Powrót do tego, co było
Te dwie kwestie zdominowały całą przedświąteczną sesję. W lipcu 2018 r. podjęto uchwałę ograniczającą sprzedaż alkoholu po 22.00. Można było go kupić tylko w barach i restauracjach. Zakaz bowiem objął sklepy i stacje benzynowe. Powszechnie mówiło się o tym, że po wejściu w życie nowych przepisów bialaczanie, którym późną porą zabrakło trunków, udawali się na zakupy do gminy Biała Podlaska. W wyniku lipcowej uchwały zezwolenia na handel alkoholem nie dostała jedna z najstarszych bialskich restauracji oraz sklep prowadzony przez spółdzielnię „Społem”. Za utrzymaniem dotychczasowego stanu opowiadali się radni z klubu Zjednoczonej Prawicy. - Regulując rynek handlu alkoholem, w pierwszej kolejności powinniśmy mieć na uwadze wychowanie do trzeźwości, a nie interesy przedsiębiorców - mówił na sesji radny Sławomir Potocki.
– Do zakazu handlu po 22.00 można się przyzwyczaić tak, jak do zakazu handlu w niedzielę. Alkohol nie jest towarem pierwszej potrzeby. Taką uchwałę powinna podjąć też gmina wiejska Biała Podlaska. Jeśli komuś brakuje alkoholu, to znaczy, że wypił tyle, ile potrzeba – dodał.
„Niemoralna uchwała”
W podobnym tonie wypowiadał się radny Stanisław Nikołajczuk. Zabrał głos także jako członek Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. – Członkowie KWC w rejonie Biała Podlaska stanowczo sprzeciwiają się przywróceniu nocnej sprzedaży alkoholu i zwiększeniu liczby punktów sprzedaży na terenie miasta. Alkohol i tak jest u nas na wyciągnięcie ręki. Apeluję o wycofanie tej nieprzemyślanej i niemoralnej uchwały. Sugerujecie, że ustawa z lipca nie dała nic dobrego. A skąd i od kogo to wiecie? Moi wyborcy są zszokowani takim postępowaniem. Przenieśmy tę uchwałę na później, skonsultujmy ją z mieszkańcami i służbami porządkowymi – zachęcał radny.
– W tej sytuacji liczy się to, jak nasze miejskie służby reagują na sprzedaż alkoholu osobom nieletnim i nietrzeźwym. Zwróćmy na to uwagę. Trzeźwi nabywcy nie awanturują się w sklepach. Edukujmy sprzedawców i naciskajmy, by nie sprzedawali osobom będącym pod wpływem kolejnych trunków – podkreślał radny Marek Dzyr.
Wychowywać, a nie zakazywać
Innego zdania byli radni z Koalicji Obywatelskiej i klubu Biała Samorządowa. – Lipcowa uchwała była nieprzemyślana, z tego powodu mówiło się o nas w całej Polsce. Obecna – jest powrotem do normalności. Czekają na to tysiące wyborców. Gdyby zakaz nocnej sprzedaży był wprowadzony na terenie całego kraju, musielibyśmy się do niego dostosować. Nie twórzmy wyłomów. Wychowanie i edukacja młodzieży nie polega na narzucaniu zakazów. Pokazujmy, że z dóbr cywilizacji można korzystać w sposób kulturalny. Przestańmy zakazywać i straszyć karami – wzywał radny Sławomir Sosnowski.
Przewodniczący rady Bogusław Broniewicz zaznaczył, że taka uchwała nie wymaga konsultacji społecznych.
– Rozmawiałem z mieszkańcami osiedla Kopernika. Pokazywali mi zdjęcia młodych osób, które piły alkohol w osiedlowej piaskownicy. W dodatku imprezy te urządzano za dnia, a nie w nocy. Skończyły się, gdy w tym miejscu pojawiło się więcej policyjnych patroli. Prewencja daje efekty. Będziemy o tym rozmawiać z odpowiednimi służbami – deklarował B. Broniewicz.
Przegłosowane!
Za zniesieniem zakazu nocnej sprzedaży opowiedziało się 15 radnych, czterech było przeciwnych, a dwóch wstrzymało się od głosu. Wiele emocji wzbudziło też zwiększenie limitu na punkty sprzedaży alkoholu. Liczbę miejsc, w których sprzedaje się trunki do 4,5% oraz piwo, zwiększono ze 170 do 190, alkohol powyżej 4,5% do 18% (z wyjątkiem piwa) z 90 do 120, alkohol powyżej 18% z 93 do 125.
– Zastaliśmy limity „na zero”. Nowy przedsiębiorca, który otwierałby interes, nie uzyskałby zezwolenia, bo nie było już wolnych miejsc. Dwie zasłużone placówki nie otrzymały zezwoleń, bo zmniejszono limity. Będziemy głosować za ich zwiększeniem, by przedsiębiorcy nie musieli likwidować sklepów i zwalniać ludzi – mówił radny Robert Woźniak.
Uchwałę poparło 15 radnych, trzech było przeciw i trzech wstrzymało się od głosu.
AWAW