Region
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Prawie jednogłośnie

Radni prawie jednogłośnie przyjęli budżet na 2017 r. - Po raz kolejny rada miasta udowodniła, że jest odpowiedzialnym organem - stwierdził po głosowaniu prezydent Siedlec Wojciech Kudelski.

Przyszłoroczny budżet zakłada dochody w wysokości 460 mln zł. Po stronie wydatków zapisano kwotę 439,5 mln zł, z czego prawie 47 mln zł przeznaczono na inwestycje. W planach znalazły się m.in.: przebudowa ul. Łukowskiej, budowa tunelu na odcinku od ul. Kilińskiego do ul. Składowej, budowa trzeciego etapu śródmiejskiej obwodnicy - od ul. Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego do ul. Składowej. Nadwyżkę budżetową w wysokości 20,5 mln zł zaplanowano na spłatę kredytów i pożyczek zaciągniętych w poprzednich latach oraz wykup papierów wartościowych.

Skarbnik miasta, komentując założenia przyszłorocznego budżetu, skupił się na jego zaletach. – Po pierwsze – dług nie rośnie, a spada. I to o 22 mln zł. Po drugie – ujęte zostały sztandarowe inwestycje związane z tzw. RIT, procedowanym obecnie przez marszałka województwa, czyli budowa odcinka obwodnicy i tunelu pod torami, które pozwolą odkorkować komunikacyjnie miasto – podkreślił Kazimierz Paryła podczas sesji rady miasta, która odbyła się 16 grudnia. Odnosząc się do postulatu szukania oszczędności w wydatkach bieżących, stwierdził, że jest to niemożliwe bez obniżenia jakości usług publicznych. – Trzeba byłoby likwidować tkankę strukturalną miasta: szkoły, pomoc społeczną, oświatę. Nie widzę możliwości szukania oszczędności w ludziach i etatach, które stanowią ponad 80% naszych wydatków – stwierdził skarbnik.

Zanim przewodniczący komisji budżetowej Grzegorz Chwedoruk przedstawił najważniejsze założenia projektu uchwały, podzielił się swoimi spostrzeżeniami. – Każdy z nas mógłby nakręcić film o budżecie. Dla niektórych radnych być może byłoby to science fiction, horror, dokument, film sensacyjny, oby nie komedia – zaznaczył radny. Następnie odniósł się do intencji autorów planu dochodów i wydatków. – Konstruując budżet, skupiliśmy się na wielu przesłankach. Chodziło o to, aby miasto nadal funkcjonowało dobrze i stwarzało dobre warunki mieszkańcom, by było magnesem dla młodych ludzi, którzy chcieliby tu żyć i mieszkać, a nie wyjeżdżać. Aby spełnić te życzenia, trzeba realizować założone plany i inwestycje – stwierdził G. Chwedoruk. – Szacowaliśmy wszystko bardzo ostrożnie. Jeżeli chodzi o wydatki bieżące, przyjęliśmy zasadę, aby wydawać pieniądze jak najbardziej rozważnie i rozsądnie. Powinniśmy być dumni, że dzięki mądrej polityce mamy w naszym mieście tak wiele zmian ułatwiających życie mieszkańcom, realizowanych po to, by żyło im się lepiej – dodał radny.

Akceptujemy, ale wymagamy

W imieniu radnych PiS głos zabrał Jerzy Myszkowski. – Budżet 2017 r. jest wypadkową poprzednich, trudnych i niespodziewanych budżetów. Jako komentarz przychodzi mi na myśl fragment kolędy: „Ach, witaj zbawco” – stwierdził radny, kierując swoje słowa do skarbnika. Podkreślił, że miasto poradziło sobie z kryzysową sytuacją sprzed kilku lat, a decyzje, choć trudne, były podejmowane ze świadomością konsekwencji. – Nasze podatki nie odstraszają przedsiębiorców i mieszkańców, ale przyciągają. Ludzie nie uciekają z Siedlec, ale się osiedlają – podkreślił J. Myszkowski.

Dobrze o budżecie wypowiedzieli się również radni PO. – Po zapoznaniu się z dokumentem stwierdzamy, że występująca nadwyżka budżetowa zostanie w całości przeznaczona na spłatę zobowiązań finansowych, co zauważamy z satysfakcją i odczytujemy jako symptom działań oddłużania – stwierdził w imieniu klubu Robert Chojecki. – Mając świadomość wszechstronnej oceny i dalekosiężnych konsekwencji planów finansowych, oczekujemy gwarancji rozwoju i inwestycji. Wierzymy, że konstrukcja budżetowa będzie bezpieczna, stabilna, przy czym ma optymalnie wykorzystywać możliwości nakładów gospodarczych. Z satysfakcją odnotowujemy aktywność w obszarze inwestycji. Wymagamy jednak zdyscyplinowania polityki finansowej i unikania wzrostu konsumpcji – wyliczał radny PO. Po czym wymienił wiele konkretnych działań, jakie władze miasta powinny podjąć w przyszłym roku m.in. w dziedzinie oświaty, polityki społecznej czy komunikacji.

Z kolei radny Bezpartyjnych Siedlec proponował, aby na przyszłoroczny budżet spojrzeć realnie. – Pan skarbnik i radny Myszkowski prawie każdego potrafią zaczarować – ocenił Andrzej Sitnik, zwracając uwagę, że w poprzednich latach projekty budżetów były również bardzo obiecujące, a skutkiem przeszacowanych dochodów stało się powiększanie długu i obarczenie jego spłatą następców.

Argumenty o niegospodarności niepoważne

Pozytywnie przyszłoroczny budżet oceniło także Siedleckie Towarzystwo Samorządowe. – Obecna sytuacja finansowa naszego miasta wiąże się z prorozwojową polityką prowadzoną w latach ubiegłych – zwrócił uwagę Arkadiusz Mazurkiewicz. – Gdyby subwencje i dotacje z budżetu państwa na zadania zlecone pokrywały w pełni potrzeby na bieżącą działalność oświatową, pomoc społeczną czy inne pomniejsze zadania, miasto nie tylko nie zaciągałaby kredytów inwestycyjnych, a dysponowałoby co roku sporą nadwyżką budżetową, którą mogłoby przeznaczać na jeszcze szybsze tempo inwestycyjne, które i tak jest w naszym mieście wysokie – tłumaczył radny STS. Wyjaśnił też, z czego wynika zadłużenie miasta. – Z racjonalnych przesłanek: prorozwojowych, chroniących poziom oświaty i opieki społecznej w naszym mieście oraz wysokiego poziomu utrzymania naszej infrastruktury. Jeśli się rozmawia o zadłużeniu miasta, trzeba to po prostu wiedzieć. Wtedy argumenty o rzekomej niefrasobliwości, zaniechaniach, czy – jak niektórzy próbują zasugerować – niegospodarności są po prostu niepoważne – stwierdził A. Mazurkiewicz. I dodał: – Mamy świadomość, że zadłużenie byłoby mniejsze, gdyby zrezygnować z części inwestycji, zamknąć jakąś szkołę, czy nie wspierać najbardziej potrzebujących. Tylko po co wtedy miasto, samorząd?

Głos w dyskusji zabrał także prezydent Wojciech Kudelski. – Z radością odbieram fakt, że większość radnych z uznaniem odnosi się do tego budżetu – stwierdził. – Nie mamy powodów, by wpadać w kompleksy. Możemy być dumni, bo jesteśmy liderem w tej części Polski – podkreślił prezydent, przypominając, że obecna sytuacja jest wynikiem podjętej przed kilkoma laty strategii rozwoju miasta.

Za przyjęciem projektu przyszłorocznego budżetu zagłosowało 21 radnych, dwóch było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Po głosowaniu W. Kudelski podsumował: – Dziękuję wszystkim państwu. Po raz kolejny rada miasta udowodniła, że jest odpowiedzialnym organem.

HAH