Posłani do opatrywania złamanych serc
Trudno wyobrazić sobie dziś jakikolwiek szpital bez kapelana. Nie ma placówki, w której chorzy byliby pozbawieni duchowej opieki. W polskich szpitalach posługuje ok. 1,5 tys. księży. Cześć z nich zatrudniona jest na etacie, zgodnie z ustawą o stosunku państwa do Kościoła. O nominacji na kapelana decyduje miejscowy biskup.
Szpital śmiało można nazwać małą parafią, ponieważ także tutaj rozwija się życie duchowe, sakramentalne i duszpasterskie. Z posługi księdza korzystają nie tylko chorzy, ale również personel medyczny. W każdej leczniczej placówce znajduje się kaplica, gdzie kapłan odprawia Msze św., jednak nie jest ona jedynym „miejscem pracy” kapelana. Najczęściej można go zobaczyć przemierzającego szpitalne korytarze albo rozmawiającego z chorymi w salach. Obecnie dąży się do tego, by posługa kapelanów nie była dorywcza i by nie ograniczała się jedynie do pośpiesznej posługi sakramentalnej. Opieka duszpasterska ma wychodzić naprzeciw problemom i potrzebom chorych, ich rodzin oraz personelu medycznego.
Dzień z życia kapelana
Kapelani bialskiego szpitala swoją pracę rozpoczynają już od 7.00 rano, wtedy bowiem odprawiają Mszę św. Po 9.00 rozpoczynają „obchód”. Chorym, którzy nie mogą opuszczać sal, roznoszą komunię św., potem spowiadają i rozmawiają z pacjentami. Ich posługa nie kończy się jednak z chwilą opuszczenia szpitalnego budynku. Kapelani muszą być dyspozycyjni przez 24 godziny na dobę. Dość często zdarza się bowiem „ciężki przypadek”. Wtedy kapłani nie patrzą na zegarek, ale szybko jadą do szpitala, w takich chwilach liczy się każda minuta. Pilne wezwania dotyczą pacjentów, których życie wisi na włosku.
Do obowiązków każdego kapelana należy sprawowanie Eucharystii i posługa sakramentalna (pokuta i namaszczenie chorych). W nagłych przypadkach może on także udzielić sakramentu chrztu, bierzmowania, a nawet małżeństwa. Ksiądz pracujący w szpitalu nie zapomina o indywidualnych spotkaniach z chorymi i personelem medycznym. ...
Agnieszka Wawryniuk