Diecezja

Przy Sercu Maryi

7 września pod hasłem „Nieustająca Wspomożycielka” już po raz czwarty odbędzie się Diecezjalna Pielgrzymka Osób Zawierzonych Jezusowi w niewolę miłości przez ręce Maryi.

Pielgrzymka rozpocznie rok formacyjny osób zrzeszonych we wspólnocie. Miejscem wydarzenia będzie sanktuarium Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Radzyniu Podlaskim i to tutaj - jak informują organizatorzy - od tego roku spotykać się będą zawierzeni Maryi. Decyzję tę motywuje fakt, że to w radzyńskim sanktuarium miały miejsce pierwsze w diecezji siedleckiej wspólnotowe 33-dniowe rekolekcje zawierzenia.

Jest to zarazem jedyna parafia naszej diecezji, w której znajdują się relikwie św. Ludwika Marii Grignion de Montforta, autora „Traktatu o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny” i ojca duchowego zawierzonych.

Pielgrzymkę rozpocznie o 9.30 powitanie pielgrzymów i modlitwa przez przyczynę św. Ludwika. Kolejnym punktem programu jest Msza św. o 10.00 pod przewodnictwem bp. Grzegorza Suchodolskiego. Na 11.00 zaplanowano świadectwo osób zawierzonych. Po przerwie na kawę, o 12.00 konferencję formacyjną do uczestników pielgrzymki skieruje ks. kan. Grzegorz Koc, moderator diecezjalny Kół Żywego Różańca. Wspólna modlitwa oraz agapa zakończą spotkanie w Radzyniu.

 

Ważne spotkanie

Duszpasterz wspólnoty ks. Grzegorz Suwała podkreśla, że takie ogólnodiecezjalne spotkania są bardzo potrzebne. – Myślę, że warto, by każdy przekonał się, jak dużo osób podąża tą samą drogą. To zawsze motywuje i napawa serce wielkim optymizmem. Poza tym pielgrzymki są okazją zarówno do wspólnej modlitwy i naładowania duchowych akumulatorów, jak też do nawiązania nowych kontaktów i zintegrowania się – wylicza. Dodaje też, że na starcie kolejnego roku formacyjnego ważne jest wytyczenie wspólnego kierunku. – Bardzo nam zależy na tym, by przejść ten rok tak samo, tzn. trzymać się konkretnych, wyznaczonych tematów. Sięgamy po nie do „Traktatu”. Tekst dotyka głębokich treści teologicznych i życiowych. Nie jest to tekst prosty, ale stanowi dla nas punkt wyjścia i odniesienia, stąd propozycja, by zgłębiać jego treść i odczytywać, co św. Ludwik chce nam powiedzieć w dzisiejszych czasach. Bo nade wszystko chcemy, by była to wspólnota osób, która w ten sposób – przy Sercu Maryi – chce się formować – zaznacza ks. Grzegorz.

 

Coraz więcej zawierzonych

Wspólnota zawierzonych diecezji siedleckiej to duża społeczność. Trudno podać liczbę tworzących ją osób, na pewno jednak można ją szacować na kilka tysięcy. – Z moich kalkulacji wynika, że w ostatnim roku formacyjnym, liczonym od września do końca czerwca, rekolekcje zawierzenia w naszej diecezji przeżyło ponad tysiąc czcicieli Maryi. Owszem, część z nich to ci, którzy odnawiają rekolekcje, ale jest też wiele osób, które przeżywają je pierwszy raz. Wyznacznikiem są dla mnie Siedlce, gdzie podczas jednej tury rekolekcji zawierzało się ok. 180 osób, przy czym większość z nich przeżywała je po raz pierwszy. Na drodze zawierzenia są więc już osoby, które posługują w naszej wspólnocie, są już nawet w jakiś sposób rozpoznawalne dzięki udziałowi w audycjach w Katolickim Radiu Podlasie, towarzyszą też innym przygotowującym się do oddania się Maryi na niewolnika miłości, ale stale dołączają do nas nowi kandydaci – tłumaczy duszpasterz.

 

Jeśli ktoś spróbuje…

Na mapie diecezji siedleckiej można już wyróżnić ośrodki, gdzie rekolekcje zawierzenia odbywają się systematycznie. To Radzyń Podlaski, Łuków, Siedlce, Parczew, Biała Podlaska. Osoby poszukujące możliwości przejścia drogą 33 dni mogą być pewne, że w każdym z tych miast jest taka szansa przynajmniej raz w roku (w niektórych w jednej, w innych – nawet w kilku parafiach). Przybywa też mniejszych parafii, których proboszczowie – zwykle na prośbę parafian – organizują takie rekolekcje. Ich prowadzenie powierzają księżom, którzy mają doświadczenie takiej posługi. Są też tacy duszpasterze, którzy sami przechodzą drogą rekolekcji, a następnie prowadzą nią swoich wiernych.

– Znamy takie sytuacje, że ludzie przemierzają wiele kilometrów, żeby uczestniczyć w 33-dniowych rekolekcjach. Np. do Siedlec przyjeżdżali ludzie z Warszawy. Wydaje mi się, że to, co dobre, szybko się rozchodzi. Gdy ktoś przeżyje takie rekolekcje, ma zwykle pragnienie, by również w jego parafii takie rekolekcje się odbyły. Prosi księdza proboszcza, który wyraża zgodę i kontaktuje się z nami, aby takie rekolekcje przeprowadzić i jeszcze więcej serc do Jezusa przez Maryję zaprowadzić. Nie da się, jak zauważa ks. Grzegorz, głosić konferencje, jeśli samemu się tych treści w danym momencie nie przeżywa.

 

zawierzenisiedlce.pl

Odpowiadając na pytanie, czy osoby, które przeszły rekolekcje, czują się częścią wspólnoty zawierzonych, stojący na jej czele zaznacza, że może nie zawsze następuje to „z automatu”, ale jest coraz lepiej. – Już św. Ludwik pisał w „Traktacie” o tym, że część poprzestanie na rekolekcjach i pozostaną na tym etapie, bo będzie to szczyt ich możliwości. Wspólnota cały czas się tworzy i organizuje. Stałymi punktami są spotkania w rejonach duszpasterskich odbywające się przynajmniej raz w roku. W KRP mamy stałe audycje formacyjne – zwykle w ostatnią środę miesiąca. Działa też strona internetowa Wspólnoty Osób Zawierzonych Jezusowi w niewolę miłości przez ręce Maryi (zawierzeni.siedlce.pl). Obserwuję, że grono uczestników jest coraz większe. Coraz więcej osób identyfikuje się z tą wspólnotą, pragnie w niej być, wspiera innych. Widzimy, że wytwarzają się też więzi między ośrodkami. Jeśli trzeba coś zorganizować w skali diecezjalnej, nie ma problemu, bo te znajomości wspólnotowe rzeczywiście są – podsumowuje ks. G. Suwała.

LI