Postępowo
Postępowo
Raczej trudno byłoby znaleźć dziś ludzi, którzy pamiętają pierwsze radia plus związane z tym ciekawość i zachwyty. Ale sporo jeszcze chodzi po świecie tych, co wychowali się na kołchoźnikach.
I szczęśliwców, którym dane było obcowanie z wielkim radiowym pudłem proponującym więcej niż jeden program. Potem nastały lata oczekiwań (bo za granicą już są!) na radia, które nie tylko mówią, ale i pokazują. Znam historie ciekawskich, co to w poszukiwaniu gadającego w odbiorniku ludzika gotowi byli pudło do imentu rozebrać.
I szczęśliwców, którym dane było obcowanie z wielkim radiowym pudłem proponującym więcej niż jeden program. Potem nastały lata oczekiwań (bo za granicą już są!) na radia, które nie tylko mówią, ale i pokazują. Znam historie ciekawskich, co to w poszukiwaniu gadającego w odbiorniku ludzika gotowi byli pudło do imentu rozebrać.
Pamiętam czasy pierwszych telewizorów i tych „szczęśliwców”, którzy bohatersko znosili naloty sąsiadów spragnionych relacji z kapitanem Klossem, czterema pancernymi – ich czołgiem i psem – albo Małym Rycerzem. I dumę tych, którzy (wskutek różnych okoliczności) stali się użytkownikami prywatnych telefonów. ...
Anna Wolańska