Przemoc lubi ciszę
Ostatnie przypadki - śmierć trzylatki i 14-letniego chłopca - pokazują, że w tej kwestii jako społeczeństwo nadal mamy do odrobienia lekcje. W 2023 r. stwierdzono ponad 17 tys. przypadków dzieci doświadczających przemocy w rodzinie. Rok wcześniej było ich o 7 tys. mniej - wynika z opublikowanych w lipcu danych Komendy Głównej Policji. Za tymi dramatycznymi statystykami kryją się nie tylko obrażenia fizyczne i wykorzystywanie seksualne.
Także wyzwiska, zastraszanie, emocjonalne odrzucenie i zaniedbanie.
Sprawa Emilki
Opinię publiczną zszokowała śmierć 3-letniej niepełnosprawnej Emilki z Siedlec. Jej 25-letnia matka zostawiała ją w domu bez opieki nawet na kilkadziesiąt godzin, dziecko było skrajnie niedożywione i odwodnione, nie dostawało leków. Klaudia G. nie rehabilitowała córki, przestała z nią chodzić do lekarza. Medycy, którzy w nocy z 1 na 2 sierpnia zostali wezwani do mieszkania na jednym z siedleckich osiedli, byli wstrząśnięci tym, co zobaczyli. 25-latka usłyszała zarzuty znęcania się nad osobą nieporadną ze względu na wiek lub stan zdrowia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. – Biegli stwierdzili, że zgon nie nastąpił z powodu urazu mechanicznego i obecnie w ich ocenie istnieją podstawy do przyjęcia, że przyczyną śmierci były następstwa ciężkiego stanu neurologicznego i wyniszczenie organizmu, do czego doprowadziły wygłodzenie, odwodnienie, odleżyny – mówi Katarzyna Wąsak, prokurator rejonowa w Siedlcach, dodając, że opinia biegłych nie jest miarodajna na tyle, by zmienić postawione matce zarzuty. Za fizyczne znęcanie się nad dzieckiem, co w efekcie doprowadziło do jego śmierci, grozi jej do ośmiu lat więzienia. Prokurator Wąsak nie ukrywa, że w jej karierze zawodowej sprawa Emilki jest jedną najbardziej wstrząsających. – Owszem spotykam się z przypadkami bicia, znęcania się fizycznego i psychicznego nad dziećmi. ...
DY