Region
Źródło: SP ZOZ Włodawa
Źródło: SP ZOZ Włodawa

Przyszłość szpitala w ciemnych barwach

Radni powiatu włodawskiego po raz kolejny spotkali się online, omawiając m.in. kwestie dotyczące m.in. programu ochrony środowiska, dróg i powiatowego szpitala, którego zadłużenie sięga 30 mln zł.

Przewodniczący rady Romuald Pryll rozpoczął obrady od życzeń z okazji 30-lecia samorządu lokalnego. Radny Wiesław Holaczuk zwrócił uwagę na fakt, że sesja odbywa się online, wyrażając opinię, iż zarząd powinien przygotować ją w normalnych warunkach. Wytknął również, że obrady zwyczajne zwołano dopiero po sześciu miesiącach. - To pokazuje słabość zarządu - ocenił. W dalszej części starosta Andrzej Romańczuk przedstawił sprawozdanie ze stanu prac drogowych, m.in. omówił zakończoną inwestycję w Korolówce i kończące się roboty w Zaświatyczach. Poinformował też o rozpoczęciu prac remontowych budynku po dawnej jednostce wojskowej, który zostanie przystosowany do potrzeb Powiatowego Centrum Usług Społecznych. Do działań starosty w ostatnich tygodniach uwagi miał Mariusz Zańko. Pytał, czy w związku z utworzeniem w mieście mobilnego punktu pobrań wymazów Covid-19, mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie. - Czy chcemy zachęcać osoby z innych powiatów, aby tutaj się badały?

Przecież one potem chodzą np. do włodawskich sklepów, przez co stanowić mogą zagrożenie – zauważył radny. Starosta odpowiedział, że punkt pobrań został usytuowany przy Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej i jest on przeznaczony dla mieszkańców powiatu, którzy nie posiadają własnego środka transportu i mieliby problem z dostaniem się do Chełma, aby wykonać badania. Dodał, że takie punkty mają być również otwarte w powiatach: parczewskim i łęczyńskim.

 

O środowisku

Dyskusyjny okazał się projekt uchwały w sprawie przyjęcia „Programu ochrony środowiska dla powiatu włodawskiego na lata 2020-2023 z perspektywą na lata 2024-2027”. W. Holaczuk zaproponował, aby skonsultować go m.in. z Powiatowa Izba Rolniczą. – Z zapisów bowiem wynikają zobowiązania dotyczące biznesu. Założenia programu mogą też wpłynąć na podniesienie kosztów produkcji rolnej – tłumaczył.

Wątpliwości starała się rozjaśnić Grażyna Kadrow, inspektor ds. ochrony środowiska, która poinformowała, że dokumentacja w tej sprawie była przez 21 wyłożona do wglądu na przełomie marca i kwietnia i każdy mógł się z nią zapoznać. – Wszystkie wymogi formalne zostały spełnione – uzupełniła. Kilka nieścisłości, które znalazły się w programie, dotyczących oznaczenia azotu i fosforanów przedstawił radny Mirosław Konieczny. Jak zapewniła Kadrow, zapisy zostały poprawione.

Konieczny poprosił także o podanie informacji na temat ilości zamontowanych instalacji solarnych oraz ich mocy. Inspektor zaznaczyła, że „nigdzie nie ma dokładnych danych”, a te, które są publikowane, dotyczą tylko instalacji montowanych przy udziale samorządu. – Dlatego też te dane mnie interesują. Ważna jest też moc instalacji, która pokazywałaby ich wpływ na środowisko – stwierdził radny.

Z kolei Mariusz Zańko dopytywał, czy przygotowanie „Programu ochrony środowiska dla powiatu włodawskiego na lata 2020-2023 z perspektywą na lata 2024-2027” zostało wykonane przez pracowników starostwa, czy zlecone firmie zewnętrznej i za jaką kwotę. Starosta poinformował, że zadanie zostało wykonane przez firmę zewnętrzną za 9,9 tys. zł netto.

Głos zabrał także radny Tadeusz Sawicki, były wójt gminy Włodawa, który przypomniał programy opracowywane za jego kadencji. – Taki dokument wszystkich nie będzie zadowalał – podkreślił Sawicki. – Co by się stało, gdyby wydana została na jego temat opinia negatywna? Mamy odrzucić cały program? – dodał.

Większość radnych głosowała za przyjęciem uchwały i ostatecznie program został przyjęty.

 

Na zabytki i szynobus

Radni jednogłośnie przyjęli uchwałę w sprawie udzielenia dotacji na prace konserwatorskich nagrobków: Stanisława Niewczaszyńskiego i Heleny z Niewczaszyńskich Pawliszewskiej na cmentarzu we Włodawie. Przeznaczono na ten cel 5 tys. zł. Taką samą kwotą wsparto odnowienie grobu Chrystusa w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Pańskiego w Horostycie i grobowca rodziny Czarnieckich na cmentarzu w Wereszczynie.

Na mocy kolejnej uchwały radni udzielili pomocy finansowej województwu lubelskiemu w zakresie organizacji tras pociągów pasażerskich na linii kolejowej nr 81 na odcinku Chełm – Włodawa – Chełm. Szynobus będzie kursował dwa razy dziennie od końca czerwca do końca września w soboty i niedziele. Głos przy tym punkcie obrad zabrał Piotr Gorgol, który zaapelował do władz, również powiaty chełmskiego i gmin, przez które przebiega linia, o zainteresowanie się rządowym programem Kolej+. Zaproponował, aby skontaktować się z marszałkiem i rozpocząć procedurę. – To wielka szansa dla regionu, m.in. na mogące powstać tu magazyny, przeładunek, odbiór przez tiry deklarowanych produktów. Ponadto linia ma dojść do Zawady, w Chełmie zaś będzie połączenie z Lublinem i Warszawą Zachodnią – wyliczał.

 

Jedną nogą stoi nad przepaścią?

Powróciła też sprawa zadłużenia włodawskiego szpitala, nad którym nadzór sprawuje powiat. Na koniec marca zobowiązania Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej wynosiły 30,5 mln zł. Na brak planu naprawczego ze strony zarządu powiatu zwrócił uwagę radny Holaczuk. – W ostatnim półroczu sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła. Szpital jedną nogą stoi nad przepaścią. Tymczasem nie widzę reakcji zarządu – stwierdził. W odpowiedzi udzielonej przez starostę Romańczuka usłyszał, że w związku z podniesieniem płacy minimalnej program naprawczy stał się nieaktualny. – Od 1 lipca wchodzi obowiązkowa 20% podwyżka dla lekarzy i pielęgniarek. Jeśli zarząd nie znajdzie rozwiązań, czarno widzę przyszłość szpitala – stwierdził starosta, proponując, by do tematu wrócić podczas czerwcowych obrad. Holaczuk jednak nie odpuszczał, wytykając poszerzoną administrację szpitala, w tym zatrudnienie dwóch wicedyrektorów. – Z wyliczeń wynika, że do wprowadzonej rządowej podwyżki płacy minimalnej SP ZOZ musiał wygospodarować 212 tys. zł. Nie wiem, czy taka suma przewróciła cały układ i dlaczego do dziś program naprawczy nie został zmieniony? – dociekał. – Tych dwóch wicedyrektorów rocznie zarabia więcej niż wskazana kwota – dodał.

Z kolei radny Gorgol wytknął wydatek roczny 400 tys. zł na obsługę prawną i inspektora RODO oraz opiekę serwisową programowania. – To naprawdę spora suma – ocenił. – Jak poradziły sobie inne samorządy? Dokształciły pracowników lub zapłaciły za usługę obsługi RODO w granicach 1 tys. zł – podkreślił.

Ustalono, że temat pomocy zarówno dla szpitala, jak i lokalnych firm i osób, które w wyniku pandemii straciły pracę, ma być omówiony na osobnym spotkaniu.

Na zakończenie obrad radny Gorgol zaapelował o przeznaczenie funduszy na odnowienie postumentu w Różance upamiętniającego uczestników walk z 1920 r. z okazji 100 rocznicy bitwy warszawskiej.

Joanna Szubstarska