Sport
PIXABAY.COM
PIXABAY.COM

Przygotowania do wiosny

O tym, jak wyglądają przygotowania do rundy wiosennej, w rozmowie z Maciejem Sygą, trenerem piłkarzy zespołu łukowskich Orląt.

Orlęta zaczęły 17 stycznia przygotowania do rundy wiosennej. Jak będą one przebiegać?

W przygotowaniach będziemy się skupiać, mówiąc najprościej, na grze w piłkę. Podjąłem taką decyzję, bo obecnie tendencje są takie, że łączy się zajęcia fizyczne z piłkarskimi, ale wszystko potem i tak zweryfikuje boisko.

Gdzie będziecie trenować?

Mam nadzieję, że pogoda nie zepsuje nam planów i będziemy trenować wyłącznie na dworze. Najlepiej, gdyby udało się na naturalnej trawie, ale warunkiem są odpowiednie warunki atmosferycznie i terenowe. W innym wypadku będziemy trenować na orlikach. W przypadku powrotu zimy będziemy zmuszeni przenieść się do hal. Przypomnę, że póki co nie ma sztucznego boiska w Łukowie.

 

Ile razy w tygodniu będziecie trenować?

W mikrocyklu tygodniowym mamy zaplanowane cztery jednostki treningowe. Trzy będą odbywać się na boisku, natomiast czwarta, piątkowa, ma charakter pracy indywidualnej i regeneracyjnej z wykorzystaniem basenu. Do tego dochodzi, oczywiście, rozgrywany w sobotę lub niedzielę sparing.

 

Integralną częścią przygotowań są sparingi. Z kim zagracie i kiedy będzie miał miejsce pierwszy taki sprawdzian?

Rozpoczynamy 5 lutego z zespołem AZ-Bud Komarówka Podlaska. Ponadto zagramy z Podlasiem II Biała Podlaska, Pogonią II Siedlce, Polesiem Kock, Victorią Parczew i Deltą Warszawa. Sparingi pomogą w optymalnym przygotowaniu zespołu i dobraniu kadry.

 

Gdzie będziecie rozgrywać sparingi?

Nie mamy boiska, więc praktycznie wszystkie rozegrane zostaną na sztucznym boisku w Białej Podlaskiej i Siedlcach. Wyjątkiem jest mecz z Deltą, który zagramy w Ząbkach. Niestety taka sytuacja generuje koszty, a te pieniądze można byłoby zainwestować w drużynę, ale nie narzekamy, pracujemy i robimy swoje.

 

Czy w kadrze zespołu zajdą zmiany?

Pojawiły się gdzieś głosy, że Orlęta się rozpadną. Dementuję stanowczo pojawiające się na ten temat informacje. Będziemy walczyć z całych sił o utrzymanie. Oczywiście to jest sport i różnie może być. Klub w bieżącym roku kończy 100 lat i nie wyobrażam sobie, abyśmy rzucili rękawice. Testujemy zawodników, ściągamy byłych wychowanków, dołączają do nas kolejni piłkarze, w sprawach kadrowych cały czas coś się dzieje. Na pierwszych zajęciach pojawiło się 25 zawodników.

 

Czy ktoś opuszcza Orlęta?

Odchodzi od nas Piotr Krzeski, który powraca do Victorii Parczew, gdzie będzie trenerem grup młodzieżowych. Ponadto chce nas opuścić jeszcze dwóch zawodników, ale będę ich namawiał, żeby zostali. Ci piłkarze mają z nami kontrakty i możemy ich nie wypuścić, ale zawsze się można dogadać.

 

Kto może przybyć do zespołu?

Testujemy zawodników. W naszym kręgu zainteresowania są piłkarze z: Mołdawii, Gruzji, Białorusi, IV ligi śląskiej. Trenują z nami też byli wychowankowie: Mateusz Ebert, Szymon Łukasiewicz, który w przeszłości strzelił wiele bramek dla Orląt. Będą również testowani inni zawodnicy. Po obserwacji ich podejmę decyzję, kto z nami zostanie, a komu podziękujemy.

 

Czyli wszyscy pod broń, by ratować Orlęta przed spadkiem z IV ligi?

Zgadza się. Taka jest sytuacja i będziemy robić w klubie wszystko, co w naszej mocy, by uratować się przed spadkiem. Będziemy walczyć, by na 100-lecie istnienia Orlęta zostały na poziomie IV-ligowym.

 

Życzę powodzenia w przygotowaniach, a potem udanej walki o ligowy byt.

Dziękuję. Będziemy walczyć, bo wtedy Orlęta przetrwają.


Rozmowa z Karolem Zawadką, trenerem Wilgi Garwolin.

 

Kiedy zaczęliście przygotowania do rundy wiosennej?

Przed rozpoczęciem przygotowań, co miało miejsce w poniedziałek 16 stycznia, zawodnicy byli zobowiązani do odbycia ośmiu treningów indywidualnych. Trzy dni później zagraliśmy test mecz, w którym sprawdzaliśmy siedmiu zawodników. Mamy za sobą też pierwszy sparing, w którym pokonaliśmy grającą w Mazowieckiej Lidze Seniorów Energię Kozienice 4:1. Będziemy trenowali trzy razy w tygodniu na własnych obiektach oraz w Miętnem na boisku pod balonem. Do tego dochodzą jeszcze mecze sparingowe, które rozgrywać będziemy w soboty lub niedziele.

 

Taki plan pracy dotyczy całego okresu przygotowań?

Tak, ustawiliśmy mikrocykle pod pracę i naukę zawodników. Mamy w ten sposób dużą frekwencje na treningach, wynoszącą ok. 98%. Wychodzę założenia, że lepiej mieć na trzech treningach prawie 100% frekwencję, niż na czterech mniejszą, co jest spowodowane obowiązkami zawodników.

 

Z kim zagracie w sparingach?

Rywalami będą zespoły z Mazowieckiej Ligi Seniorów i IV ligi lubelskiej. Uważam, że mamy dobranych sparingpartnerów optymalnie do naszych możliwości. W dwóch terminach mamy podwójne mecze.

 

Jakie zmiany szykują się w kadrze zespołu w stosunku do rundy jesiennej?

Szukamy przede wszystkim bramkarza, bo występujący na tej pozycji Dawid Wasążnik przeszedł do drużyny występującej w Futsal Ekstraklasie, do rywalizacji na poszczególnych pozycjach. Myślmy o dwóch-trzech piłkarzach.

 

Czy poza Dawidem ktoś jeszcze Was opuści?

Występujący na pozycji obrońcy Dominik Zabiegałowski dostał się do szkoły wojskowej i też będzie musiał nas opuścić. Natomiast nasz młody zawodnik Kamil Wójcik testuje się w zespołach III-ligowych. Obecnie to wszystkie „ubytki” w drużynie.

 

Jest nadzieja na to, że Wilga będzie optymalnie przygotowana do rundy wiosennej?

Nad tym mocno pracujemy. Trenujemy ciężko i intensywnie. Mamy dobre warunki, aby jak najlepiej przygotować się do pierwszego meczu, jak i całej rundy wiosennej. Liczymy na jak najwięcej punktów i utrzymanie.

 

Prezes Wilgi Waldemar Mrugała ostatnio stwierdził, że siła Wilgi jest efektem dobrej frekwencji na treningach i atmosfery, którą Pan stworzył wraz z zespołem.

To jest nasz duży plus. Razem tworzymy zgraną drużynę. Większość zawodników pochodzi z naszego powiatu, dlatego ten klub nie jest im obojętny.

 

Gracie w IV lidze, ale myślę, że wielu zawodników, zwłaszcza młodych, myśli o tym, by zagrać w wyższej klasie rozgrywkowej.

Cieszyłbym się, jeśli nawet co rundę byłoby zainteresowanie klubów wyższych lig naszym zawodnikiem. Najlepiej, gdyby naszemu klubowi udało się awansować wyżej, ale stąpamy twardo po ziemi i wiemy, jakie mamy możliwości i realia, dlatego gra w IV lidze jest dla nas dużym wyzwaniem.

 

Dziękuję za rozmowę.

Andrzej Materski