Rozmaitości
Źródło: AWAW
Źródło: AWAW

Praca na granicy… prawa

Kilka dni temu rozpoczęła się kampania społeczna „Nie przemycaj”. Jej pomysłodawcą i organizatorem jest Izba Celna. Przez kilka tygodni funkcjonariusze będą nas przekonywać, że przemyt jest przestępstwem.

Kampania obejmuje swoim zasięgiem województwa: warmińsko-mazurskie, podlaskie, lubelskie i podkarpackie, a więc te położone są na wschodniej ścianie Polski. Na tych terenach ciągle kwitnie przemyt. Izba Celna poprzez swoją akcję chce dotrzeć do całego społeczeństwa. Nie tylko do tych, którzy trudnią się przemytem na co dzień, ale też do osób kupujących towary pochodzące z nielegalnych źródeł.

Po pierwsze: prewencja

– Poza działaniami kontrolnymi, restrykcyjnymi i legislacyjnymi, zdecydowaliśmy się także na kampanię społeczną. Działania prewencyjne są bardzo ważne. Nie chcemy karać, ale edukować i ostrzegać. W ramach kampanii informujemy młodzież szkołach o tym, co można przewozić przez granicę, jak należy zachowywać się na przejściu granicznym, mówimy o obowiązkach podróżnego. To wszystko jest bardzo istotne, szczególnie w okresie wakacyjnym, kiedy wiele osób wyjeżdża poza granice kraju i może stać się nieświadomym przemytnikiem, przewożąc np. gatunki roślin i zwierząt zagrożonych wyginięciem. W ramach akcji odwiedzimy 15 szkół podstawowych i gimnazjów – mówi Marzena Siemieniuk, rzecznik Izby Celnej w Białej Podlaskiej. W ten sposób funkcjonariusze chcą przekonać młodych ludzi, by nie wchodzili na drogę przestępstwa.

Olbrzymie koszty

Kampania „Nie przemycaj” będzie kosztowała ponad 330 tys. zł. IC przygotowała bilbordy, ulotki oraz spoty radiowe i telewizyjne, mówiące o skutkach przemytu. Jak zaznacza M. Siemieniuk, są to koszty minimalne w porównaniu z tym, jakie cła i należności przekazuje do budżetu Izba Celna. Trudniej oszacować społeczne koszty przemytu. Jest on bardzo toksycznym zjawiskiem i nie pozostaje bez wpływu na gospodarkę oraz społeczeństwo.

– Przemyt odbiera miejsca pracy przedsiębiorcom, handlowcom i rolnikom. Sprawia, że do budżetu trafia mniej pieniędzy, które mogły być wykorzystane na dofinansowanie szkół, czy budowę dróg. Z pieniędzy pochodzących z przemytu często finansowany jest handel bronią i narkotykami oraz inna działalność grup przestępczych. W tym wszystkim mają udział również tzw. mrówki, czyli drobni przemytnicy, odprzedający przemycony przez siebie towar hurtownikom, działającym w zorganizowanej grupie – tłumaczy rzecznik IC.

Niebezpieczny towar!

Towary pochodzące z przemytu są zwykle niewiadomego pochodzenia, często podrabiane. Nikt nie wie, z czego i gdzie zostały wyprodukowane, a w związku z tym mogą zagrażać zdrowiu i życiu tych, którzy będą ich używać. Do takich produktów należą najczęściej papierosy, alkohol i leki. Na jakość produktów mają wpływ warunki, w jakich zostały one przewiezione przez granicę. Wyroby tytoniowe umieszcza się np. w zbiornikach na odchody (w autobusach i pociągowych toaletach) oraz w bakach z paliwem.

Skutki moralne

Kampania ma wywołać społeczną dyskusję na temat przemytu towarów. Na wschodzie Polski jest on traktowany jako jedna z form zarobkowania. Zwiększa się liczba osób, które trudnią się nim na co dzień. Przerażające jest, że takie działania natrafiają na przyzwolenie w społeczeństwie. Mało kto ją potępia i uważa za coś złego. Co więcej, przemytnicy uznawani są za ludzi zaradnych i sprytnych. Szczególnie widać to w małych społecznościach.

– Mój znajomy pracował za granicą, potem wrócił do Polski i ożenił się. Oboje z żoną nie są nigdzie zatrudnieni. Zajęli się „jeżdżeniem na Ukrainę”. W ciągu dwóch lat wybudowali dom, do którego lada moment się wprowadzą. Jego rodzina jest z niego dumna, chwalą go za zaradność. Stwierdzam to ze smutkiem, ale przemytnicy pokazują, że uczciwość jest nieopłacalna. Ich szybkie bogacenie się „inspiruje” innych do podjęcia działalności przemytniczej. Ten stan trudno będzie zmienić – twierdzi Elżbieta.

Tymczasem przestępstwem jest nie tylko przemyt. Z naruszeniem prawa wiąże się też nabywanie przemycanych towarów (paliwa, papierosów), ponieważ dodatkowo nakręca to spiralę przestępczości. Gdyby nie było kupujących, nie byłoby także tych, którzy przemycają.

Na kampanijnych plakatach można znaleźć hasła: „Nie przemycaj. Przemyt to przestępstwo i grzech”, „Nie przemycaj. Bądź ojcem, a nie przestępcą”, Nie przemycaj. Pozwól innym ufać w Twoją uczciwość”, „Czy 2 lata Twojego życia mają dla Ciebie znaczenie?”. To tylko niektóre apele, jakie znalazły się na bilbordach. Dają do myślenia? Tak – bo etykietka przemytnika nie odpada zbyt szybko, a czyste sumienie i dobre imię są więcej warte niż willa, kilka samochodów i walizka pieniędzy.

Agnieszka Wawryniuk