Opinie
15/2015 (1032) 2015-04-08
Mija pięć lat od dnia, w którym rządowy Tu-154 rozbił się pod Smoleńskiem. Zginęło 96 osób - cała udająca się na uroczystości związane z obchodami 70 rocznicy zbrodni katyńskiej polska delegacja i załoga samolotu - wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką.

Tragedia podzieliła Polaków. Według jednych sprawa jest „arcyboleśnie prosta”, inni są przekonani, że prezydenci nie giną w przypadkowych katastrofach. Po pięciu latach nadal jest więcej pytań niż odpowiedzi.
15/2015 (1032) 2015-04-08
Mam wątpliwości, czy za naszego życia poznamy prawdę. Bliscy tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem, zasługują na to. A nasz syn, po tej fali oszczerstw, zasługuje na rehabilitację. Bo to był wspaniały chłopak.

Zadzwoniła żona mojego brata, pytając, czy przypadkiem Arek nie poleciał do Katynia. Kiedy potwierdziłam, powiedziała, iż w telewizji mówią, że pod Smoleńskiem doszło do katastrofy, w której rozbił się polski samolot z rządową delegacją na pokładzie.
15/2015 (1032) 2015-04-08
Księże Rektorze, nie możemy zaprzeczyć, że Łagiewniki stały się duchową stolicą Miłosierdzia Bożego. Obok Jasnej Góry są dziś najważniejszym polskim sanktuarium. Co przyciąga wiernych do tego miejsca?

Myślę, że jest to pragnienie nadziei, która płynie z przebitego serca Jezusa i dociera do ludzkich serc poprzez sakramenty święte. Tej nadziei potrzeba nie tylko poszczególnym osobom, rodzinom, wspólnotom, ale i całym narodom, które coraz bardziej pogrążają się w chaosie, przemocy, poczuciu bezradności i zagubieniu duchowym.
15/2015 (1032) 2015-04-08
„To nie jest przypadkowy adres” - mówiła Siostra, gdy zgromadzenie przejęło budynek przy ul. Rossa w Wilnie, w którym powstawał słynny obraz z podpisem „Jezu, ufam Tobie” autorstwa Eugeniusza Kazimirowskiego.

W pokoju, gdzie malowany był wizerunek Jezusa Miłosiernego według wskazówek św. s. Faustyny Kowalskiej, mieści się obecnie kaplica. Jakie to uczucie przebywać i modlić się w miejscu będącym poniekąd zaczątkiem kultu Bożego Miłosierdzia?
15/2015 (1032) 2015-04-08
Piłkarze Pogoni przegrali bardzo ważny mecz w walce o ligowy byt.

Zespół siedleckiej Pogoni sprawił swoim kibicom śmigus-dyngus nie w Poniedziałek Wielkanocny, a już w Wielką Sobotę. Gospodarze w meczu o 6 pkt, dającym w przypadku wygranej realną szansę na walkę o ligowy byt, zawiedli z kretesem. Pogoń zagrała bardzo słabo w starciu z rywalem, który poza ambicją i dobrym przygotowaniem fizycznym oraz organizacją gry niczym się specjalnie nie wyróżnił.