Pozostała jedynie idea
Autorzy raportu „Stan i zróżnicowanie kultury wsi i małych miast w Polsce. Kanon i rozproszenie” pod red. Izabelli Bukraby-Rylskiej i Wojciecha Burszty opublikowanego przez Narodowe Centrum Kultury dowodzą, że „na wsi nie ma wsi”. Z osad dawniej rolniczych znika koloryt zawsze im przypisywany: nie ma wozów zaprzężonych w konie, nie ma krów na pastwiskach, znika nawet pianie koguta. Wieś rolnicza, jaką znaliśmy jeszcze w czasach PRL, odchodzi w przeszłość, także dlatego, że chłop stał się „producentem żywności”, a obok znanych z dawnych czasów małych gospodarstw pojawiły się wielkie farmy.
Współczesne gospodarstwa ekologiczne nastawione są na zysk z dopłat unijnych, agroturystyki. Powoli zanika również tradycja obrzędowości, a wraz z nią strój ludowy, pierzanka, młocka, wykopki i dożynki. – Zamiast tego mamy festiwale chleba, chmielaki czyli dożynki chmielu, dokopiny ziemniaka. Jednym słowem, nowoczesność wkracza na polską wieś – twierdzi etnograf, kulturoznawca i instruktor Miejsko-Gminnego Centrum Kultury w Rykach Paweł Warowny.
Dawniej i dziś
Jak zauważa etnograf warszawskiego Muzeum Etnograficznego Klara Sielicka-Baryłka, zmiany są nieuchronne, bo zmienia się nasze otoczenie, sposób życia. – Jednak idea dożynek pozostała taka sama. ...
Jolanta Krasnowska