Przyjęli Maryję
Inicjatorem zawiązania apostolatu w parafii św. Anny jest proboszcz ks. dr A. Kulik. Ruch maryjny poznał kilka lat temu i upowszechniał początkowo wśród seminarzystów. Kiedy wykładał teologię pastoralną w Wyższym Seminarium Duchownym w Siedlcach, starał się, zgodnie z zaleceniem księdza biskupa, zapoznawać kleryków ze stowarzyszeniami, ruchami i grupami działającymi na terenie diecezji. Powstał wówczas plan organizowania spotkań z przedstawicielami wspólnot. Odbywały się one zarówno w seminarium, jak i w poszczególnych parafiach. Był wśród nich ruch szensztacki, z którym ks. A. Kulik zetknął się w łukowskiej parafii NMP Matki Kościoła, gdzie na zaproszenie proboszcza ks. Krzysztofa Stepczuka przyjeżdżał do pomocy duszpasterskiej. Tutaj był też świadkiem spotkania członków ruchu z koordynator Apostolatu Matki Bożej Pielgrzymującej na terenie diecezji siedleckiej Dorotą Goławską.
Kiedy ks. Kulik w lipcu 2020 r. został mianowany proboszczem parafii w Jeleńcu w dekanacie łukowskim, dostrzegł, że tę społeczność cechuje pobożność maryjna. – Działają kółka różańcowe, w październiku bardzo dużo dzieci i młodzieży uczestniczyło w nabożeństwie różańcowym – zarówno w kościele parafialnym, jak i kaplicy w Sarnowie – zaznacza. Przy kościele funkcjonuje również, poza Oazą Rodzin, Legion Maryi, zatem szansa na dobre przyjęcie maryjnego ruchu, jakim jest ruch szensztacki, była bardzo duża. Wówczas nie uformowały się jeszcze kręgi MB Pielgrzymującej, ale znajomość apostolatu była żywa. – Aby jak największa liczba wiernych w tych trudnych czasach pandemii mogła dowiedzieć się o tym ruchu, na rekolekcje adwentowe zaprosiłem ks. K. Stepczuka, aby w kazaniach opowiedział o Matce Bożej, która odwiedza rodziny. Był to pierwszy ważny krok – zaznacza proboszcz jelenieckiej parafii. – Nawiązałem również kontakt z D. Goławską, która przyjechała w czwartą niedzielę Adwentu, 20 grudnia, aby przed każdą Mszą św. przedstawić szczegółowe informacje oraz przekazać świadectwa osób zrzeszonych w kręgach MB Pielgrzymującej. Po Eucharystii pani Dorota zapisała rodziny, które zdecydowały się zaprosić Maryję do swojego domu – relacjonuje.
Zgłosiło się 70 rodzin. Kolejni zainteresowani kontaktowali się z proboszczem. Do 10 stycznia zgłosiły się 132 rodziny. Jak podkreśla ks. A. Kulik, zawiązanie ruchu ma służyć dobru całej parafii, która ma stawać się wspólnotą wspólnot. Rozwój Apostolat Matki Bożej Pielgrzymującej z Szensztatu będzie pomocą w duchowym wzroście parafii, a jego owoce będą służyły wszystkim wiernym. – W czasach, kiedy ograniczone zostały kontakty międzyludzkie, ludzie mogą zaprosić Maryję do siebie. Każdy może przyjąć Matkę Bożą do swojego domu, to ruch otwarty – podkreśla proboszcz, zapewniając o swoim wsparciu modlitewnym członków kręgów Matki Bożej Pielgrzymującej.
Maryja obecna w życiu swoich czcicieli
Uroczyste zawiązanie 11 kręgów i przekazanie kapliczek z wizerunkiem Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej odbyło się w niedzielę 10 stycznia.
Po kilku dniach dołączyły kolejne osoby, które zasiliły utworzone już kręgi. Pomoc w ich tworzeniu ofiarowała Katarzyna Filip, której z czasem powierzono funkcję koordynatora parafialnego. Jest żoną i matką dwójki dzieci, jej syn jest organistą, córka – ministrantką. Jak sama wyznaje, Matka Boża zawsze była obecna w jej życiu. – Kiedy działo się coś złego, zawierzałam się Jej i czułam, że czuwa nade mną. Kiedy podejrzewano u mnie ciężką chorobę, zostałam skierowana na rezonans magnetyczny. W związku z tym, że boję się zamkniętych przestrzeni, a musiałam się poddać badaniu, powierzyłam się Maryi, zamknęłam oczy i odmawiałam Różaniec. Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale naprawdę czułam przy sobie obecność Matki Bożej. Wytrwałam badanie, a wynik rezonansu wykazał, że wszystko jest w porządku – mówi pani Katarzyna, dając świadectwo orędownictwa Maryi.
– Matka Boża zawsze pomaga – wyznaje opiekunka jednego z kręgów MB Pielgrzymującej w Jeleńcu Regina Jodełka, należąca również do Legionu Maryi. – Matka Boża jest naszą Królową, modlimy się z Nią, Ona jest obecna w rozmowach, które w naszej legionowej misji ewangelizacyjnej prowadzimy szczególnie wśród osób oddalonych od Kościoła. Mamy świadomość, że sumienie człowieka, który odsunął się od Boga, może się odezwać, ponieważ wszyscy jesteśmy Jego dziećmi – mówi pani Regina. Opowiada, że kiedy miała 14 lat i znalazła się w dość dramatycznej sytuacji, zwróciła się do Maryi. Uklęknęła i powiedziała: Matko Boża, Tobie się powierzam, Ty się mną zaopiekuj. – Codziennie odmawiałam Litanię loretańską, aby Maryja udzieliła mi łaski, o którą proszę. Otrzymałam ten dar i od tamtej pory wiem, że nieustannie mi towarzyszy. Bardzo często powtarzam akt strzelisty: „Wyrzekam się siebie, oddaję się Tobie, Najmilsza Matko moja”. Kiedy zwracam się do Niej z pokorą, ze skruszonym sercem, Ona wie, że jako Jej dziecko potrzebuję matczynej opieki – wyznaje. Przyjmowała Maryję w wizerunku Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej 10 i 11 stycznia w domu, w którym mieszka z mężem, synem, synową oraz wnukami. Mieszkający niedaleko syn pani Reginy również należy do kręgu MB Pielgrzymującej.
Założyciel ruchu szensztackiego o. Józef Kentenich mówił: „Przyjmijcie obraz Matki Bożej i przygotujcie dla niego godne miejsce w waszych mieszkaniach. W ten sposób staną się one małymi sanktuariami, w których ten cudowny obraz będzie promieniował łaskami i sprawi, że świętym stanie się dom rodzinny i świętymi członkowie rodziny”.
Joanna Szubstarska