Pusty grób Maryi
Dlaczego jednak święto zostało formalnie ustanowione dopiero po dwudziestu wiekach? Gdzie są świadkowie wydarzenia? Skoro milczy o nim Pismo św., skąd pewność, że taki fakt miał miejsce? I wreszcie: dlaczego dogmat? Czy nie jest to wyraz skostnienia prawdy?
Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę internetową słowa „dogmat” i „Matka Boża”, by przekonać się, że fora internetowe aż kipią od takich i innych (znacznie ostrzejszych, wypełnionych ironią) pytań. Najwięcej wątpliwości budzi prawda o niepokalanym poczęciu i wniebowzięciu Maryi. Kwestionuje się sens wydarzeń, które w żaden sposób nie dadzą się zweryfikować historycznie (brak pisanych świadectw o wzięciu Matki Pana z ciałem i duszą do nieba), jak też stojących w sprzeczności z prawami fizyki (np. dziewictwo Maryi). Podstawowym błędem jest tu stosowanie kryteriów adekwatnych wobec badań empirycznych, natomiast zupełnie nieprzydatnych w procesie dowodzenia teologicznego. Taką bowiem naturę posiada wydarzenie Wniebowzięcia Maryi. Jego akceptacja opiera się na doświadczeniu wiary, wypływającej z rozumienia roli Matki Jezusa w historii zbawienia, jak też obecności Ducha Świętego, który stopniowo objawia Kościołowi prawdę o nim samym („Jeszcze wiele ma wam do powiedzenia – mówi Jezus – ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy”, por. J 16, 12n). ...
Ks. Paweł Siedlanowski