Rządzi tu koalicja PiS-PO i jest więcej pieniędzy na inwestycje niż w 2006 r. było w całym budżecie - mówił Jarosław Kaczyński podczas wizyty w firmie Stadler.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości oraz kandydat na prezydenta odwiedził miasto 10 czerwca. Jarosław Kaczyński przyjechał do Siedlec pociągiem Kolei Mazowieckich. – Jechało mi się, pomimo upałów, komfortowo – przekonywał prezes PiS. W podróży towarzyszyli mu m.in. poseł Krzysztof Tchórzewski oraz Tomasz Marciniuk, członek sztabu wyborczego.

Zrównoważony rozwój

Pobyt w Siedlcach były premier rozpoczął od wizyty w wytwórni pociągów firmy Stadler. Wraz z kierownictwem firmy zwiedził zakład i przyjrzał się produkcji pociągów. Podczas spotkania z dziennikarzami odwołał się do planów samorządu mazowieckiego dotyczących sprzedaży udziałów w Kolejach Mazowieckich i zmian w budżecie województwa zmniejszających wydatki na inwestycje. Były premier skrytykował je, nazywając „dziwnymi decyzjami”.  – Jest taka teza, że koleje, to jest coś, co się kończy. A wystarczy spojrzeć na rentowne linie kolejowe, np. Warszawa-Łódź, Warszawa-Bydgoszcz, żeby zobaczyć, że tak nie jest – zwracał uwagę J. Kaczyński. – Unowocześnienie kolei ma wielką przyszłość – przekonywał.

Prezes PiS odniósł się też do polityki, wskazując Siedlce jako jedyne miasto, w którym dwie, zwalczające się na arenie ogólnopolskiej, partie potrafią wspólnie rządzić. – Siedlce to miasto, gdzie nie ma polsko-polskiej wojny. Rządzi tu koalicja PiS-PO i jest więcej pieniędzy na inwestycje niż w 2006 r. było w całym budżecie. Okazuje się, że można, jeśli nie ma wojny, a jest współpraca. Ja o tę współpracę apeluję i będę apelował w czasie kampanii – mówił kandydat na prezydenta.

Przedstawił też pakiet ustaw antypowodziowych przygotowanych przez PiS. Zawiera on propozycje działań legislacyjnych oraz inwestycyjnych. Proponowane rozwiązania pozwolą na skuteczniejszą pomoc powodzianom bez zwiększenia deficytu budżetowego.  Były premier opowiedział się również za wyłączeniem Warszawy z województwa mazowieckiego. – Mazowsze staje się najbogatszą częścią Polski. A najbogatsza jest Warszawa, a nie Mazowsze – mówił J. Kaczyński.

Kandydat na prezydenta zwrócił także uwagę na proponowaną przez niego koncepcję zrównoważonego rozwoju kraju, który zniwelowałby podział między Polską A i B. – Jest koncepcja „lokomotyw”, czyli inwestowania funduszy unijnych w największe aglomeracje, które z kolei miałyby pociągnąć w rozwoju kolejne regiony kraju. Nie znam przykładów na świecie, aby taki sposób przynosił dobre rezultaty.  Kartka za Bronisławem Komorowskim to jest koncepcja lokomotyw, a kartka za mną to koncepcja zrównoważonego rozwoju – przekonywał prezes PiS.

Tłumy na placu

Ostatnim punktem wizyty był przyjazd na plac Sikorskiego. Były premier pojawił się na nim tuż przed 15.00. Czekało na niego kilkuset mieszkańców, wśród nich wiceprezydent Siedlec Jarosław Głowacki. Kiedy prezes PiS wysiadł z samochodu, rozległy się gromkie brawa i okrzyki: Jarosław, Jarosław oraz odśpiewano sto lat. Następnie kandydat na prezydenta złożył podpis na wielkim bilbordzie, po czym usiadł przy specjalnie przygotowanym namiocie wyborczym i rozdawał plakaty ze swoim autografem. Tłum, nad którym trudno było zapanować, otoczył byłego premiera z czterech stron. Wszyscy chcieli zobaczyć prezesa, nie wszystkim jednak to się udało. J. Kaczyński był na placu zaledwie kilkanaście minut. Na koniec zdążył jedynie powiedzieć kilka słów do zgromadzonego tłumu, prosząc o oddanie na niego głosu. – W tym całym sporze chodzi o to, czy Polska ma się rozwijać jako kraj przywilejów, czy jako kraj, w którym wszyscy Polacy mają takie same szanse. Chcę, żeby wygrała Polska bez przywilejów, z takimi samymi szansami dla wszystkich – powiedział prezes PiS. – Przepraszam, że muszę już uciekać – dodał. Po tych słowach rozległy się okrzyki: dziękujemy, dziękujemy. Po czym tłum odprowadził J. Kaczyńskiego do samochodu. Po 15.00 prezes PiS odjechał pociągiem do Warszawy.

Kinga Ochnio