Rozmowy
Źródło: ŚDM KRAKOW
Źródło: ŚDM KRAKOW

Poruszenie, którego nie możemy zmarnować

Rozmowa z ks. Wojciechem Hackiewiczem, diecezjalnym koordynatorem Światowych Dni Młodzieży.

Jeśli my, duszpasterze, a z nami rodzice usiądziemy na tzw. kanapie świętego spokoju, starych schematów, rutyny, i tylko odfajkujemy tamto wydarzenie, co nam bardzo realnie grozi, to cały zasiew papieski i nasza praca pójdą na marne. Najbardziej żal byłoby energii młodych, którzy na ten czas odnaleźli swoje miejsce w Kościele. Dlatego nagląca wydaje się konieczność przemyślenia na nowo idei duszpasterstwa młodzieży.

Za nami XXXI ŚDM. Zacznijmy od podsumowania tego, co działo się w naszej diecezji. Stanęliśmy na wysokości zadania?

Przygotowania w diecezji trwały prawie trzy lata. Z diecezjalnym biurem ŚDM współpracowało wielu kapłanów, rejonowi koordynatorzy, dekanalni duszpasterze młodzieży, proboszczowie, instytucje kulturalne, edukacyjne, samorządowe, wojewódzkie, służby mundurowe oraz wolontariusze. Tych ostatnich było ok. 1,2 tys. Nie wypada być jednak sędzią we własnej sprawie i oceniać, czy stanęliśmy na wysokości zadania. Uczciwiej byłoby postawić to pytanie naszym gościom. Z rozmów, jak i relacji księży wynika, że zagraniczni pielgrzymi byli pod wielkim wrażeniem gościnności Polaków i tego, co dla nich przygotowaliśmy. Od grupy Filipińczyków, którzy uczestniczyli już w wielu edycjach ŚDM, usłyszałem, że tegoroczne były najlepiej przygotowane, jeśli chodzi o tzw. dni w diecezji. Jestem szczęśliwy, że wszystko odbyło się bezpiecznie i że Pan Jezus dał piękną pogodę. Wiele też zapewne dokonało się na poziomie serca, tyle że to najtrudniej ocenić. Goście z pewnością mieli okazję doświadczyć naszej wiary, ale i my ubogaciliśmy się duchowo ich świadectwem. Za to wszystko Bogu niech będą dzięki!

Jak zostaliśmy odebrani przez zagranicznych pielgrzymów, którzy się u nas zatrzymali?

Największe wrażenie zrobiła na nich polska, często jeszcze wielopokoleniowa rodzina, tworząca wspólnotę kochających się osób, oraz fakt, że w naszej kulturze dom nadal stanowi centrum życia. Niektórzy mieli okazję doświadczyć wspólnej modlitwy rodzinnej, która – szczególnie na pielgrzymach z Zachodu – wywarła niesamowite wrażenie. ...

Agnieszka Wawryniuk

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł