
Problem narasta
W Siedlcach dyskusję rozpoczął przewodniczący rady miasta Robert Chojecki. Jak przyznaje, docierało i dociera do niego wiele sygnałów, że problem jest poważny i narasta. Temat poruszył również podczas sesji, by zainteresować nim radnych i mieszkańców, bo zaskoczyła go skala odzewu. - Zainicjowałem dyskusję w mediach społecznościowych i prosiłem o kontakt poprzez wiadomości prywatne, jeżeli kogoś lub jego znajomych dotknęła taka sytuacja - mówi.
Przyznaje, że jest ogromnie zaskoczony odzewem oraz, niestety, powszechnością zjawiska. – Dzieci są wyśmiewane, szykanowane, bardzo często z zupełnie absurdalnych powodów. Wiele z tych przypadków kończy się tragicznie i dlatego trzeba o tym głośno mówić – dodaje, wskazując na sygnały, jakie dotarły do niego po zamieszczonym w mediach społecznościowych apelu. W tym wiadomość od rodziców, którzy napisali, że właśnie są w Warszawie, bo ich dziecko próbowało odebrać sobie życie, a w Siedlcach nie ma odpowiedniej pomocy w takiej sytuacji. – Szczerze mówiąc, jestem przerażony skalą problemu – dodaje.
Inwestycje konieczne
– W Siedlcach, podobnie jak w wielu innych miastach w Polsce rośnie liczba dzieci i młodzieży doświadczających kryzysów psychicznych – przyznaje Ewa Mazur z Fundacji (Za)Opiekowani. ...