Region
14/2018 (1186) 2018-04-04
Wojewoda lubelski Przemysław Czarnek opublikował listę obiektów, które mogą propagować komunizm. Duża część z nich ma zostać rozebrana i usunięta.

Tabelka z wyszczególnionymi pomnikami i tablicami zawiera ponad 100 punktów. Ma ona związek z wprowadzoną w życie ustawą dekomunizacyjną. Najpierw zmieniano nazwy ulic, teraz przyszedł czas na obiekty upamiętniające „bohaterów” spod znaku czerwonej gwiazdy. Grzegorz Siemakowicz, który stanął na czele Komitetu Społecznego Ochrony Miejsc Pamięci, zaznacza, że historia tutejszych terenów nie była czarno-biała, dlatego protestuje przeciwko umieszczeniu na liście dwóch pomników znajdujących się na terenie Białej Podlaskiej. Chodzi o obeliski poświęcone jeńcom radzieckim. Pierwszy stoi w lesie Hola i upamiętnia zmarłych w obozie Frontstalag 307B w Sielczyku. Drugi znajduje się przy ul. Kościuszki.
14/2018 (1186) 2018-04-04
Spada liczba rodzin korzystających z pomocy społecznej. Wzrasta natomiast liczba starszych osób potrzebujących usług opiekuńczych.

Takie wnioski wynikają ze sprawozdania z działalności Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w ubiegłym roku, które przedstawiono podczas marcowej sesji rady miasta. Przyczyn zmniejszenia skali ubóstwa dyrektor MOPR upatruje w korzyściach programu 500+. - Nasze miasto wpisuje się w tendencję ogólnopolską, dlatego że programy osłonowe wprowadzone przez rząd powodują zmniejszenie liczby rodzin korzystających z pomocy społecznej w całym kraju - przyznał Adam Kowalczuk. - Rocznie z systemu pomocy ubywa 100 rodzin. Nie ulega wątpliwości, że program 500+ ma tu decydujące znaczenie - podkreślił dyrektor MOPR. Jednocześnie zwrócił uwagę, że zwiększa się liczba osób starszych dysponujących dochodami rzędu 800-900 zł, które korzystają z usług opiekuńczych.
14/2018 (1186) 2018-04-04
Co łączy Mazowsze i Podlasie, gdzie szukać wspólnych mianowników? Odpowiedzi można znaleźć w książce „Kultura, język i literatura ludowa Mazowsza i Podlasia - dawniej i dziś”.

Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury w Mordach od lat wspiera działania twórców ludowych, organizując konferencje, wystawy, a także przeróżne spotkania. W ten sposób artyści mogą pokazać swoje dzieła młodemu pokoleniu, zaprezentować techniki ich powstawania i - być może - w ten sposób znaleźć następców. Seminarium naukowe „Kultura, język i literatura ludowa Mazowsza i Podlasia - dawniej i dziś”, które odbyło się jesienią 2017 r., wpisuje się w tę dbałość o lokalne dziedzictwo. Publikacja jest podsumowaniem informacji oraz wniosków, jakie wypracowano podczas spotkania. Jego uczestnicy debatowali nad spuścizną kultur tradycyjnych Mazowsza i Podlasia, a także zmianami, jakim te regiony podlegały na przestrzeni ostatnich lat.
14/2018 (1186) 2018-04-04
Rozmowa z Ewą Pawluczuk, bibliotekarką, która od 25 lat wspiera i rozwija pasję czytelnictwa wśród uczniów Szkoły Podstawowej nr 6 z Oddziałami Integracyjnymi im. Władysława Broniewskiego w Siedlcach.

Korzystamy z nowoczesnych programów (program komputerowy MOL, czytniki kodów) służących do ewidencjonowania i udostępniania zbiorów. Dotyczy to zarówno książek, jak i podręczników czy pomocy szkolnych. Dzięki temu szybciej obsługujemy naszych czytelników, a praca jest sprawniejsza i bardziej efektywna. Ponadto przygotowujemy wystawy tematyczne i dbamy o powiększanie księgozbioru. Obecnie dzieci czytają znacznie mniej niż np. dziesięć lat temu. W naszej szkole średnia wypożyczeń na ucznia to ponad 19 książek rocznie, zaś dziesięć lat temu liczba ta wynosiła 29. To żadna tajemnica, iż dzieci więcej czasu spędzają przed ekranem smartfona, telewizora lub komputera, a rzadziej sięgają po ciekawą lekturę.
14/2018 (1186) 2018-04-04
Na profilu facebookowym Zgromadzenia Sióstr Kapucynek Najświętszego Serca Jezusa pojawił się nietypowy filmik. Nagranie robi prawdziwą furorę w sieci.

Niespełna dwuminutowy film liczy już ponad 30 tys. wejść. Pokazuje grupę sióstr w brązowych habitach, które ćwiczą na siłowni. Kapucynki boksują, skaczą na skakance, ćwiczą z hantlami, chodzą na bieżni i jeżdżą na stacjonarnym rowerze. W tle słychać muzykę z filmu „Rocky III”. O co chodzi? O dom dziecka prowadzony przez siostry w Siennicy. - Tym filmikiem chciałyśmy „zaczepić” naszych znajomych. Nie spodziewałyśmy się, że pójdzie w świat - śmieje się s. Cecylia Pytka, przełożona siennickiego domu. W 2016 r. zakonnice usłyszały, że budynek, w którym mieszkają razem z podopiecznymi, nie spełnia obowiązujących wymogów sanitarnych i przeciwpożarowych.
14/2018 (1186) 2018-04-04
Ukryty w zieleni na uboczu Ostrówka, niewielkiej miejscowości koło Wołomina, dworek to ważne miejsce na szlaku św. s. Faustyny. To tam apostołka Bożego Miłosierdzia zakończyła świecki etap życia. „Bóg napełnił duszę moją światłem wewnętrznym głębszego poznania Go, jako najwyższego dobra i piękna. Poznałam, jak bardzo mnie Bóg miłuje” - wspominała pobyt w tym domu na kartach „Dzienniczka”.

Do Ostrówka Helenka Kowalska trafiła latem 1924 r. Miała wtedy 19 lat. Wcześniej powiedziała rodzicom, że chce wstąpić do zakonu, ale jej decyzja nie została przez najbliższych dobrze przyjęta. Pewnie dlatego próbowała zagłuszyć głos powołania. Jezus jednak upomniał się o nią. Kiedy śmiała się i bawiła podczas zabawy tanecznej w Łodzi, nagle ujrzała umęczonego Jezusa. „Dokąd mnie zwodzić będziesz?” - zapytał. Pod pretekstem bólu głowy Helena opuściła towarzystwo i poszła do katedry pw. św. Stanisława Kostki. Gdy modliła się przed Najświętszym Sakramentem, Jezus polecił jej, by pojechała do Warszawy i tam wstąpiła do klasztoru. Tak zrobiła.
14/2018 (1186) 2018-04-04
Kilka dni temu prezydent zawetował tzw. ustawę degradacyjną, na mocy której miały zostać odebrane stopnie wojskowe m.in. generałom Jaruzelskiemu i Kiszczakowi. Wskazał na kilka dość istotnych niejasności prawnych, które - pomimo klarowności intencji ustawodawcy i niewątpliwej słuszności inicjatywy posłów prawicy - mogłyby uczynić ją wadliwą prawnie.

Prezydent wskazał na kwestie natury moralnej wprowadzenia ustawy: czy można karać osoby, które już nie żyją? Nieżyjący nie mają też możliwości odwołania się od decyzji. Rzecz jasna, rozpętała się burza komentarzy, krytyki i pochwał, płynących zarówno od lewicy, jak i z prawicy sceny politycznej. W chwili, gdy czytacie Państwo ten tekst, zapewne dyskusja trwa nadal. Prawda jest taka, że Polaków w małym stopniu ona obchodzi. Dotyczy symboli, spraw dalekich od codziennych egzystencjalnych dylematów. Może dlatego tak jest, że przez minione dziesięciolecia w jakiś tragiczny sposób zostało w nas zachwiane, zdeformowane poczucie sprawiedliwości społecznej?
14/2018 (1186) 2018-04-04
Nic nie trzyma człowieka w niewoli tak mocno, jak grzech. Rzecz jasna, różni „nowocześni” ludzie w tym momencie zdecydowanie zaprzeczą! - To Biblia, nauczanie Kościoła więzi ludzkiego ducha! - zaprotestują. - Bóg dał nam przykazania, które zaczynają się od słów „nie będziesz”. Czyżby więc Bóg chciał nam w ten sposób odebrać wolność, którą uprzednio nam dał, stwarzając nas? - zapytają inni.

Lubię opowiadanie zamieszczone obok. Bardzo sugestywne, dedykowana dzieciom, ale przecież mające głębokie potwierdzenie w życiowym doświadczeniu każdego z nas. Nic tak mocno nie jest w stanie sparaliżować człowieka jak grzech. Doskonale byli tego świadomi funkcjonariusze peerelowskich służb bezpieczeństwa, którzy na nim budowali - z jakąś wręcz demoniczną skutecznością - cały zbrodniczy system. Tak trzymano w szachu ludzi różnych stanów i profesji.
14/2018 (1186) 2018-04-04
Co roku czekamy z utęsknieniem, kiedy stopi się śnieg. A gdy już się to stanie, przydrożne rowy, pobocza, lasy odsłaniają swoje „tajemnice”, które ten miłosiernie przez kilka miesięcy skrywał: śmieci! Tony plastikowych butelek, papierów, foliowych toreb i Bóg wie czego jeszcze! Przygnębiający widok.

Ponury obraz czasem zdradza działanie z premedytacją, z jakąś wręcz sadystyczną złośliwością objawiającą się pozostawianiem całych worków odpadków, zapewne przywiezionych tu pod osłoną nocy, „aby nikt nie zobaczył”. Albo śmieci wyrzucanych przez okna przejeżdżających aut, kiedy wiadomo, że zanim rozmamłana reklamówka z plastikami doleci do rowu, rozpadnie się w powietrzu na szereg kawałków, paskudząc zawartością znaczny teren. Niewiele jest rzeczy, które we mnie - a zapewne także w wielu z Państwa - budzi taką złość! Cisną się słowa, których nie wypada w katolickim tygodniku głośno wypowiadać. W takich sytuacjach marzy mi się czarodziejka różdżka, przy pomocy której śmieci nagle znalazłyby się na posesji, w domu, samochodzie śmieciarza - ich właściciela. Może by poskutkowało?
14/2018 (1186) 2018-04-04
Powroty do świata dzieciństwa są zawsze dominantą naszych wspomnień. Nie jestem zwolennikiem zbyt szerokiego i dogłębnego dzielenia się nimi na forum publicznym. Stanowi to dla mnie pewien rodzaj ekshibicjonizmu emocjonalnego lub po prostu cynicznego wykorzystywania własnych wspomnień w doraźnych celach marketingowych.

Pewne mody pozwalają bowiem niektórym na „dłuższe” istnienie w przestrzeni publicznej, gdy zdzierają publicznie zasłonę prywatności z tego, co jest raczej przeznaczone dla grona najbliższych. Złakniony sensacji i skandali tłum zdaje się potrzebować do własnego przeżycia takich właśnie „kąsków”. I nie dziwota, iż nagle ktoś sobie przypomina, że w latach dzieciństwa (które stanowią swoiste czasy prehistoryczne, gdy weźmie się pod uwagę wiek wynurzającego się celebryty) był np. molestowany, i to najlepiej przez jakiegoś duchownego, lub też z powodu nadużywania alkoholu przez swojego nieżyjącego - a więc niemogącego zaprzeczyć - rodzica przez szereg lat zmagał się z niedowartościowaniem.