Historia
KS. S. SZYMUŚ
KS. S. SZYMUŚ

Przystanąć na drodze

Oznaczona jest 14 krzyżami rozmieszczonymi najczęściej na ścianach bocznych świątyni lub w plenerowych kalwariach.

Droga krzyżowa - przedstawiana także w rzeźbach czy obrazach, upamiętniając mękę Chrystusa, pozwala przeżywać wspólnie z Nim czas od Ostatniej Wieczerzy do Jego śmierci na krzyżu. Męka Pańska rozważana jest w 14 symbolicznych stacjach. Za odprawienie Drogi krzyżowej, zgodnie z „Wykazem odpustów Kościoła katolickiego” zatwierdzonym dekretem papieża Pawła VI z 29 czerwca 1968 r., wierni mogą uzyskać odpust zupełny. Oprócz spełnienia zwykłych warunków trzeba: „odprawiać to ćwiczenie w miejscu, gdzie jest prawnie założona Droga krzyżowa”, rozważać Mękę Pana Jezusa i przechodzić od jednej do drugiej stacji”. Najprawdopodobniej najstarszymi w Polsce są stacje Drogi krzyżowej z rotundy św. Prokopa w Strzelnie datowane na 1531 r., a wykonane z drewna dębowego.

Zachowało się ich tylko pięć: „Weronika ociera twarz Jezusowi”, „Jezus umiera na krzyżu”, „Upadek pod krzyżem”, „Szymon z Cyreny pomaga Jezusowi dźwigać krzyż”, „Złożenie Jezusa do grobu”. Na początku XVII w. zaczęły się pojawiać w naszym kraju kalwarie – pierwsza została założona w 1604 r. w Kalwarii Zebrzydowskiej, cztery lata później przy krzyżach postawionych w miejscach przyszłych kaplic zostało tam odprawione nabożeństwo pasyjne. Dziś stacje Drogi krzyżowej obecne są w każdym kościele, niektóre z nich kryją interesujące historie i są niezwykle cenne nie tylko dla pobożności wiernych, ale i dziedzictwa kulturowego regionu.

Ozdoba kościoła
Zapisy w kronikach parafialnych czy artykuły w archiwalnych wydaniach lokalnej prasy są skarbcem wiedzy o dziejach miejscowości i parafii. Zachowały się dzięki nim informacje m.in. o wyposażeniu świątyń: ołtarzach, ambonach, obrazach czy stacjach Drogi krzyżowej. Dowiadujemy się np., że w 1900 r. w kościele Zwiastowania NMP w Żelechowie zamontowano 14 stacji męki Pańskiej. Ich wykonanie było możliwe dzięki ofiarom parafian. Relację z uroczystości przekazała „Gazeta Świąteczna” w wydaniu z 1 kwietnia: „W piątek 2 marca w kościele żelechowskim odbyło się wprowadzenie nabożeństwa Drogi krzyżowej. Po Mszy św. odprawionej przez ks. proboszcza Konstantego Bieńkowskiego, którego staraniem nabożeństwo to zostało w parafii zaprowadzone, ks. Pleszczyński, proboszcz maciejowicki (…) dopełnił poświęcenia stacji, a potem w otoczeniu księży i ludu rozpoczął uroczysty ich obchód”. Dalej w artykule jest informacja, że stacje zostały wyrzeźbione w kamieniu pińczowskim przez Pawła Skórka. „Przybrane w bogate dębowe ramy stanowią wspaniałą ozdobę pięknie odnowionego i uporządkowanego kościoła” – czytamy o świątyni, która została konsekrowana w 1736 r. i wzbogacona m.in. o nowe ołtarze, obrazy, ambonę i organy. W 1889 ks. K. Bieńkowski przystąpił do rozbudowy kościoła, który nie mógł pomieścić powiększającej się liczby wiernych. Za posługi tego kapłana zamontowano stacje męki Pańskiej, które można podziwiać do dnia dzisiejszego.

Wykonane przez Zakład Szpetkowskich
Przykładem wysokiej klasy produkcji artystyczno-rzemieślniczej jest Droga krzyżowa z kościoła Przemienienia Pańskiego w Garwolinie. – Pochodzi z przełomu XIX i XX w., wykonana została przez znany i ceniony na terenach polskich Zakład Szpetkowskich – wyjaśnia proboszcz ks. kan. Stanisław Szymuś. Warto dodać, że zakład wyposażał katedry i kościoły katolickie od zachodnich granic Cesarstwa Niemieckiego po wschodnie rubieże rosyjskiego imperium. W publikacji dr Anny Czyż „Niezrealizowane wileńskie zamówienie warszawskiej firmy J. Szpetkowski i spółka” czytamy, że ten dobrze prosperujący zakład działał nie tylko w Warszawie i na Mazowszu oraz na terenie dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego, ale także na Podlasiu, na Kujawach oraz w Wielkopolsce. Wśród wykonań są m.in. neoromańskie stacje wykonane z polichromowanego gipsu w świątyniach w Białohrudzie, Brzostowicy Wielkiej, Starych Wasiliszkach, Lejpunach oraz w Zabłociu, a także Droga krzyżowa w Janowie Podlaskim.
– Fundatorem stacji do kolegiaty garwolińskiej był ks. Józef Okniński, dziekan dekanatu garwolińskiego i proboszcz. Stacje prawdopodobnie były zakupione w latach 1894-1900, czyli w okresie pomiędzy poświęceniem kościoła a jego konsekracją przez bp. Franciszka Jaczewskiego. Aby zapobiec ich destrukcji, w ubiegłym roku poddano je pracom konserwatorsko-restauratorskim, przywracając wygląd zgodny z pierwotnym założeniem artystycznym – wyjaśnia ks. S. Szymuś.

Cenne, ale mało znane
Nie o wszystkich Drogach krzyżowych, które znajdują się na ścianach naszych świątyń, mamy informacje. W archiwum parafii Św. Apostołów Piotra i Pawła w Wierzbnie, która została erygowana w 1583 r., przechowywane są dokumenty źródłowe datowane od pierwszej połowy XVII w., natomiast nie ma wzmianek dotyczących stacji. – Wpisane są one do rejestru zabytków, jednak nie posiadają opisu poza tym, że pochodzą z pierwszej połowy XX w. – mówi proboszcz parafii ks. Alfred Wasilak. – Najprawdopodobniej stacje zostały zawieszone tuż po II wojnie światowej, za czasów posługi ks. Mariana Olszaka, tj. w latach 1944-51. Jednak pewności nie ma. Rozmawiałem z dwiema parafiankami, które mają ponad 90 lat, ale nie pamiętają ani instalacji, ani innych momentów związanych z tymi obiektami. Zapewne część dokumentów poginęła w trakcie przeprowadzek z jednej do drugiej plebanii, poza tym parafia nie miała swojej kroniki – wyjaśnia.
Niewiele informacji zachowało się na temat wpisanych do rejestru zabytków stacji męki Pańskiej w kościele św. Stanisława BiM w Zbuczynie, wybudowanym w latach 1880-1899. – To obiekty neogotyckie z początku XX w., o wysokości 110 cm i szerokości 74 cm – wyjaśnia ks. kan. Sławomir Brodawka, proboszcz parafii. – Jak czytamy w kartach zabytku, poszczególne sceny ujęte zostały w drewniane polichromowane obramienie, dekorowane narożnymi, spiralnie skręconymi kolumienkami z motywem liści akantu, zwieńczone łacińskim krzyżykiem – opisuje.

Rzeźby z kamienia
Wydarzenia z ostatnich chwil ziemskiego życia Chrystusa odtwarzają też kalwarie znajdujące się przy kościołach. Jedną z nich jest Parczewska Kalwaria – Plenerowa Droga Krzyżowa poświęcona i erygowana w 2008 r. To jedyna w Europie realizacja, w której stacje mają postać rzeźb wykonanych z kamienia. Jej inicjatorem był ówczesny proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela ks. prałat Tadeusz Lewczuk. – Pomysł wyszedł ode mnie, ale ustalenia były podejmowane wspólnie z radą duszpasterską – mówi kapłan. – Był to okres, kiedy odbyła się koronacja obrazu Madonny z Gruszką, tj. 2001 r. Z jednej strony chodziło o to, aby sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin rozwijało się, a z drugiej o zagospodarowanie przykościelnego placu, na którym był nieporządek. Pomyślałem o tym, aby uprzątnąć teren i przeznaczyć na miejsce modlitwy, głównie przybywających do sanktuarium pielgrzymów – uzasadnia.
Obszerna przestrzennie kompozycja rzeźbiarska jest dziełem Jacka Korbusa, który pracował nad nią niemal sześć lat. Projektowanie i urządzanie zieleni to zasługa Marka Jaromosiewicza z Wohynia. Dzisiaj jest to miejsce zadumy i modlitwy. – W Wielkim Poście odbywają się tu nabożeństwa Drogi krzyżowej, natomiast w okresie wielkanocnym zapraszamy wiernych i pielgrzymów na na 14 spotkań ze Zmartwychwstałym w ramach „Drogi światła” – mówi proboszcz ks. kan. Jacek Nazaruk.

Joanna Szubstarska