Kościół
RH
RH

Próba ojcostwa

O tym, jak zachować się i gdzie szukać oparcia w kryzysie, jakim jest choroba dziecka, mówiono podczas VI Ojcowskiego Poligonu Duchowego.

Odbył się on w sobotni wieczór 15 kwietnia w sanktuarium św. Józefa w Siedlcach. Ojców przybyłych na spotkanie powitał proboszcz parafii ks. kan. Sławomir Olopiak. Odwołując się do hasła „Postawa ojca wobec sytuacji kryzysowych”, zaznaczył, że z kryzysem, który jest wpisany w nasze życie, można sobie z Bożą pomocą poradzić i wyjść z niego mocniejszym. - Jesteśmy tu, by wpatrywać się w św. Józefa, który też był głową rodziny, a sytuacji kryzysowych w jego życiu było bardzo dużo - powiedział. Kryzysy - tylko te opisane przez ewangelistów - wyliczył Dariusz Szychta z Klubu Ojca w Łukowie, który wraz z Jerzym Dmowskim stojącym na czele klubu działającego w Siedlcach rozpoczął poligon. - Nie chcemy skupiać się na rodzajach kryzysów, ale zastanowimy się, gdzie szukać oparcia - mówił.

Z kolei bp Kazimierz Gurda przypomniał, że zadaniem poligonu jest duchowe umocnienie mężczyzn. – Prosimy, by Duch Święty uzdolnił do tego, by nasze serca były otwarte na lepsze zrozumienie tajemnicy, jaką jest cierpienie, i pokonanie trudności w świetle wiary – powiedział.

 

Przekopiemy do siebie tunele

Doświadczeniem pracy z rodzicami chorych dzieci podzielił się ks. Paweł Siedlanowski, diecezjalny duszpasterz chorych i dyrektor Siedleckiego Hospicjum Domowego dla Dzieci, od wielu lat prowadzący również grupę Dzieci Światła skupiającą rodziców w żałobie. Mówił, że pierwszą emocją, jaka dotyka mężczyznę dowiadującego się o chorobie dziecka, jest zwykle nie rozpacz, nie rezygnacja, ale zdziwienie. – Przychodzi na świat chore dziecko – albo zdrowe i zaczyna się rozwijać niewłaściwie. Okazuje się, że to choroba nieuleczalna, która prowadzi do degeneracji organizmu. Jak z tym żyć? Męski poukładany świat zaczyna się walić. ...

LI

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł