Pomagamy bez fleszy i kamer
O potrzebach należy mówić, ponieważ zajęci własnymi sprawami rodzinnymi, zawodowymi, czy emocjonalnymi, bardzo często nie uświadamiamy sobie, że obok nas żyją osoby, które wymagają materialnej lub duchowej pomocy. Nieodzownym jest, by media pokazywały takich ludzi i ich trudne sytuacje. Ważne jest także, aby środki przekazu mówiły o organizacjach charytatywnych. Nie myślę tutaj wyłącznie o Caritas w Polsce, ale o prawie siedmiu tysiącach mniejszych i większych organizacjach, które działają w całym kraju. Wiedząc o tym, co robią inni, możemy przyłączyć się i wybrać dziedziny pomocy, na które jesteśmy szczególnie wrażliwi i sami możemy uczynić coś dobrego. Przekaz medialny jest bardzo ważny; jeżeli telewizja albo gazety o czymś informują, to ten problem zaczyna istnieć w świadomości społecznej i mobilizować ludzi. Jeżeli nie widzimy czyjejś trudnej sytuacji, nie reagujemy na zło i pozostajemy obojętni.
Pomoc świadczona przez Caritas ma silną podbudowę duchową. Nie jest ideą dla idei…
Pięknie powiedział o tym ks. kardynał Robert Sarah, przewodniczący Papieskiej Rady Cor Unum. Zaznaczył, że nasza działalność charytatywna nie jest zwyczajną filantropią, ale ma wymiar świadectwa miłości bliźniego. Odkrywamy Chrystusa w potrzebującym człowieku i przychodzimy mu z pomocą, ze względu na miłość do Jezusa. ...
Agnieszka Wawryniuk