Pomoc i schronienie
- Serdecznie dziękuję wszystkim siedlczanom, że okazali takie zrozumienie i wychodzą naprzeciw potrzebom. Jestem dumny z naszych mieszkańców - mówi prezydent miasta Andrzej Sitnik. W siedleckim magistracie uruchomiono działający przez całą dobę punkt koordynacyjny w sprawie pomocy osobom przybywającym z Ukrainy i przyjmującym uchodźcom. - Mogą się tam zgłaszać ci, którzy chcą dać nocleg, żywność, pomoc rzeczową czy pracę - wylicza prezydent. - Dziękuje wszystkim, którzy przyjmują uchodźców i organizują im pomoc rzeczową. Prosimy jednak o zgłaszanie takich inicjatyw, aby można je było skutecznie koordynować - zaznacza.
W ciągu dwóch dni oficjalnie w mieście zarejestrowano 79 osób z Ukrainy, w tym 30 dorosłych i 49 dzieci. W rzeczywistości jest ich o wiele więcej.
W szkołach, ośrodkach kultury (Miejskiej Bibliotece Publicznej, Miejskim Ośrodku Kultury, Centrum Kultury i Sztuki) i Agencji Rozwoju Miasta trwają zbiórki darów. – Chemia gospodarcza, ubrania, rzeczy osobiste. Osoby czy organizacje, które z potrzeby serca prowadzą takie zbiórki, powinny to robić z ukierunkowaniem na dane produkty. W województwie mazowieckim przygotowane są dwa magazyny: w Warszawie i pod Radomiem. Wszystkie produkty trafią później do Lublina, skąd będą dystrybuowane. Ukierunkowana zbiórka niesie największą pomoc – przekonuje A. Sitnik.
Swoje wsparcie okazał również Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny, który pomógł w zabezpieczeniu tłumaczy.
Oferty od osób prywatnych
Większość Ukraińców przyjeżdżających do miasta znajduje lokum u pracujących tu od dawna krewnych i znajomych. Miasto jest w trakcie podpisywania umów z kilkoma hotelami. – Mamy zapewnionych 20 miejsc w Hetmanie i 60 w Arche. Trwają rozmowy z Aleksandrią – informuje Leszek Borkowski, naczelnik wydziału bezpieczeństwa i spraw społecznych. Do punktu koordynacyjnego wpłynęło także 16 ofert od osób prywatnych na ok. 50 miejsc.
– Nie możemy na poziomie samorządu finansować pobytu uchodźców w domach mieszkańców. Jedynie w przypadku hoteli, które odpowiedziały na nasz apel, zrefundujemy pobyt w kwocie 120 zł za dobę za osobę – tłumaczy prezydent. Na razie nie ma mowy o szykowaniu dla uchodźców starego akademika przy ul. Bema. Miasto nie przewiduje też wykorzystania szkolnych internatów, chyba że liczba potrzebujących gwałtownie się zwiększy.
– Jeżeli ktoś planuje przywiezienie osób do Siedlec, to proszę powiadomić o tym nasz punkt koordynacyjny. Bardzo ważne są informacje o dzieciach – podkreśla A. Sitnik. Miasto chce przygotować dla nich odpowiednią liczbę miejsc w szkołach i przedszkolach. – Nasze placówki oświatowe są gotowe, aby przyjąć nowych uczniów – zapewnia.
Pomoc medyczna i praca
Uchodźcy z Ukrainy mogą także korzystać z bezpłatnej pomocy medycznej w szpitalach wojewódzkim i miejskim oraz przychodniach. – Ci, którzy przekroczyli granicę po 24 lutego, są traktowani jak obywatele Polski, co daje dostęp do usług medycznych i pomocy społecznej – zaznacza Mirosław Leśkowicz, dyrektor szpitala miejskiego. Zapewnia, że w razie nagłej konieczności poradę lekarską i receptę można dostać bez numeru PESEL W takim przypadku recepta musi mieć formę papierową i zawierać dodatkowe informacje oraz kody.
– Wojewoda mazowiecki zapowiedział, że w najbliższych dniach ma zostać zmieniona ustawa o pomocy społecznej. Przez 18 miesięcy pomoc dostępna dla Polaków będzie również dostępna dla Ukraińców – zapowiada Adam Kowalczuk, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
Do działania przystąpił też Powiatowy Urząd Pracy, który chce pomóc pracodawcom w jak najszybszej legalizacji pracy cudzoziemców. – Zaczęliśmy akcję promowania zatrudniania obcokrajowców skierowaną do pracodawców. Zachęcamy do zgłaszania miejsc pracy. Mamy już pierwsze sygnały od przedsiębiorców wstępnie zainteresowanych zatrudnieniem obywateli Ukrainy przybywających w ostatnich dniach, czyli przede wszystkim kobiet – mówi Arkadiusz Pękała, wicedyrektor Powiatowego Urzędu Pracy. Przyznaje, że co roku PUP przyjmuje ok. 10 tys. wniosków o legalizację pracy cudzoziemcom, 90% z nich dotyczy obywateli Ukrainy.
– Kiedy zabezpieczymy pobyt dzieci, muszą pojawić się oferty pracy dla dorosłych uchodźców. Jestem przekonany, że osoby, które tu przyjechały, chcą zadbać o pobyt swój i rodziny – zaznacza prezydent.
Nie tylko zbiórki do puszek
Do pomocy Ukraińcom włączył się także Kościół. Po wszystkich Mszach św. w niedzielę 27 lutego oraz w Środę Popielcową 2 marca została przeprowadzona zbiórka ofiar do puszek. Pieniądze – za pośrednictwem Caritas Polska – będą przeznaczone na pomoc potrzebującym w Ukrainie.
Szukającym schronienia uchodźcom oddano do dyspozycji Dom Rekolekcyjny w Siedlanowie. Z kolei w Siedlcach do przyjęcia Ukraińców przygotowano budynek Diecezjalnego Centrum Duszpasterstwa Młodzieży przy ul. Brzeskiej. Na noclegi przeznaczono pomieszczenia nad kaplicą i salki konferencyjne na dole. W sumie może się tam pomieścić od ośmiu do dziesięciu osób. – W niedzielę 27 lutego nasze biuro stało się domem dla mamy z piątką dzieci. Najmłodszy, Pawełek, ma tylko siedem miesięcy. Dziękujemy wszystkim za wsparcie – czytamy na facebookowym profilu Centrum Duszpasterstwa Młodzieży Diecezji Siedleckiej.
Caritas na terenie całej diecezji prowadzi zbiórkę potrzebnych produktów. Przyjmowane są one w specjalnych punktach magazynowych w Siedlcach, Białej Podlaskiej, Parczewie, Garwolinie, Włodawie, Łukowie i Międzyrzecu Podlaskim.
Z lekami na granicę
W pomoc Ukraińcom angażują się także zwykli siedlczanie, organizując zbiórki oraz oferując swoje mieszkania. Jako jeden z pierwszych zareagował Grzegorz Orzełowski, który zainicjował akcję zbierania darów na rzecz mieszkańców partnerskiego miasta Berdyczów. Do punktu zlokalizowanego w klubie Rafa przy ul. Rynkowej mieszkańcy Siedlec i okolic przynieśli m.in. żywność z długim terminem ważności, środki czystości i do dezynfekcji oraz leki. – Nie spodziewałem się takiego odzewu. W sobotę 26 lutego od godzin przedpołudniowych mieszkańcy Siedlec przynosili dary. Zebraliśmy 21 palet rzeczy, które przekazaliśmy na granicy. Obliczyliśmy, że przyszło ok. 700 osób – opowiada G. Orzełowski. W pomoc mieszkańcom Ukrainy włączyli się radni Maciej Nowak i Robert Chojecki, którzy ostatnie doby spędzili na przejściu granicznym w Dorohusku. – Organizowaliśmy transport, przewoziliśmy ludzi przeważnie do Zamościa, Lublina i w kierunku Siedlec. Poza tym dostarczyliśmy środki higieniczne, czystości i dezynfekujące – mówi R. Chojecki. Jednocześnie podkreśla, że sytuacja na przejściach granicznych jest bardzo trudna. – Nawet najtwardsi mężczyźni ronią łzy. To jest nie do opisania. Ludzie uciekają przed wojną, w ich oczach widać strach, przerażenie, bezsilność i dezorientację. Czasami, jak przekroczą granicę, nie wiedzą, co robić – tłumaczy wiceprzewodniczący rady miasta. W najbliższych dniach planuje kolejny wyjazd na przejście graniczne, bo, jak podkreśla, tam cały czas potrzebne jest wsparcie. – Po naszej stronie granicy wszystko jest zorganizowane. W gorszej sytuacji są osoby czekające w kolejce na przejście. Potrzebne są środki opatrunkowe, leki – podkreśla radny. Opowiada też o niebezpiecznych sytuacjach. – Pomagaliśmy na miejscu w pilnowaniu porządku. Niektórzy próbują wykorzystać bezbronne przestraszone kobiety, stąd proszę wszystkich o weryfikację, kogo wieziemy, do kogo wsiadamy do samochodu. Najlepiej, żeby ktoś, kto organizuje przejazd z granicy, zabrał ze sobą jakąś kobietę. Ukrainki boją się wsiadać do pojazdu, w którym są sami panowie – podkreśla R. Chojecki.
Prezydent Siedlec w porozumieniu z Caritas Diecezji Siedleckiej uruchomił nr konta bankowego: 94 9194 0007 0027 9318 2000 0110 dla wpłat na rzecz pomocy uchodźcom z Ukrainy oraz dla miasta partnerskiego Berdyczów. Przy wpłacie trzeba dopisać „Ukraina”.
HAH