Proaborcyjny terror oparty na kłamstwach
Niestety, grupka buńczucznych liderek ruchu proaborcyjnego, mając dostęp do mediów i poparcie polityków, którzy tworzą obecny rząd, występuje w imieniu wszystkich kobiet w Polsce z postulatami liberalizacji prawa antyaborcyjnego. Praktycznie żądają, by tzw. prawo do aborcji w Polsce nie miało żadnych ograniczeń. Media prywatne oraz publiczne w rękach liberałów i lewaków próbują zastraszyć przeciwników aborcji i zmusić w tym względzie Kościół do milczenia. Wystąpienia swe opierają na kłamstwach i manipulacji faktami. Przyjrzyjmy się niektórym z nich.
Kłamstwo 1: aborcja jest OK
Hasło to, popularne zwłaszcza wśród ludzi młodych, ma na celu pozbawienie negatywnego wydźwięku słowa „aborcja”. Służy przekonaniu, że zabicie dziecka poczętego w łonie matki jest niczym nadzwyczajnym. To coś w rodzaju usunięcia chorego zęba albo wycięcia wyrostka robaczkowego. Co więcej: dostęp do aborcji jest miarą postępu społecznego. Banalizuje się aborcje i dehumanizuje płód ludzki. Wyznawczynie aborcji wyznają nienaukowe poglądy, które mówią, że nie mamy do czynienia z życiem człowieka, ale zlepkiem komórek, itp.
Tymczasem, aborcja nie jest zabiegiem obojętnym dla zdrowia kobiety. Tym bardziej dla płodu ludzkiego. Jest śmiercionośnym złem i nie wolno go lekceważyć, bo chodzi tu nie tylko o życie kobiety, ale i jej poczętego dziecka. W literaturze naukowej mamy wiele opracowań, które ukazują koszty aborcji ponoszone przez kobietę i jej najbliższe otoczenie. Ich symbolem jest tzw. syndrom poaborcyjny. ...