Poznawanie roślin to praca dochodzeniowa
Surowcem zielarskim mogą być liście, kwiaty, owoce, korzenie, kłącza, nasiona, a nawet kora. Części zielone zbierane są zwykle tuż przed kwitnieniem lub na początku kwitnienia, owoce i nasiona - gdy są w pełni dojrzałe. Pozyskiwane rośliny powinny rosnąć w miejscach o niskim zanieczyszczeniu powietrza, być suche i wolne od pleśni czy innych pasożytów. Suszymy jej w miejscu suchym, przewiewnym i zacienionym, a potem w podobnych warunkach przechowujemy. Świeże rośliny, a potem susz z oznakami pleśni, o stęchłym zapachu nigdy nie nadają się do użytku. Pleśń i niewidoczne zarodniki pleśni mogą być silnie toksyczne lub alergizujące dla ludzi. Świeże zioła są dobrym źródłem witamin i minerałów. Niektóre zawierają olejki eteryczne, które podczas suszenia ulatniają się - tak jest z miętą i melisą. Rośliny lecznicze zawierają alkaloidy (jest ich bardzo dużo, m.in: walerianina, kofeina, efedryna, atropina), które w odpowiednich dawkach mają właściwości lecznicze, ale stosowane w inny sposób są szkodliwe albo są silnymi truciznami. Warto poznać te najbardziej trujące gatunki roślin i unikać kontaktu z nimi.
W czasie wakacyjnych wędrówek często mijamy pola i łąki, na których rośnie wiele wartościowych roślin, w tym ziół. Jak można nauczyć się je rozpoznawać?
Jeśli nie znam rośliny lub nie pamiętam jej nazwy, to lubię korzystać z przewodników biologicznych: śledzę opis, potem rysunek lub zdjęcie. To praca „dochodzeniowa”, zawsze rozwijająca wiedzę o roślinach. Ważny jest opis budowy rośliny, samo podobieństwo do tej na zdjęciu może być złudne i wtedy oznaczenie jest błędne. W kluczach i przewodnikach znajdziemy również informacje o miejscu występowania, a także o tym, że roślina jest np. lecznicza, miododajna, trująca itp. Nazwa zioła często dużo o nim mówi. Na przykład szalej jadowity czy konitrut łąkowy to rośliny trujące. Krwiściąg lekarski służy do tamowania krwotoków. Macierzanka piaskowa rośnie na piaszczystych łąkach, a konwalia majowa kwitnie w maju.
Istnieją różne aplikacje na smartfony do rozpoznawania roślin. Niestety, nie mogę żadnej uczciwie polecić, bo sama z nich nie korzystam. Osoby zainteresowane znajdą je łatwo w internecie.
Jakie są najpopularniejsze zioła?
Oczywiście rumianek, mięta i lipa. Wędrując po łące, na pewno znajdziemy krwawnik, wrotycz, głowienkę, koniczynę, cykorię podróżnik, a na jej skraju jarząb pospolity, głóg, bez czarny.
Można zastanowić się: czym są zioła? Zwykle to rośliny zielne, ale może być też krzew – np. bez czarny lub drzewo – np. lipa, posiadające właściwości lecznicze, używane jako przyprawa czy pozyskiwane są z niej olejki eteryczne. Mogą rosnąć dziko lub są uprawiane przez człowieka, a wiele z nich sprowadza się z innych krajów. Kiedyś trudno było mieć u siebie w ogródku lawendę, bo podczas mroźnych zim przemarzała, a obecnie, wraz z ociepleniem klimatu, stała się bardzo popularną i łatwą w uprawie rośliną śródziemnomorską.
Czy ich zbieranie, suszenie jest trudną sztuką? Kiedy jest najlepszy czas na zbieranie ziół?
Surowcem zielarskim mogą być liście, kwiaty, owoce, korzenie, kłącza, nasiona, a nawet kora. Części zielone zbierane są zwykle tuż przed kwitnieniem lub na początku kwitnienia, owoce i nasiona – gdy są w pełni dojrzałe. Pozyskiwane rośliny powinny rosnąć w miejscach o niskim zanieczyszczeniu powietrza, być suche i wolne od pleśni czy innych pasożytów. Suszymy jej w miejscu suchym, przewiewnym i zacienionym, a potem w podobnych warunkach przechowujemy. Świeże rośliny, a potem susz z oznakami pleśni, o stęchłym zapachu nigdy nie nadają się do użytku. Pleśń i niewidoczne zarodniki pleśni mogą być silnie toksyczne lub alergizujące dla ludzi.
Świeże zioła są dobrym źródłem witamin i minerałów. Niektóre zawierają olejki eteryczne, które podczas suszenia ulatniają się – tak jest z miętą i melisą. Rośliny lecznicze zawierają alkaloidy (jest ich bardzo dużo, m.in: walerianina, kofeina, efedryna, atropina), które w odpowiednich dawkach mają właściwości lecznicze, ale stosowane w inny sposób są szkodliwe albo są silnymi truciznami. Warto poznać te najbardziej trujące gatunki roślin i unikać kontaktu z nimi. Bardzo dużo leków i kosmetyków opiera się na surowcach roślinnych. Obecność garbników i innych substancji aromatycznych sprawiają, że wiele roślin dziko rosnących i uprawnych wykorzystujemy jako przyprawy. Rzeżucha, gorczyca, podagrycznik, rukola dodane do potrawy sprawią, że smak będzie bardziej wyrazisty, lekko gorzki. Szpinak, szczaw czy szczawik zajęczy – to smak kwaśny.
Obecnie zaczynamy kierować się ku naturze, odkrywać jej moc i skuteczność w chociażby w drobnych dolegliwościach czy niedyspozycjach organizmu…
Rok temu byłam na północnym Kaukazie. Tam w każdym domu, w każdej restauracji podstawowym napojem był „Gornyj czaj”, czyli górska herbata w różnych wariantach, przygotowana z zebranych okolicznych ziół. Przykładowy zestaw takiej mieszanki: mięta, dziurawiec, wierzbówka kiprzyca, liść maliny, lebiodka (czyli oregano), szałwia, macierzanka, owoce berberysu. W innych zestawach były płatki lub owoce róży, owoce maliny. Każda górska herbata smakowała nieco inaczej – bo różniła się składem. Podobne herbatki możemy przygotować sami, poeksperymentować z ich smakiem i zapachem, i cieszyć się własnymi herbatkami.
Czy mogą stanowić alternatywę dla leków tradycyjnie kupowanych w aptece?
Raczej nie. Jeśli kupujemy ziołowe suplementy, to możemy zastąpić je ziołami samodzielnie zebranymi. Leków nie zastąpimy, bo w ich działaniu istotna jest dawka substancji leczniczej, a pijąc jakąś herbatkę czy nalewkę, nie mamy pewności, czy jest tam substancja czynna i ile jej jest. Możemy poprawiać pracę przewodu pokarmowego (dziurawiec, rumianek, koper włoski), stan skóry czy włosów (skrzyp, brzoza), ale nie leczyć poważnych chorób. Zamiast nadużywać napojów podwyższających ciśnienie, lepiej sięgnąć po te obniżające ciśnienie – owoce aronii czy uspokajające – herbatka z melisy i kozłka lekarskiego.
Czy warto samemu zbierać zioła?
Wydaje mi się, że najlepiej jest korzystać ze świeżych liści, kwiatów i owoców, które mamy w ogrodzie lub znajdziemy na łące. Ważne, by było to miejsce w miarę czyste. Wiosną znajdziemy wiele składników do sałatek. Liście pokrzywy, mniszka, bluszczyka kurdybanka, podagrycznika pospolitego, rzeżuchy, koniczyny łąkowej, pięciornika gęsiego, przywrotnika pospolitego, mięty i wielu innych. Latam wybierajmy młode liście, jeśli jeszcze są. Na zimę można przygotować susz z liści czy owoców lub nalewki.
Jakie są Pani ulubione rośliny?
Lubię świeżą melisę z mojego ogrodu zalaną gorącą wodą. Napój ma wspaniały melisowy, nieco cytrynowy aromat, którego nie ma herbatka z suszu melisowego. Dlatego przez całe lato mam w domu dzban z zaparzoną melisą i taki chłodny aromatyczny napój wszystkim smakuje. Do ulubionych moich ziół należy bez czarny – zarówno kwiaty jak i owoce, lipa – kwiaty, czosnek niedźwiedzi – liście, macierzanka – liście. Lubię bukiety z ziół zebranych podczas wędrówki. Czerwcowy piękny zestaw to maki, chabry i młode kłosy zbóż, a sierpniowy zawiera żółte rudbekie i nawłocie oraz fioletowe wierzbówki.
Dziękuję za rozmowę.
Zioła z polskich łąk
Nasze łąki, pastwiska, miedze i ugory są prawdziwą skarbnicą najwartościowszych ziół, które przynoszą ulgę w przeróżnych chorobach.
Występują tam w obfitości rośliny, które przez współczesną medycynę są uznawane za lekarstwa o wręcz nadzwyczajnej sile, a w uczonych wzbudzają zachwyt i nadzieję na opanowanie wielu chorób cywilizacyjnych. Przy zachowaniu odpowiedniej wiedzy można je pozyskiwać zupełnie za darmo – i taką właśnie wiedzę oferuje książka Zbigniewa T. Nowaka „Zioła z polskich łąk”. To przewodniki po sztuce leczniczej opartej na ziołach dostępnych dla każdego. Zawiera dokładny opis danej rośliny, jej skład chemiczny oraz podpowiada, jakie ma działanie lecznicze. Znajdziemy w niej także cały zbiór receptur na sprawdzone specyfiki naturalne do samodzielnego przygotowania w domu, które niosą pomoc, gdy pojawi się problem z chorobami serca i układu krążenia, zaburzeniami pracy wątroby i niestrawnością, przeziębieniem, grypy, osłabieniem układu odpornościowego, wyczerpaniem organizmu, schorzeniami kobiecymi i związanymi z okresem klimakterium, osteoporozą, bólem głowy, cukrzycą, otyłością, reumatyzmem, bezsennością, nerwicą, depresją, zaburzeniami pracy nerek, trądzikiem i wieloma innymi.
Zbigniew T. Nowak, Zioła z polskich łąk, Aromat Słowa, Kraków 2020.
Monika Król