Rękodzieło jest modne
– Dzień ten obchodzony jest od 2005 r. Głównym celem wydarzenia jest możliwość spotkania się osób, które dziergają i szydełkują – mówi Lidia Kokot, która poprowadziła miejskie spotkanie. – To fantastyczne móc poznać osoby o podobnych zainteresowaniach, podzielić się wiedzą i wymienić doświadczenia – dodaje. W trakcie wydarzenia jego uczestnicy zaprezentowali swoje prace, a także uczyli się szydełkowania i robienia na drutach pod czujnym okiem L. Kokot. Inicjatorka spotkania z wykształcenia jest nauczycielem przedszkola. Szydełkowania i robienia na drutach nauczyła się w domu od swojej babci. – Moja mama też robiła na drutach, a sąsiadka przędła wełnę. To były czasy, gdy ubranka dla dzieci robiło się właśnie z wełny – wspomina L. Kokot. Jak przyznali uczestnicy spotkania, do przygody z tego typu pracą potrzeba jest niewiele. Druty, sznurek, wełna, odrobina chęci oraz czasu i można brać się do roboty. – To forma relaksu i ćwiczenie ręki. Nie każdy musi odpoczywać przy oglądaniu seriali. Jednak można to też połączyć – zauważa inicjatorka spotkania. – Rękodzieło zawsze było i będzie modne. Zaobserwowałam, że wiele młodych osób obecnie dzierga. Byłoby fanatycznie, gdyby w naszym mieście zawiązała się taka społeczność rękodzieła – podkreśla L. Kokot. Wydarzenie było możliwe dzięki wsparciu Miejskiego Ośrodka Kultury. – Cieszy mnie fakt, że zebrała się fajna grupa osób w różnym wieku. Nie brakowało śmiechu, wymiany doświadczeń i twórczego podejścia do tematu – podsumowuje L. Kokot.
Magdalena Frydrychowska