Kościół
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Poruszył serca

Decyzja papieża Benedykta XVI poruszyła serca katolików na całym świecie. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że papież jest w podeszłym wieku, że ma już tyle lat, co Jan Paweł II w chwili śmierci, że jego siły słabną. Czasem pojawiały się spekulacje o możliwym ustąpieniu, ale nikt nie brał ich na poważnie.

Ogłoszona we wspomnienie Matki Bożej z Lourdes decyzja spadła jak grom z jasnego nieba i odbiła się szerokim echem na całym świecie, budząc falę domysłów. Cóż można powiedzieć w takiej chwili? Znając Benedykta XVI, jego miłość do Chrystusa i Kościoła, nie można mówić o tchórzostwie czy braku odpowiedzialności. Oczywiście, pojawiają się głosy, że Jan Paweł II wytrwał do końca mimo choroby i niedołężności. Jego umieranie było spektaklem medialnym, dokonywało się na oczach świata. Jednak Benedykt XVI od samego początku dawał do zrozumienia, że nie czuje się zbyt komfortowo w świetle kamer. Wiele razy udowadniał też, że potrafi iść pod prąd. W bardzo mi bliskiej dziedzinie mediów dokonał wiele, odważnie zachęcając do wykorzystania nowych technologii w dziele ewangelizacji. Zaczął pisać na Twitterze, pojawiły się profile Stolicy Apostolskiej na yotube.com czy też interaktywne serwisy, przybliżające papieskie nauczanie. Niejednokrotnie zaskakiwał – jednak zaskoczenie związane z rezygnacją z urzędu jest bezprecedensowe i nie da się porównać z żadną z jego wcześniejszych decyzji. Nie widzę jednak podstaw, by w decyzji papieża doszukiwać się drugiego dna; by szukać spiskowych teorii. Osłabły siły, być może zmąciła się też nieco jasność umysłu. Papież uznał, że potrzebny jest ktoś młodszy, bardziej energiczny, kto poświęci swe siły kierowaniu łodzią Piotrową. Na pewno w tak trudnym momencie potrzebuje naszej modlitwy. Potrzebuje jej też Kościół. ...

(xaa)

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł