Aktualności
Radosna manifestacja wiary

Radosna manifestacja wiary

Radosne święto, na którym nie może zabraknąć żadnej rodziny - Marsz dla życia i rodziny przejdzie 31 maja ulicami miasta.

Hasłem tegorocznego świętowania będą słowa „Zawsze wybieram rodzinę”. Świadectwo małżonków, modlitwa uwielbienia, śpiew, wspólna agapa, dobra zabawa i przekonanie, że osób wyznających podobne wartości jest więcej – tak będzie podczas tegorocznego spotkania.

Najpierw modlitwa, potem zabawa

Mszę św. w intencji rodzin w katedrze siedleckiej o 11.30 odprawi biskup Kazimierz Gurda. Po Eucharystii ruszy marsz, który przejdzie ulicami Siedlec pod pomnik Jana Pawła II, gdzie rozpocznie się część oficjalna z wystąpieniem prezydenta miasta Siedlce i księdza biskupa. Wśród przygotowanych atrakcji nie zabraknie dobrej zabawy i wspólnego posiłku. Dzieci skorzystają z miasteczka zabaw. Do twórczego wykorzystania czasu zaprosi najmłodszych garncarz, będzie też zabawa z chustą Klanzy. Swoje atrakcje zaprezentuje Akademia Nauki, pojawi się wóz strażacki i radiowóz policyjny, odbędzie się pokaz pomocy przedmedycznej. Wśród atrakcji na uwagę zasługują: konkursy Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego z Siedlec i plastyczny, tańce integracyjne i megabańki mydlane.

Mocnym punktem spotkania będzie modlitwa uwielbienia, którą poprowadzi ks. Sławomir Arseniuk z młodzieżą. Wspólny śpiew, przeglądy zespołów muzycznych działających przy parafiach pozwolą zbudować wspólnotę ludzi wyznających podobne wartości.

Radośnie i kolorowo

Będzie radośnie, kolorowo i bardzo rodzinnie. Marsze dla Życia i Rodziny są manifestacją przywiązania do wartości rodzinnych i szacunku dla życia ludzkiego. To także święto wszystkich, którzy publicznie zamanifestują radość z posiadania rodziny. Wydarzenie daje szansę spotkania osób wyznających podobne wartości. W marszu uczestniczą przede wszystkim młode rodziny z dziećmi, ale także różnego rodzaju ruchy i stowarzyszenia. W ubiegłych latach do udziału w wydarzeniu zachęcały znane i cenione osoby, m.in.: Marzena Nykiel, prof. Jan Żaryn, Przemysław Babiarz czy Krzysztof Ziemiec.

AP