Region
11/2018 (1183) 2018-03-14
Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 6 w Siedlcach podpisał umowy patronackie z PKP Intercity i PKP PLK S.A. na utworzenie nowych kierunków kształcenia.

Od września w „Kolejówce” zacznie funkcjonować dwukierunkowa klasa kształcąca młodzież w zawodach: technik automatyk sterowania ruchem kolejowym i technik elektroenergetyk transportu kolejowego. Dokument potwierdzający ścisłą współpracę szkoły ze spółkami kolejowymi 6 marca podpisali: dyrektor ZSP nr 6 Alina Brochocka, prezydent Siedlec Wojciech Kudelski, dyrektor PKP Intercity Zakład Centralny Ewa Gruszka oraz dyrektor Zakładu PKP PLK w Siedlcach Andrzej Kmiecik. Prezydent W. Kudelski, dziękując patronom klas i dyrekcji szkoły, odniósł się do aktualnego trendu odbudowy szkół zawodowych i kształcenia dualnego, obserwowanego od pewnego czasu w polskim szkolnictwie i promowanego przez zarządzających edukacją.
11/2018 (1183) 2018-03-14
Krajowy Ośrodek Wspierania Rolnictwa, który sprawuje nadzór nad państwowymi stadninami, chce przenieść Narodowy Pokaz Konia Arabskiego z Janowa do stolicy.

Pokaz jest częścią słynnej sierpniowej imprezy organizowanej w stadninie od 40 lat. Poprzedza aukcję Pride of Poland. W tym roku miałby się odbyć na warszawskim torze wyścigowym na Służewcu. Natomiast miejsce samej aukcji pozostałoby niezmienione. Z takim pomysłem nie zgadzają się samorządowcy. Swój sprzeciw zgłaszał także prezes stadniny prof. Sławomir Pietrzak, który zarządzał nią od czerwca 2016 r. KOWR odwołał go ze stanowiska 7 marca, nie podając żadnych konkretnych przyczyn. Obecnie obowiązki prezesa stadniny pełni Grzegorz Czochański. Do niedawna był on dyrektorem departamentu nadzoru nad spółkami strategicznymi w KOWR.
11/2018 (1183) 2018-03-14
„Bóg nie chciał, aby Jego Syn miał jedynie doświadczenie więzi tylko z Nim, z Bogiem Ojcem, więc postawił na ludzkiej drodze swego Syna człowieka, który był jak ojciec - Józefa!”. Pisze o tym o. Augustyn Pelanowski, kapłan Zakonu Paulinów, w książce „Dom Józefa”.

Bóg pragnął, aby Jezus wychowywał się w pełnej i szczęśliwej rodzinie. Pomimo że Józef nie był biologicznym ojcem Jezusa, stał się dla Niego ziemskim opiekunem, a dla Maryi - mężem. „Józef, przyjmując Maryję za małżonkę i zgadzając się na wychowanie Jezusa, budzi się z ciemności do zupełnie nowej, jaśniejącej wizji przyszłości. Mamy tu do czynienia z przebudzeniem do zupełnie nowego widzenia rzeczywistości i do możliwości dostrzeżenia nowego sensu” - tłumaczy o. A. Pelanowski, dodając, że „misja Józefa jest aktualna, jemu Bóg zleca opiekę nad samotnymi matkami i osamotnionymi dziećmi. On jest skutecznym i wpływowym posłańcem Boga we wszystkich okolicznościach życia rodziny”.
11/2018 (1183) 2018-03-14
Na początku jest normalnie. Po prostu się idzie. Co jakiś czas stacja, krótka modlitwa, tekst czytany w świetle czołówki. Jednak w pewnym momencie zaczyna się zmaganie z samym sobą. Ze zmęczenia plącze się język. Boli każdy krok. I właśnie wtedy odkrywa się, iż do tej wędrówki zaprasza Ktoś, komu bardzo na mnie zależy i kto bardzo pragnie się ze mną spotkać.

Jak mówią organizatorzy, Ekstremalna Droga Krzyżowa to propozycja dla tych, którzy nie boją się wyzwań. Jednak nie chodzi wyłącznie o wysiłek fizyczny. To przede wszystkim wewnętrzna podróż, która pozwala spojrzeć w głąb siebie i uczy pokory. To droga wyczerpująca, ale przynosząca niesamowite owoce. Dowodem są opowieści tych, którzy choć raz wyruszyli w tę nocną wędrówkę za krzyżem. Oto świadectwo 49-letniego Romana, który rok temu po raz pierwszy uczestniczył w EDK. Ta noc zmieniła jego życie, bo - jak twierdzi - dotknął go Bóg. Wtedy postanowił, że pójdzie za Nim na maksa.
11/2018 (1183) 2018-03-14
Kilka miesięcy temu w drelowskim lesie odnaleziono 75 srebrnych monet pochodzących z II i III w. Na denarach widnieją popiersia rzymskich władców. Monety zostały znalezione przez mieszkańca Drelowa.

Mężczyzna wypatrzył je podczas spaceru. O odkryciu poinformował wojewódzkiego konserwatora zabytków. Trzeba uściślić, że denarów było kilka. Kiedy jednak na miejsce przybył przedstawiciel konserwatora, natrafiono na kilkanaście następnych. Potem przeprowadzono badania sondażowe, które zaowocowały kolejnymi kilkudziesięcioma denarami. - Przy poszukiwaniach współpracowaliśmy z leśnikami z Nadleśnictwa Międzyrzec Podlaski. Funkcjonariusze podeszli do tej sprawy bardzo profesjonalnie i życzliwie. Wsparli nas organizacyjnie. Pomogli też w zabezpieczeniu terenu przed nieuprawnionymi poszukiwaczami - chwali leśników Janusz Maraśkiewicz, dyrektor Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Białej Podlaskiej.
11/2018 (1183) 2018-03-14
Są w naszym mieście miejsca, które mają nieprzeciętnie ciekawą i piękną historię. Dlatego trzeba ją przypominać i dzielić się nią z innymi - podkreślali autorzy przewodnika „Z Drozdem i Zbirkiem przez Siedlce”, którego promocja odbyła się 7 marca w Muzeum Regionalnym w Siedlcach.

Ta wyjątkowa publikacja powstała z okazji 470 rocznicy nadania Siedlcom praw miejskich oraz 200 rocznicy erygowania diecezji siedleckiej. Autorzy - ks. kan. Henryk Drozd i Mirosław Andrzejewski to - jak czytamy we wstępie - „dwaj sąsiedzi z Osiedla 1000-lecia, od lat związani z naszym miastem, naznaczeni poczuciem humoru, z dystansem traktujący i komentujący (każdy z nich na swój sposób) otaczającą nas rzeczywistość”. Ks. Henryk przez wiele lat był proboszczem parafii św. Józefa i dyrektorem Muzeum Diecezjalnego w Siedlcach oraz Katolickiego Radia Podlasie. Historyk sztuki, nauczyciel akademicki, a z zamiłowania dziennikarz.
11/2018 (1183) 2018-03-14
Wspominał ksiądz niedawno o niedoskonałości języka, manifestującej się także w języku religijnym - napisał do mnie pan Władysław. - Konkretnie chodziło o formułę spowiedzi, wedle której Pana Boga „obrażamy” naszymi grzechami, co tak naprawdę jest teologicznym absurdem, ponieważ, jak ksiądz to słusznie ujął, Pan Bóg jest bytem doskonałym pozostającym poza naszym zasięgiem. Dorzucę i mój kamyczek do tego ogródka. Skoro tak, jak rozumieć wyrażenie: „wynagradzać” Panu Bogu?

Często słyszymy je w kościele, w bardzo dostojnych kontekstach - kontynuował Czytelnik. I znów myśli uciekają na pole ekonomii, wymiany handlowej, konieczności rekompensaty za wyrządzone szkody. Wyobraźnia podpowiada nierówność w wymianie dóbr itd. A przecież to błędne skojarzenia. Jak się w nich nie pogubić?”. Rzeczywiście, zanurzonym w materię stosunkowo łatwo przychodzi nam „wikłać” w jej prawa Pana Boga. Nie jest to obrazoburstwo, ponieważ On jest doskonale świadom faktu, iż tu, na ziemi, możemy Go poznawać co najwyżej przez paralele - na tyle, na ile nam pozwala na to ułomna, ludzka myśl.
11/2018 (1183) 2018-03-14
„W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk” - czytamy w Pierwszym Liście św. Jana (1 J 4,18). Prawdziwa wiara w Boga nie rodzi strachu i niepokoju, ale piękną w swej wymowie bojaźń.

To kolejne stare polskie słowo. Dziś już mało kto go używa. Stało się niezrozumiałe, wręcz obce. Na pierwszy rzut oka bojaźń można by skojarzyć z lękaniem się czegoś lub kogoś, ale tu nie chodzi o strach. Bóg nie chce, byśmy się Go bali. Zależy Mu raczej na szacunku, czci i zawierzeniu. „Bojaźń Boża to nie strach. Człowiek w spotkaniu z Bogiem odkrywa swoją małość i stąd bojaźń Boża, ale w tym samym momencie Bóg mówi: «Nie bój się!»” - wyjaśniał abp Grzegorz Ryś w prelekcji wygłoszonej dla krakowskiej wspólnoty Mężczyzn św. Józefa.
11/2018 (1183) 2018-03-14
Ostatnia niedziela była wyjątkowo wyjątkowa i niezwykle niezwykła albo - jak ktoś woli - wyjątkowa niezwykle i niezwykła w swojej wyjątkowości. Wielu z nas, zaraz po przebudzeniu, miała pewnie w głowie myśli rozmaite i niekoniecznie pozytywne. Wielu, trzymając w drżących dłoniach kubek porannej kawy, zadawało sobie równie poranne pytanie: przeżyjemy?

A byli może i tacy, którzy z obawy przed zderzeniem z zupełnie nową rzeczywistością postanowili tego zderzenia uniknąć, pozostając w miejscu chociaż na pozór bezpiecznym, czyli w łóżku? Ta przywoływana „zupełnie nowa rzeczywistość” to wcale nie trzęsienie ziemi czy inny tragiczny kataklizm. To tylko… niedziela bez handlu, co ani w naszej, całkiem mało odległej historii, ani w europejskiej współczesności nie jest wcale wielką nowością. Jednak u nas miało się to - według rozmaitych „wróżbitów” - zakończyć prawdziwą katastrofą. Wielu z nas pamięta dziwne, także pod handlowym względem, czasy PRL. Dziwne i pełne paradoksów. W sklepach szału nie było, to fakt, ale głodem jednak nie przymieraliśmy.
11/2018 (1183) 2018-03-14
Nie jest łatwo utrzymać nerwy na wodzy, gdy czyta się wyjaśnienia Adama Darskiego ps. Nergal na temat jego oburzającego zachowania w sieci i profanacji osoby Jezusa Chrystusa. Człowiek ów przedstawił bowiem postać ukrzyżowanego Jezusa zestawioną ze sztucznym penisem.

Spotkawszy się jednak z tsunami oburzenia, nawet liberalnych do bólu internautów, wyjaśnił na portalu społecznościowym, że miała to być próba… rozśmieszenia zwłaszcza żeńskiej części odbiorców jego „twórczości” internetowej. Proponuję, żeby dla kawału pan Darski umieścił na wyżej wymienionym elemencie podobiznę Mahometa lub gwiazdę Dawida. Wówczas „rozbawieni do łez” wyznawcy tamtych religii nie w sieci, ale w realu, odwiedziliby go z „przyjacielską” wizytą, zabierając ze sobą w prezencie pas szahidów lub ogólnoświatowy nakaz aresztowania i infamię wieczystą. Przykład „satyrycznego” pisma francuskiego jest w tym przypadku najlepszym dowodem.