Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców regionu, Gminny Ośrodek
Pomocy Społecznej w Krzywdzie przy wejściu do budynku (od strony
spółdzielni socjalnej) udostępnił specjalną skrzynkę podawczą.
Ks. Grzegorz Suchodolski, dotychczasowy proboszcz parafii katedralnej
w Siedlcach, został mianowany biskupem pomocniczym diecezji
siedleckiej.
Rozmowa z s. Michaelą Rak, założycielką i dyrektorką Hospicjum
bł. ks. Michała Spoćki w Wilnie
Każdego człowieka traktujemy inaczej: dla jednej osoby „Jezu, ufam Tobie” będzie momentem startu do przejścia przez kolejne etapy choroby, dla innej pojawi się dopiero w połowie tego maratonu, a jeszcze inni wyszeptają te słowa na jego końcu… Jesteśmy z człowiekiem na każdym etapie jego życia - ale nie jest to automatyczne działanie, a wspierające towarzyszenie. Jedyną uniwersalną receptą jest umiejętność słuchania i słyszenia chorych i ich rodzin, umiejętność wrażliwego czekania... Nie można nikomu narzucić całego pakietu naszych usług. Chorowanie i umieranie jest procesem. Jako personel hospicyjny musimy uczyć się sposobu rozmawiania z ludźmi. Na ile ktoś się przed nami otworzy, na tyle możemy wejść w jego przestrzeń. Nasze pomaganie jest byciem, milczeniem, słuchaniem i działaniem. Człowiek najczęściej sam dochodzi do odpowiedzi na pytania, które w sobie niesie. W perspektywie śmierci często pojawia się żal, że czegoś się nie dokonało, źle się wybrało. I my jako personel hospicyjny próbujemy pomóc, żeby człowiek powiedział: „wiem, wybaczam sobie, wybaczam jej czy jemu, wybaczam Bogu i proszę o wybaczenie”.
Każdego człowieka traktujemy inaczej: dla jednej osoby „Jezu, ufam Tobie” będzie momentem startu do przejścia przez kolejne etapy choroby, dla innej pojawi się dopiero w połowie tego maratonu, a jeszcze inni wyszeptają te słowa na jego końcu… Jesteśmy z człowiekiem na każdym etapie jego życia - ale nie jest to automatyczne działanie, a wspierające towarzyszenie. Jedyną uniwersalną receptą jest umiejętność słuchania i słyszenia chorych i ich rodzin, umiejętność wrażliwego czekania... Nie można nikomu narzucić całego pakietu naszych usług. Chorowanie i umieranie jest procesem. Jako personel hospicyjny musimy uczyć się sposobu rozmawiania z ludźmi. Na ile ktoś się przed nami otworzy, na tyle możemy wejść w jego przestrzeń. Nasze pomaganie jest byciem, milczeniem, słuchaniem i działaniem. Człowiek najczęściej sam dochodzi do odpowiedzi na pytania, które w sobie niesie. W perspektywie śmierci często pojawia się żal, że czegoś się nie dokonało, źle się wybrało. I my jako personel hospicyjny próbujemy pomóc, żeby człowiek powiedział: „wiem, wybaczam sobie, wybaczam jej czy jemu, wybaczam Bogu i proszę o wybaczenie”.
Państwowe Muzeum na Majdanku z oddziałami w Bełżcu i Sobiborze w
związku z zamknięciem obiektów zaprasza do kontaktu telefonicznego i
mailowego.
Radzyński Ośrodek Kultury wyszedł z kolejną propozycją dla dzieci.
Jej celem jest uatrakcyjnienie czasu wolnego podczas narodowej
kwarantanny związanej z epidemią koronawirusa.
Rozmowa z ks. Kamilem Mazurkiewiczem, pracownikiem sekcji
cyfrowej Archiwum Diecezji Siedleckiej.
Z inicjatywą odrębnego archiwum w naszej diecezji wystąpił bp Kazimierz Gurda w czerwcu 2018 r. Zanim jednak zostały dopracowane kwestie lokalowe oraz formalne, minęło naturalnie trochę czasu. Formalnie sekcja cyfrowa rozpoczęła swoją działalność rok później, 1 września 2019 r. Archiwum ma swoją siedzibę w gmachu Wyższego Seminarium Duchownego w Nowym Opolu k. Siedlec. Zadania, jakie stoją przed archiwum multimedialnym, to gromadzenie materiałów cyfrowych, jak również jednostek aktowych, fotograficznych i innych z terenu naszej diecezji, dotyczących wydarzeń z ubiegłego wieku, ale również tych bieżących. Jednostki archiwalne niecyfrowe przeznaczone są do opracowywania i digitalizacji. Sekcja cyfrowa może również wykonywać - i wykonuje - pewne zlecenia dla Archiwum Diecezji Siedleckiej, którego dyrektorem jest ks. prałat Bernard Błoński.
Z inicjatywą odrębnego archiwum w naszej diecezji wystąpił bp Kazimierz Gurda w czerwcu 2018 r. Zanim jednak zostały dopracowane kwestie lokalowe oraz formalne, minęło naturalnie trochę czasu. Formalnie sekcja cyfrowa rozpoczęła swoją działalność rok później, 1 września 2019 r. Archiwum ma swoją siedzibę w gmachu Wyższego Seminarium Duchownego w Nowym Opolu k. Siedlec. Zadania, jakie stoją przed archiwum multimedialnym, to gromadzenie materiałów cyfrowych, jak również jednostek aktowych, fotograficznych i innych z terenu naszej diecezji, dotyczących wydarzeń z ubiegłego wieku, ale również tych bieżących. Jednostki archiwalne niecyfrowe przeznaczone są do opracowywania i digitalizacji. Sekcja cyfrowa może również wykonywać - i wykonuje - pewne zlecenia dla Archiwum Diecezji Siedleckiej, którego dyrektorem jest ks. prałat Bernard Błoński.
Chociaż wciąż obowiązują ograniczenia w przemieszczaniu się,
warto już teraz zaplanować wędrówkę nad rzeką Bug, stanowiącą
naturalną granicę z Białorusią i Ukrainą. Co można zobaczyć nad
Bugiem w okolicach Włodawy?
Na przykład szybujące bieliki - największe europejskie ptaki drapieżne, o rozpiętości charakterystycznych palczasto zakończonych skrzydeł do 2,5 m. Bez względu na porę roku nad rzeką widać ślady działalności bobrów. - Nad Bugiem bobry nie budują żeremi, lecz kopią nory w brzegach rzeki, których wejście znajduje się pod lustrem wody - opowiada Włodzimierz Czeżyk z Nadleśnictwa Włodawa. - Przy odrobinie szczęścia możemy zobaczyć samego bobra o barwie czarnej lub brązowej. Jest to największy gryzoń Europy ważący do 30 kg. Warto też przyjrzeć się zimującym łabędziom niemym. Czasem jest to para łabędzi, a czasem cała rodzina. - Kiedy widzimy razem kilka łabędzi, z których dwa są białe, a reszta siwe, to wiadomo, że są to rodzice z młodymi, ale kiedy białych jest więcej, to też mamy do czynienia z rodziną - zaznacza W. Czeżyk.
Na przykład szybujące bieliki - największe europejskie ptaki drapieżne, o rozpiętości charakterystycznych palczasto zakończonych skrzydeł do 2,5 m. Bez względu na porę roku nad rzeką widać ślady działalności bobrów. - Nad Bugiem bobry nie budują żeremi, lecz kopią nory w brzegach rzeki, których wejście znajduje się pod lustrem wody - opowiada Włodzimierz Czeżyk z Nadleśnictwa Włodawa. - Przy odrobinie szczęścia możemy zobaczyć samego bobra o barwie czarnej lub brązowej. Jest to największy gryzoń Europy ważący do 30 kg. Warto też przyjrzeć się zimującym łabędziom niemym. Czasem jest to para łabędzi, a czasem cała rodzina. - Kiedy widzimy razem kilka łabędzi, z których dwa są białe, a reszta siwe, to wiadomo, że są to rodzice z młodymi, ale kiedy białych jest więcej, to też mamy do czynienia z rodziną - zaznacza W. Czeżyk.
O tym, co powinno skłonić do wizyty u kardiologa, mówi dr hab.
med. Ewa Jędrzejczyk-Patej, ekspert Sekcji Rytmu Serca Polskiego
Towarzystwa Kardiologicznego.
Jeśli czujemy się dobrze, nie ma powodu do wizyty u specjalisty. Jeśli jednak jesteśmy zdrowi, ale nasi rodzice bądź rodzeństwo chorują na przykład na dziedzicznie uwarunkowane zaburzenia rytmu serca, powinniśmy skonsultować się ze specjalistą. Zdiagnozowane u bliskiej osoby niektóre kardiomiopatie czy kanałopatie mają podłoże genetyczne, a zatem mogą być dziedziczone z pokolenia na pokolenie. Jeśli nasi rodzice albo rodzeństwo mają taką chorobę, warto, byśmy i my skonsultowali się ze specjalistą i wykonali odpowiednie badania. Dodatkowe badania i wizyta u kardiologa osoby zdrowej jest czasem konieczna w przypadku podejmowania decyzji o uprawianiu wyczynowo sportu, a także przed niektórymi, dużymi operacjami, np. ortopedycznymi.
Jeśli czujemy się dobrze, nie ma powodu do wizyty u specjalisty. Jeśli jednak jesteśmy zdrowi, ale nasi rodzice bądź rodzeństwo chorują na przykład na dziedzicznie uwarunkowane zaburzenia rytmu serca, powinniśmy skonsultować się ze specjalistą. Zdiagnozowane u bliskiej osoby niektóre kardiomiopatie czy kanałopatie mają podłoże genetyczne, a zatem mogą być dziedziczone z pokolenia na pokolenie. Jeśli nasi rodzice albo rodzeństwo mają taką chorobę, warto, byśmy i my skonsultowali się ze specjalistą i wykonali odpowiednie badania. Dodatkowe badania i wizyta u kardiologa osoby zdrowej jest czasem konieczna w przypadku podejmowania decyzji o uprawianiu wyczynowo sportu, a także przed niektórymi, dużymi operacjami, np. ortopedycznymi.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podpisała umowę na
budowę kolejnego etapu autostrady A2 z Mińska Mazowieckiego do
Siedlec.
Chodzi o odcinek pomiędzy węzłami Gręzów (zlokalizowanym w gminie Grębków) i Siedlce Zachód (Swoboda) w gminie Siedlce. - Kolejny odcinek autostrady A2 wchodzi w fazę realizacji. To dobra wiadomość dla mieszkańców Siedlec. To dobra wiadomość dla wszystkich tych, którzy poruszają się po Polsce w osi wschód-zachód - powiedział 7 kwietnia Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury. - W bieżącym Programie Budowy Dróg Krajowych zbudujemy autostradę A2 do Białej Podlaskiej. Inwestycje publiczne, inwestycje w infrastrukturę są kołem zamachowym gospodarki. Dlatego jesteśmy zdeterminowani, aby prowadzić je sprawnie i zgodnie z harmonogramami - dodał minister. Wykonawcą inwestycji jest firma Polaqua.
Chodzi o odcinek pomiędzy węzłami Gręzów (zlokalizowanym w gminie Grębków) i Siedlce Zachód (Swoboda) w gminie Siedlce. - Kolejny odcinek autostrady A2 wchodzi w fazę realizacji. To dobra wiadomość dla mieszkańców Siedlec. To dobra wiadomość dla wszystkich tych, którzy poruszają się po Polsce w osi wschód-zachód - powiedział 7 kwietnia Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury. - W bieżącym Programie Budowy Dróg Krajowych zbudujemy autostradę A2 do Białej Podlaskiej. Inwestycje publiczne, inwestycje w infrastrukturę są kołem zamachowym gospodarki. Dlatego jesteśmy zdeterminowani, aby prowadzić je sprawnie i zgodnie z harmonogramami - dodał minister. Wykonawcą inwestycji jest firma Polaqua.