Opinie
Źródło: FOTOLIA
Źródło: FOTOLIA

Raz na wozie…

Zanosiło się na atrakcyjne wakacje. Maciek i Olka byli o tym przekonani na bank. Zawsze lubili przyjeżdżać do dużego domu dziadków, którzy traktowali ich jak królewięta.

Przyjaźnie był też nastawiony 36-letni wuj i jego pracowita żona. Nigdy nikt nie nakazywał rodzeństwu roboty, choć ich rodzice mówili, żeby małolatów nie oszczędzać i pokazać,

co to jest praca

na roli. A dzieciaki – niczym żywe srebro. Wszystkiego ciekawe, szczebiotliwe, radosne. I przy inwentarzu, i w polu – zawsze pełno ich było. Nie tylko Maciek, ale i Ola, siadali na ciągnik przy zwózce. To dla wszystkich był powód do dumy, bo zwłaszcza dziewuszka, choć już 12-letnia, drobniuteńka na ciele była i nie bardzo pedałów w ciągniku dosięgała. Za to z o rok starszy od niej Maciak to już chłop na schwał – i do pomocy, i do jedzenia pierwszy.

Tego dnia wuj ogłosił im wolne. Powiedział, że mogą się zająć sobą albo pomóc dziadkom w opiece nad Wojtusiem. ...

Anna Wolańska

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł