…rozpoczyna Triduum Paschalne, które choć składa się z trzech dni, stanowi nierozerwalną jedność. Eucharystia ma uroczystą oprawę.
Aktualności
Podczas sesji radni z Osiecka podjęli uchwałę dotyczącą złożenia wniosku w sprawie nadania stolicy gminy statusu miasta.
24 marca w sali teatralnej Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Mordach odbędzie się Festiwal Piosenki „Rozśpiewane Mazowsze”.
Gmina wraz z miejscową biblioteką publiczną zapraszają na III Wisznicką Sesję Naukową w 196 rocznicę urodzin Kajetana Kraszewskiego.
Żyjąc w epoce, gdzie liczy się konkret, szukamy dowodów zmartwychwstania.
Podobnie jak uczniowie biegnący do pustego grobu w poranek „pierwszego dnia po szabacie”, ewangeliczne niewiasty, apostoł Tomasz. To ludzka rzecz. Ilu z nas czuło wewnętrzny dygot, patrząc na Całun Turyński (jego wierne kopie) bądź na kawałek drogocennego bisioru, którym okryto twarz Jezusa w grobie. To relikwia świętego Oblicza Jezusa zwana Volto Santo, od 500 lat przechowywana w małym kościółku w Manoppello - na wizerunku Jezus ma otwarte oczy (czy to pierwszy, niemy świadek zmartwychwstania?). Wyciska łzy widok skrawka materiału, zwanego (od miejsca przechowywania) Sudarionem z Oviedo, na którym odbiły się palce kogoś, kto podczas zdejmowania Ciała z krzyża osłonił usta i nos, aby nie wypłynęła z nich krew. Czyżby to była dłoń Matki? Poruszający jest widok postaci Jezusa zrekonstruowanej niedawno na podstawie badań Całunu Turyńskiego.
Podobnie jak uczniowie biegnący do pustego grobu w poranek „pierwszego dnia po szabacie”, ewangeliczne niewiasty, apostoł Tomasz. To ludzka rzecz. Ilu z nas czuło wewnętrzny dygot, patrząc na Całun Turyński (jego wierne kopie) bądź na kawałek drogocennego bisioru, którym okryto twarz Jezusa w grobie. To relikwia świętego Oblicza Jezusa zwana Volto Santo, od 500 lat przechowywana w małym kościółku w Manoppello - na wizerunku Jezus ma otwarte oczy (czy to pierwszy, niemy świadek zmartwychwstania?). Wyciska łzy widok skrawka materiału, zwanego (od miejsca przechowywania) Sudarionem z Oviedo, na którym odbiły się palce kogoś, kto podczas zdejmowania Ciała z krzyża osłonił usta i nos, aby nie wypłynęła z nich krew. Czyżby to była dłoń Matki? Poruszający jest widok postaci Jezusa zrekonstruowanej niedawno na podstawie badań Całunu Turyńskiego.
Rozmowa z Aleksandrą Zapotoczny, dziennikarką akredytowaną w Biurze Prasowym Stolicy Apostolskiej.
Jest autorką książek o świętych i relikwiach, w tym najnowszej - o życiu, cudach i doświadczeniach mistycznych o. Domenica od Świętego Oblicza Jezusa. „Stygmatyk z Manoppello” to pierwsza na polskim rynku książką przybliżająca życie i świętość o. Domenica od Świętego Oblicza Jezusa. W jakich okolicznościach stała się Pani czcicielką tego mistyka?
Z postacią kapucyna spotkałam się przy lekturze książki Paula Baddego o tkaninach obecnych w grobie Jezusa. Zaciekawił mnie fakt, że podobnie jak ks. Dolindo Ruotolo, tak i o. Domenico był polecany wiernym przez o. Pio jako dobry spowiednik. Fakt, że jego proces beatyfikacyjny już został otwarty, przekonał mnie, by przedstawić tę postać polskiemu czytelnikowi.
Jest autorką książek o świętych i relikwiach, w tym najnowszej - o życiu, cudach i doświadczeniach mistycznych o. Domenica od Świętego Oblicza Jezusa. „Stygmatyk z Manoppello” to pierwsza na polskim rynku książką przybliżająca życie i świętość o. Domenica od Świętego Oblicza Jezusa. W jakich okolicznościach stała się Pani czcicielką tego mistyka?
Z postacią kapucyna spotkałam się przy lekturze książki Paula Baddego o tkaninach obecnych w grobie Jezusa. Zaciekawił mnie fakt, że podobnie jak ks. Dolindo Ruotolo, tak i o. Domenico był polecany wiernym przez o. Pio jako dobry spowiednik. Fakt, że jego proces beatyfikacyjny już został otwarty, przekonał mnie, by przedstawić tę postać polskiemu czytelnikowi.
Jeszcze zanim odkryta została prawda o śmierci ks. Franciszka Blachnickiego, dla ludzi, którzy poznali charyzmat Światło-Życie, był człowiekiem świętym.
14 marca, 36 lat po śmierci założyciela Ruchu Światło-Życie, która miała miejsce 27 lutego 1987 r., oficjalnie ogłoszono wyniki prokuratorskiego śledztwa. Dowiodło ono, że ks. F. Blachnicki został zamordowany - zmarł wskutek otrucia. - Od początku miałem poczucie wielkości ojca Franciszka - bo dla nas, ludzi związanych z Ruchem Światło-Życie, był on ojcem. Gdy dziesięć lat po pierwszym spotkaniu z nim dowiedziałem się o jego męczeńskiej śmierci w Carlsbergu, byłem wstrząśnięty. Wydawało mi się, że jego odejście zachwieje oazą. Ale ruch, co znamienne, przetrwał i nadal się rozwija - mówi ks. ks. Adam Krasuski, proboszcz parafii Matki Bożej w Gręzówce.
14 marca, 36 lat po śmierci założyciela Ruchu Światło-Życie, która miała miejsce 27 lutego 1987 r., oficjalnie ogłoszono wyniki prokuratorskiego śledztwa. Dowiodło ono, że ks. F. Blachnicki został zamordowany - zmarł wskutek otrucia. - Od początku miałem poczucie wielkości ojca Franciszka - bo dla nas, ludzi związanych z Ruchem Światło-Życie, był on ojcem. Gdy dziesięć lat po pierwszym spotkaniu z nim dowiedziałem się o jego męczeńskiej śmierci w Carlsbergu, byłem wstrząśnięty. Wydawało mi się, że jego odejście zachwieje oazą. Ale ruch, co znamienne, przetrwał i nadal się rozwija - mówi ks. ks. Adam Krasuski, proboszcz parafii Matki Bożej w Gręzówce.
Jezus daje nam prawdziwe szczęście. Szczególnie, gdy naśladujemy Jego sposób życia - zwraca uwagę w jednym ze swoich listów papież Franciszek.
Zbliżające się Święta Paschalne dają nam obietnicę zmartwychwstania. I to jest powód naszego szczęścia w pełni. Chyba nie ma takiej osoby, która nie chciałaby być szczęśliwa. Przeżywać chwile beztroski, błogostanu, wolności od codziennych utrapień. Szczęście to dla wielu zaspokajanie powierzchownych potrzeb czy zdobywanie rzeczy materialnych. Tymczasem zdarza nam się spotkać ludzi zdrowych, względnie bogatych, ale nieszczęśliwych... Czym zatem jest szczęście i jak je osiągnąć? Już św. Augustyn twierdził, że być szczęśliwym to poznać Boga. Bo to On nadaje sens wszystkim sprawom, jakie pojawiają się w naszym życiu. Osiągnięcie prawdziwego szczęścia okazało się jednak trudne po grzechu pierworodnym.
Zbliżające się Święta Paschalne dają nam obietnicę zmartwychwstania. I to jest powód naszego szczęścia w pełni. Chyba nie ma takiej osoby, która nie chciałaby być szczęśliwa. Przeżywać chwile beztroski, błogostanu, wolności od codziennych utrapień. Szczęście to dla wielu zaspokajanie powierzchownych potrzeb czy zdobywanie rzeczy materialnych. Tymczasem zdarza nam się spotkać ludzi zdrowych, względnie bogatych, ale nieszczęśliwych... Czym zatem jest szczęście i jak je osiągnąć? Już św. Augustyn twierdził, że być szczęśliwym to poznać Boga. Bo to On nadaje sens wszystkim sprawom, jakie pojawiają się w naszym życiu. Osiągnięcie prawdziwego szczęścia okazało się jednak trudne po grzechu pierworodnym.
Rozmowa z prof. Zbigniewem Treppą, analitykiem obrazu, fotografem i teologiem, kierownikiem Zakładu Antropologii Obrazu Uniwersytetu Gdańskiego.
Od lat bada Pan relikwie Grobu Pańskiego. Dlaczego - mimo wielu dowodów przemawiających za ich autentycznością - wciąż traktowane są one z pewnym znakiem zapytania?
Myślę, iż to wina niefortunnych badań metodą C-14. Ich autorzy - naukowcy przyrodnicy - w 1988 r. zaczęli lansować tezę o średniowiecznym pochodzeniu Całunu Turyńskiego. Tymczasem okazało się, że poddano analizom niewłaściwą próbkę, a nawet posunięto się do złamania procedur naukowych polegających na ekstrapolowaniu wyników badań osiągniętych przez jedno z laboratoriów na wyniki innego laboratorium.
Od lat bada Pan relikwie Grobu Pańskiego. Dlaczego - mimo wielu dowodów przemawiających za ich autentycznością - wciąż traktowane są one z pewnym znakiem zapytania?
Myślę, iż to wina niefortunnych badań metodą C-14. Ich autorzy - naukowcy przyrodnicy - w 1988 r. zaczęli lansować tezę o średniowiecznym pochodzeniu Całunu Turyńskiego. Tymczasem okazało się, że poddano analizom niewłaściwą próbkę, a nawet posunięto się do złamania procedur naukowych polegających na ekstrapolowaniu wyników badań osiągniętych przez jedno z laboratoriów na wyniki innego laboratorium.
Rozmowa z Piotrem Litką, dziennikarzem, reporterem i twórcą filmów dokumentalnych.
Jak ocenia Pan materiał pt. „Franciszkańska 3”? Czy - patrząc z punktu widzenia dziennikarza śledczego, który analizował te same dokumenty - został on rzetelnie zrealizowany?
Reportaż Marcina Gutowskiego oceniam krytycznie. Szkoda, że tak ważny temat został ujęty w ramy propagandowego przekazu pod z góry założoną tezę. Przede wszystkim autor reportażu nie zweryfikował wielu dokumentów. Tak na przykład stało się w przypadku ks. Bolesława Sadusia, którego uczynił pedofilem, a z dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej wynika, że ksiądz ten był homoseksualistą. Tak samo swobodnie autor reportażu postąpił z rzekomym odpisem protokołu przesłuchania ks. Andrzeja Mistata z 10 sierpnia 1949 r.
Jak ocenia Pan materiał pt. „Franciszkańska 3”? Czy - patrząc z punktu widzenia dziennikarza śledczego, który analizował te same dokumenty - został on rzetelnie zrealizowany?
Reportaż Marcina Gutowskiego oceniam krytycznie. Szkoda, że tak ważny temat został ujęty w ramy propagandowego przekazu pod z góry założoną tezę. Przede wszystkim autor reportażu nie zweryfikował wielu dokumentów. Tak na przykład stało się w przypadku ks. Bolesława Sadusia, którego uczynił pedofilem, a z dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej wynika, że ksiądz ten był homoseksualistą. Tak samo swobodnie autor reportażu postąpił z rzekomym odpisem protokołu przesłuchania ks. Andrzeja Mistata z 10 sierpnia 1949 r.