Region
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Przywrócić miastu bramę

Odbudować w identycznej formie historycznej czy pozostawić pod nią ruch dwukierunkowy? - zastanawiali się uczestnicy panelu dyskusyjnego zorganizowanego przez Społeczny Komitet Odbudowy Bramy-Dzwonnicy w Siedlcach. Głównym jego celem jest przywrócenie zniszczonej w czasie okupacji bramy wjazdowej do miasta przy ulicy Starowiejskiej.

Obiekt w kształcie łuku triumfalnego o trzech arkadach został wzniesiony w latach 1773-1776. Inicjatorem budowy był Fryderyk Aleksander Ogiński z Czartoryskich, ojciec Aleksandry Ogińskiej, która ukończyła budowę. Dlatego na wieżyczce umieszczono jej monogram. Podczas I wojny światowej rada miejska nadała dzwonnicy miano „Bramy księżnej Ogińskiej”. W 1941 r. budowla została wysadzona przez Niemców, ponieważ utrudniała przejazd pojazdów pancernych.

Brama miała zawsze duże znaczenie dla miasta. To w jej okolicach odbywały się ważne uroczystości państwowe i narodowe, np. w listopadzie 1922 r. bp Henryk Przeździecki przy postawionym przed nią ołtarzu odprawił Mszę św. polową z okazji wręczenia przez naczelnika Józefa Piłsudskiego sztandaru 22 pułkowi piechoty. Z kolei w jedną z rocznic powstania styczniowego w filar bramy wmurowano tablicę ku czci ks. Stanisława Brzóski – podlaskiego bohatera powstania styczniowego.

Obecnie obok kościoła św. Stanisława przy ul. Starowiejskiej pozostały jedynie skrzydła boczne zawierające niewielkie pomieszczenia użytkowe. Pozostałości bramy zostały wpisane do rejestru zabytków.

 

Zabytek architektury klasycystycznej

Brama-dzwonnica to jeden z nielicznych obiektów zabytkowych, który nie doczekał się w Siedlcach powojennej renowacji. W odróżnieniu do ratusza pod „Jackiem”, archiwum, pałacu Ogińskiej, Sali Białej Miejskiego Ośrodka Kultury czy sali Podlasie. Do jej odtworzenia przymierzano się już kilkadziesiąt lat temu, w początkach siedleckiego samorządu. Przeważyły jednak względy komunikacyjne. Odbudowa obiektu w formie historycznej zakorkowałaby wschodni wyjazd z centrum miasta, bo ruch pod nią mógłby się odbywać wyłącznie wahadłowo lub jednokierunkowo.

– Poszerzenie bramy w tym celu, by dwa autobusy mogły się minąć, sprawi, że stanie się ona atrapą bez żadnego rodowodu siedleckiego, a nie bramą – zauważył Stanisław Fiedorczuk, konserwator zabytków, podczas spotkania, które odbyło się 24 maja w Muzeum Regionalnym. – Trzeba pójść w innym kierunku, czyli zagospodarować centrum miasta. Jedynym merytorycznie uzasadnionym pomysłem jest odtworzenie bramy w oryginalnych wymiarach, przymknięcie w tym miejscu ruchu i znalezienie pomysłu na rozwiązanie problemów komunikacyjnych – przekonywał S. Fiedorczuk.

Z kolei Piotr Ługowski, badacz architektury przy Państwowej Akademii Nauk, wyjaśnił, dlaczego odbudowa zabytku w wersji historycznej jest tak bardzo istotna. – Brama odgradzająca Starą Wieś od układu nowomiejskiego to jeden z pierwszych obiektów klasycystycznych w Polsce. Jeśli mamy coś wskrzeszać, niech będzie to w najlepszym tego słowa wydaniu – zaznaczył badacz.

Z ekspertyzy wykonanej przez inż. Andrzeja Czarneckiego wynika, że stan techniczny murów istniejących przyczółków jest dostateczny. – Pozostałe drewniane elementy konstrukcyjne są całkowicie zniszczone – zaznaczył.

 

Nowy układ komunikacyjny

Przywrócenie bramy miastu wiąże się z przebudową układu komunikacyjnego. Odbudowa w wersji pierwotnej uniemożliwi bowiem przejazd przez nią w obie strony. Jakiś czas temu pojawiła się koncepcja przedłużenia ul. Świrskiego do kaplicy Ogińskiej. Wiązałoby to się z wykupem przez miasto prywatnej działki. – Sprawy własnościowe związane z pozyskiwaniem gruntu są trudne – tłumaczył Wojciech Cylwik, naczelnik wydziału dróg urzędu miasta, sugerując, że właściciel działki, wiedząc o tym, że miastu zależy na zakupie terenu, zażyczyłby sobie za niego horrendalną kwotę.

Inne, ciekawe rozwiązanie przedstawił architekt Marek Bulak. – Przesuńmy bramę do przodu i postawmy ją na przedłużeniu ul. Kościuszki. Nie będzie odbudową zabytku, ale odwzorowaniem tego, co było wcześniej. Będzie łukiem triumfalnym. A przecież dookoła najsłynniejszego łuku triumfalnego w Paryżu znajduje się rondo – zwrócił uwagę. Dodając, że przy okazji warto byłoby odtworzyć dawny wygląd centrum miasta. – Siedlce mogą mieć rynek jak w Warszawie czy Poznaniu… Jakie jest pierwsze skojarzenie, gdy myślimy o Krakowie? Rynek. Chociaż 99% miasta to blokowiska – zauważył M. Bulak.

Przy kwestii odnawiania zabytków, według architekta Witolda Sobczyka, należałoby odpowiedzieć na pytanie: chronić ideę czy materię? – Jeśli chcecie chronić tkankę urbanistyczną miasta, wobec tego to ma być zabytek urbanistyki. A czy on ma pięć czy 25 zabytkowych cegieł, to nie ma znaczenia – tłumaczył. Jednocześnie zasugerował, że można odbudować bramę w jej historycznym zewnętrznym kształcie, tylko bez środkowych kolumn, co umożliwi przejazd samochodów w obu kierunkach. – A jeśli kwestie komunikacyjne rozwiążą się w sensie objazdu, można będzie wrócić do pierwotnego kształtu, a zatem zmniejszenia środkowego portalu do wielkości historycznej, czyli dobudowy filarów – zaznaczył W. Sobczyk.

 

Gotowa w rocznicę?

O odbudowę bramy od lat stara się Siedleckie Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne „Brama”. – Debatę uważam za owocną – stwierdził Antoni Jastrzębski, przewodniczący komitetu. – Propozycja, którą przedstawił architekt W. Sobczyk, jest kompromisowa i dla miasta, i dla konserwatora, bo oboje usztywnili się w swoich stanowiskach. Miasto patrzy z punktu widzenia komunikacyjnego, natomiast konserwator – historycznego. Zależy mu, aby brama była odbudowana w formie jak najbardziej zbliżonej do oryginału. Realia jednak się zmieniły. Mamy zdecydowanie większy ruch w mieście, w związku z tym brama w pierwotnej postaci zakorkowałaby miasto – podkreślił A. Jastrzębski. Za ciekawą uznał również propozycję przesunięcia obiektu w stronę miasta i wybudowania wokół niej ronda. – Tylko że wtedy nie mamy do czynienia z odbudową, tylko budową w innym miejscu – zaznaczył przewodniczący.

Gdy koncepcja będzie uzgodniona, stowarzyszenie chce przystąpić do projektowania i gromadzenia środków. Wstępny koszt to ok. 2 mln zł. Brama miałaby zostać odbudowana w 2021 r. w 80 rocznicę jej zburzenia przez Niemców.

HAH