Pracować, by wegetować?
Wprowadzanie zmian miałoby rozpocząć się w 2013 r. Wiek emerytalny podwyższano by co roku o trzy miesiące. Mężczyźni pracowaliby do 67 roku życia już od 2020 r., kobiety – od 2040 r. Zdaniem premiera Donalda Tuska, aby przy obecnym wieku emerytalnym wypłacać emerytury, za kilkadziesiąt lat należałoby podnieść VAT na wszystkie produkty, składki emerytalne z 19,52% do 30% pensji oraz obniżyć wypłacane świadczenia o połowę, co mogłoby oznaczać głodowe emerytury.
Winna demografia
W dużej mierze powodem chęci wprowadzenia zmian jest przesunięcie długości życia. Dziś aż 36,5% mieszkańców Unii ma ponad 50 lat. W 2060 r. ma to być już 47%, czyli prawie połowa. Polak w 1990 r. żył 66 lat, w 2010 r. – już 72. Przeciętna Polka żyje 80 lat, pięć lat dłużej niż przed dwiema dekadami. Mężczyźni mają za to wyższe pensje od kobiet, które dodatkowo tracą na urlopach wychowawczych, co odbija się na późniejszej emeryturze. ...
Kinga Ochnio