Kultura
Źródło: GU
Źródło: GU

Poruszająca wystawa

Otwarcie ekspozycji „Katyń, Charków, Miednoje... Siedlczanie wśród ofiar zbrodni”, które odbyło się 16 kwietnia w siedleckim Muzeum Regionalnym, zgromadziło wielu gości, a wśród nich rodziny ofiar, harcerzy oraz mieszkańców miasta.

Zanim nastąpiło oficjalne otwarcie, pamięć zmarłych w czasie tragicznego wypadku pod Smoleńskiem uczczono minutą ciszy. Odegrano również utwór „Żegnaj kolego”.

Ekspozycja została zorganizowana z okazji mijającej w tym roku 70 rocznicy mordu katyńskiego. – Wystawa ta jest jednocześnie oddaniem hołdu pomordowanym i zademonstrowaniem, że to tragiczne wydarzenie nie uległo zapomnieniu. Natomiast w chwili, kiedy ziemia nieopodal Katynia znowu skropiona została krwią kwiatu polskiej elity, ekspozycja ta z pewnością nabierze podwójnego, głębszego sensu – tłumaczy kustosz wernisażu Kamila Woźnica.

„Katyń, Charków, Miednoje…” upamiętnia obywateli polskich, którzy zginęli w Katyniu, Smoleńsku, Charkowie, Twerze, Kijowie, Mińsku Białoruskim oraz w innych miejscach w kwietniu i maju 1940 r. Ekspozycja zawiera także akcent lokalny. – W miejscach mordów zginęło około 250 osób z regionu siedleckiego. Na wystawie prezentowane są fotografie blisko 90 z nich – do tylu udało nam się dotrzeć. W tym gronie najbardziej znaną postacią był gen. Franciszek Sikorski – wieloletni szef sztabu dziewiątej Dywizji Piechoty stacjonującej w Siedlcach. Przez wiele lat również tu mieszkał, uczestniczył też w obronie Lwowa. Stamtąd, wraz z innymi polskimi dowódcami, dostał się do sowieckiej niewoli i trafił do obozu w Starobielsku – wyjaśnia K. Woźnica.

Wystawa prezentuje fotografie, dokumenty i przedmioty-pamiątki związane z mordem katyńskim. Warto zwrócić uwagę m.in. na list, który został napisany przez małego chłopca z Siedlec do swojego ojca, więzionego wówczas w Kozielsku. Wśród eksponatów znajduje się również dokument, będący rozkazem z 5 marca 1940 r., kiedy to przywódcy ZSRR ze Stalinem na czele zdecydowali o rozstrzelaniu tysięcy polskich jeńców wojennych. Ponadto jest wiele osobistych fotografii oraz obraz znanej malarki Małgorzaty Łady-Maciągowej, który ukazuje artystyczną wizję rozstrzeliwań. Malarka straciła w Charkowie męża i jedynego syna. Na szczególną uwagę zasługuje również karta ze Starobielska, a także list majora Antoniego Żarskiego z obozu w Kozielsku. Cała ekspozycja natomiast, w układzie chronologicznym, podkreśla najważniejsze momenty związane ze zbrodnią  – od genezy, przez mord, kłamstwo i odkłamywanie historii, aż po obecne trudności powiązane z tym wydarzeniem. Nie zabrakło także odniesienia do współczesnej tragedii pod Smoleńskiem.

Ekspozycja będzie czynna do 19 września. Wystawę tę powinien zobaczyć każdy. Opowiada ona o bardzo ważnym, bolesnym i trudnym wydarzeniu w dziejach Polski. – O historii nie można zapominać. Nasza przyszłość jest przecież kształtowana przez przeszłość – przekonuje K. Woźnica.

GU