Rozmowy
usplash.com
usplash.com

Potrzeba nam właściwej percepcji

Rozmowa z dr. Damianem Jarnickim z Instytutu Nauk o Bezpieczeństwie Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu w Siedlcach.

Coraz częściej padają ostrzeżenia, że Putin zaatakuje NATO. Czy to naprawdę możliwy scenariusz?

Tego oczywiście nigdy nie będziemy stuprocentowo pewni. Aczkolwiek warto sobie jasno powiedzieć, że Putin - frontalnie i „bez jeńców” - już atakował NATO, Unię Europejską oraz cały Zachód jako architektów i strażników obecnego ładu światowego - póki co politycznie, gospodarczo, informacyjnie czy kulturowo.

Celem tej formy agresji jest rozbicie jedności „kolektywnego Zachodu”, jak również deprecjacja legitymizacji jego dotychczasowego przywództwa w świecie. Natomiast saturacja ataku na NATO ma również – mimo całej absurdalności narracji oraz działań Rosji – aspekt przewagi oraz inicjatywy w zakresie komunikacji strategicznej czy kryzysowej. Chodzi tu o eskalację inicjatywy w przestrzeni informacyjnej na temat rewidowania globalnej architektury bezpieczeństwa, przeprojektowania istniejącego układu sił. Paradoksalnie scenariusze założone przez Rosję w rzeczywistości materializują się jako antyscenariusze. Weźmy pod uwagę, że NATO – mimo wszystko – przeżywa swoisty renesans, a wcześniej Ukraina nie poddała się w trzy czy 14 dni. Kierunek zachodni może być jednak pewnym czynnikiem frustracji Kremla oraz chęci realizacji – zapewne leżącego już parę razy na biurku Putina – scenariusza mocniejszego niż dotąd, czyli uderzenia w casus foederis NATO poprzez prokurowanie incydentów granicznych, być może na Łotwie albo dużo bardziej frontalnie. Warto śledzić próby i schematy odwracania uwagi, czemu służą m.in. wtargnięcia testujące polską i natowską przestrzeń powietrzną. ...

JAG

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł