Komentarze
14/2020 (1288) 2020-04-01
Mam w domku radio. Takie radyjko w zasadzie. Kuchenne. Dumnie sobie stoi wśród innych gospodarskich gadżetów, a pod nieobecność domowników dzielnie ich zastępuje.

Można się z nim przyjaźnić, kiedy mówi, co trzeba, albo obrazić na nie, gdy ma inne niż odbiorca zdanie. Ale zasadniczo jest posłuszne. I - co niezwykle ważne - zawsze pozwala, aby to do słuchacza należało ostatnie w dyskusji słowo. Ale podobnie jak wszystko, co dobre, tak i radyjko któregoś dnia się skończyło. Znaczy - prawie. Wiadomo jednak z klasycznej wypowiedzi, że „prawie robi różnicę”, należy więc pośpieszyć z wyjaśnieniem, iż radio tylko zaniemogło. A niemoc jego objawiła się tym, że mówiło i śpiewało tylko cicho, cichutko, cichuteńko. Ja w zasadzie lubię nie do końca słyszeć, co kto do mnie mówi, ale mój współmieszkaniec - jak się okazało - już nie. Zaczął więc namawiać pudełko, żeby się na wcześniejszą wersję na powrót przerzuciło i zaczęło nadawać, jak trzeba. Kręcił przy tym gałką taką i owaką, nawet wtyczkę z sieci wyjął i z powrotem „do góry nogami” wetknął, ale nic. On swoje, radio swoje.
14/2020 (1288) 2020-04-01
Od czerwca 2019 do lutego br. trwały prace konserwatorskie obrazu z bocznego ołtarza sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Orchówku, które przyniosły nieoczekiwane rezultaty.

W wyniku prac pod XIX-wiecznym wizerunkiem czczonego tu świętego odnaleziono obraz Antoniego pochodzący z XVII w. Restauracja była możliwa dzięki dofinansowaniu Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie. Parafia w Orchówku została erygowana w 1507 r. W 1610 r. parafię objęli ojcowie augustianie, którzy tu przetrwali do 1864 r. - do czasu, kiedy rząd rosyjski klasztor skasował, parafię zniósł, a kościół zamienił na cerkiew. Parafia wznowiona w 1931 r. i w 1947 r. powierzona została ojcom kapucynom. Kościół pw. św. Jana Jałmużnika słynie z cudownych obrazów: Matki Bożej Pocieszenia oraz św. Antoniego. Kult Świętego z Padwy był żywy w Orchówku, dlatego odnalezienie pierwotnego cudownego wizerunku ma ogromne znaczenie - potwierdza o. Jacek Romanek, gwardian klasztoru, proboszcz parafii i kustosz sanktuarium MB Pocieszenia.
14/2020 (1288) 2020-04-01
O epidemii cholery, która wybuchła w pierwszej połowie XIX w., walce z chorobą i jej skutkach, mówi dr Rafał Dmowski, dyrektor Archiwum Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach.

Ze względu na to, że nie znano przyczyn choroby i sposobu jej rozprzestrzeniania, nie znano również metod leczenia, które mogłyby pomóc zarażonym. Przez wieki twierdzono, że choroby przenoszone są przede wszystkim poprzez powietrze, a nie przez bezpośredni kontakt z zarażonym. Dopiero po latach okazało się, że cholerą można zarazić się nie tylko przez bezpośredni kontakt z chorym, ale też przez wypicie skażonej wody lub przez kontakt z jakąkolwiek rzeczą, której chory dotykał. Okazuje się, że wszyscy ówcześni pamiętnikarze trafnie ocenili przyczyny epidemii. Przykładowo we wspomnieniach Natalii Kickiej czytamy: „Nasze wiarusy obładowali się złotem tureckim, w kieszeniach nieprzyjaciół znalezionym, a że największa część naszej wiary była źle obuta i źle odziana, z umarłych ściągali nasi żołnierze buty na własny użytek, zabierali kaszkiety, z czego wynikło wielkie niebezpieczeństwo: cholera przyniesiona przez wojsko moskiewskie do naszej ojczyzny, wybuchła niebawem w brygadzie męża mojego”.
14/2020 (1288) 2020-04-01
Modlitwa jest jednym z uczynków miłosierdzia. Stać na nią każdego człowieka. To najprostszy środek pomocy bliźnim.

O wstawianiu się przed Bogiem za innymi ludźmi czytamy od pierwszych kart Pisma Świętego. Przypomnijmy sobie chociażby Abrahama, który „targował” się z Bogiem o mieszkańców Sodomy i Gomory, Mojżesza, który ze wzniesionymi rękami modlił się za walczących Izraelitów w czasie bitwy pod Refidim, a także Judytę i Esterę błagające Pana za swój lud. Św. Paweł pouczał, że „Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego” (Jk 5,16). Jako ludzie wierzący powinniśmy pamiętać przed Bogiem o wszystkich: nie tylko o swoich bliskich, krewnych i przyjaciołach. Przykładem niech będzie dla nas modlitwa wiernych w czasie Mszy św., w której obejmujemy różne stany i potrzeby Kościoła, rządzących oraz wszystkich wiernych żyjących i zmarłych. Żadne słowo wypowiedziane w czasie modlitwy nie idzie w próżnię. Ono trafia przed Boży tron. Jest ziarnem, które dzięki łasce Boga rozwija się i wydaje owoc.
14/2020 (1288) 2020-04-01
Kiedy patrzysz na człowieka, który z powodu alkoholu czy innych nałogów idzie na dno, nie mów: to nie moja sprawa. Zastanów się, co możesz dla niego zrobić - przekonują Joanna i Jacek Kędzierscy ze Zbuczyna, współautorzy sztuki poświęconej idei Krucjaty Wyzwolenia Człowieka.

Przygotowania scenariusza i wystawienia takiego spektaklu podjęli się wraz z pozostałymi małżonkami należącymi do kręgu Domowego Kościoła działającego w parafii św. Stanisława Biskupa Męczennika i Aniołów Stróżów w Zbuczynie. Okazją był bal bezalkoholowy organizowany w Siedlcach 22 lutego. Bohaterami jest kilku kolegów, których łączy praca i wspólne fetowanie alkoholem różnych wydarzeń. Taką okazją staje się pępkowe, na które zaprasza świeżo upieczony tatuś. Jak się okazuje, nie wszyscy ruszają na imprezę bez wątpliwości. Dopadają one jednego z przyjaciół, który obiecał żonie, że wróci do domu wcześniej. Zagłusza jednak głos sumienia i tym samym wchodzi na scenę, którą przygotował mu szatan. W kolejnych aktach pokazany jest jego upadek. Osoby, które spotykają tego człowieka - znajomy, kelnerka, przechodnie mijający leżącego na ulicy, chcą powiedzieć mu, że musi przystopować, odesłać go do domu, podnieść z ziemi, ale coś każe im zasznurować usta.
14/2020 (1288) 2020-04-01
W uroczystość Zwiastowania Pańskiego w kaplicy Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu w Łukowie zamieszkała ikona Świętej Rodziny.

Ikonę poświęcił kapelan sióstr nazaretanek ks. Jacek Golbiak podczas rannej Mszy św., sprawowanej już bez udziału świeckich. Jak mówią siostry, miały tego dnia swoje rodzinne święto. - Zwiastowanie Pańskie jest nam, nazaretankom, szczególnie bliskie - zaznacza przełożona s. Ruth Kawa, przypominając, że wybór Maryi na matkę Bożego Syna miał miejsce w Nazarecie. - Zgoda Maryi wyrażona słowami: „Fiat voluntas Tua” (Bądź wola Twoja) widnieje w herbie naszego zgromadzenia. Z tajemnicy Wcielenia wyrasta przecież charyzmat Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu: Bóg przyjął ludzkie ciało i 30 lat żył życiem rodzinnym w Nazarecie jako syn Maryi i mniemanego ojca - Józefa - mówi s. Ruth. Zaznacza, że nazaretankom patronuje Najświętsza Rodzina, a św. Józef, działając dyskretnie, a skutecznie, załatwia wiele trudnych spraw... Jak choćby tę związaną z terminem poświęcenia ikony, który już znacznie wcześniej ustalono na 25 marca.
14/2020 (1288) 2020-04-01
Triduum Paschalne to najważniejsze dni w roku. Warto tak zaplanować sprzątanie, zakupy, przedświąteczne przygotowania - nawet jeśli w tym roku nie będzie można wziąć udziału w liturgii w swoim kościele - aby zakończyły się w środę, by kolejne dni wypełnić spokojnym trwaniem na modlitwie, medytacji słowa Bożego.

Tegoroczne Zmartwychwstanie będzie inne od dotychczasowych, tak jak inny był Wielki Post przeżywany w cieniu pandemii koronawirusa. Za zamkniętymi kościołami, bez rekolekcji - za to z ciszą, zdumieniem, że ot tak, w okamgnieniu, może się zmienić wszystko, co dotąd było gwarantem stabilności. Czy staliśmy się pokorniejsi? Czy świat po epidemii będzie inny? Chyba jeszcze za wcześnie na odpowiedź. Choć z konieczności celebracja najbliższych dni zostanie ograniczona do medialnych przekazów, osobistej i rodzinnej modlitwy, nie poddawajmy się. Niech nasze mieszkania, domy staną się domowymi Kościołami, gdzie zaktualizuje się Chrystusowy testament miłości. Niech będą miejscem medytacji słowa Bożego, przeżywania Męki Pańskiej, chwalebnego zmartwychwstania Jezusa. Inaczej niż zwykle, co nie znaczy, że bez głębi, skupienia i nadziei, że skoro Bóg jest wszechmocny, nawet z tak trudnego doświadczenia wyprowadzi dobro.