Prymas Tysiąclecia u stóp Jasnej Góry
Gdy cały świat dziękuje Bogu za beatyfikację Jana Pawła II, Polacy szczególnie pamiętają o wielkim przyjacielu i poprzedniku błogosławionego – Prymasie Tysiąclecia, słudze Bożym Stefanie kardynale Wyszyńskim, bowiem 28 maja przypada 30 rocznica jego śmierci. Niedawno wróciła Pani z uroczystości beatyfikacyjnych. Jakie nowe doświadczenia przywozi Pani z Wiecznego Miasta?
Beatyfikacja Jana Pawła II to radość dla całego Kościoła. Miałam i mam świadomość uczestniczenia w „magnalia Dei”, dotykaniu wielkich dzieł Bożych. 1 maja cała ziemia była wielką świątynią, w której wznosiły się modlitwy i dziękczynienia. W chwili gdy Benedykt XVI wypowiedział formułę: „Mocą naszej władzy apostolskiej zezwalamy, aby Czcigodnemu Słudze Bożemu Janowi Pawłowi II przysługiwał tytuł błogosławionego” i odsłaniano obraz z nowym błogosławionym, zapanował ogromy entuzjazm, po rozmodlonych obliczach płynęły łzy szczęścia. Dla mnie osobiście ważne było również to, że homilia papieża w swym bogactwie treści odwoływała się do testamentu bł. ...
Małgorzata Kołodziejczyk