Diecezja
Przez Maryję do Jezusa

Przez Maryję do Jezusa

14 sierpnia, o 5.00 rano, sprzed kościoła wyruszyła XII Dekanalna Pielgrzymka Wisznice - Kodeń. W tym roku na pątniczy szlak wybrało się prawie 500 osób. Hasłem wędrówki były słowa św. Piotra: „Panie, do kogóż pójdziemy”.

Pielgrzymkę poprzedziła krótka modlitwa w miejscowym kościele, poprowadzona przez ks. dziekana Sławomira Olopiaka. Po błogosławieństwie i pokropieniu wodą święconą, pątnicy wyruszyli na szlak. We wspólnym wędrowaniu do Królowej Podlasia wzięło udział trzech kapłanów: ks. Artur Zbański, wikariusz z Wisznic, główny przewodnik ks. Jan Pieńkosz, proboszcz parafii Motwica, który jednocześnie był ojcem duchownym pielgrzymki, oraz ks. Tomasz Cabaj, wikariusz z Rossosza. W pielgrzymce szła także s. Barbara Kazimieruk.

Zaufaj Panu!

Pierwszy etap pielgrzymki rozpoczęto od modlitwy, godzinek i porannego rozmyślania, które poprowadził ks. J. Pieńkosz. Odwołując się do hasła tegorocznej wędrówki przypominał, że Jezus jest dla każdego chrześcijanina Drogą i zachęcał, by codziennie obierać Go jako swojego Mistrza i Pana. Po południu pątnicy wysłuchali konferencji ks. T. Cabaja. Kapłan dokładnie objaśniał, jak należy rozumieć hasło pielgrzymki i wielokrotnie namawiał do tego, by całkowicie i we wszystkim zaufać Jezusowi. Pątnicy modlili się na różańcu, w którym powierzali Bogu intencje duchowych pielgrzymów. Nie zabrakło także nabożeństwa drogi krzyżowej i koronki do Miłosierdzia Bożego. Modlitwa i rozważania wyciszały wszystkich wędrujących. Po drodze zatrzymywali się w kościele w Tucznej i Choroszczynce. To krótkie nawiedzenie Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie umacniało i dodawało sił.

Biegną bez zmęczenia…

Pielgrzymkowe śpiewy na zmianę prowadzili ks. A. Zbański wraz z wisznicką młodzieżą i scholą z Rossosza. Radosne piosenki, gesty i tańce pomagały pokonywać trasę o długości 40 km. Pielgrzymom od samego początku towarzyszyło piękne słońce – pierwszymi owocami wędrówki była więc opalenizna i uśmiech na twarzy. Pomimo upału i zmęczenia każdy czuł wielką radość i wytrwale dążył do celu. Starym zwyczajem, kiedy pątnicy zobaczyli już wieże kodeńskiej bazyliki, uklękli na drodze i powitali Matkę Bożą. Ten widok dodał wszystkim sił. Pielgrzymi dotarli na miejsce po godzinie 17.00. Ubranych w białe koszulki i kapelusze pątników powitał jeden z ojców oblatów. Na widok tak licznej grupy wielu obserwujących jej wejście, miało łzy w oczach.

Wśród wędrujących byli zarówno nowicjusze, jak i ci, dla których pielgrzymi trud nie jest niczym obcym. W tym roku najwięcej było ludzi młodych. Przyznawali, że wędrówka była wyczerpująca, ale szybko dodawali, że za rok znowu pójdą. Bo wędrowanie do Matki Bożej ma w sobie coś niezwykłego. Co z tego, że męczy się ciało, skoro umacnia się duch?

Kto raz wszedł na pielgrzymi szlak, ten będzie nań wracał już zawsze. Do zobaczenia za rok!

Agnieszka Wawryniuk