Opinie
17/2018 (1189) 2018-04-25
Z dużej galerii handlowej wychodzi ojciec z kilkuletnim synem. Taszczy spore pakunki. Logo firm na torbie świadczy, że byli niedawno w sklepie z zabawkami. - I czego ty jeszcze chcesz?! - słychać podniesiony, lekko zirytowany głos mężczyzny. - Przecież kupiłem ci robota, kolejkę, byliśmy na lodach! - Tato… - cichutko odpowiada chłopczyk. - Ja chciałbym tylko, żebyś mnie wziął za rękę.

Tradycyjnie od kilku tygodni media „grzeją” temat pierwszokomunijnych prezentów. Co jest w tym roku na topie, ile wypada dać, co kupić? Maj to „high sezon” dla sklepów, później zrobi się niemrawo aż do wakacyjnych wyprzedaży, więc każdy chce ugrać jak najwięcej. Takie są prawa rynku. Inna rzecz, że coraz częściej dla wielu osób pierwszokomunijne „świętowanie” niewiele ma wspólnego z wiarą, zatem całość uwagi skupia się na imprezie i souvenirach.​ Problem prezentów, a co za tym idzie „zmaterializowania” naszych relacji, jest jednak znacznie szerszy. Zjawisko stanowi pochodną ogólnego procesu cywilizacyjnego, gdzie „mieć” jest ważniejsze od „być”. Narasta przekonanie, że wszystko można kupić - także miłość dziecka.
17/2018 (1189) 2018-04-25
Hanna Chrzanowska miała ogromny wpływ na rozwój całego pielęgniarstwa - mówi Beata Baliszewska, prezes Katolickiego Stowarzyszenia Pielęgniarek i Położnych Polskich.

Obecnie środowisko pielęgniarskie musi zmierzyć się z wieloma problemami, w tym z dążeniem do zeświecczenia zawodu. W naszej pracy aspekt duchowy jest bardzo ważny. Towarzyszymy i pomagamy pacjentom od poczęcia do końca ich życia. Dlatego chcemy przybliżać postać błogosławionej H. Chrzanowskiej, która łączyła pracę pielęgniarki z zaangażowaniem religijnym. Myśl o podjęciu starań o jej beatyfikację zrodziła się w środowisku krakowskich pielęgniarek, które w 1998 r. zwróciły się z prośbą do kard. Franciszka Macharskiego o rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego. Dzisiaj  mamy błogosławioną na miarę naszych czasów, która jest wzorem i ideałem posługi przy pacjencie - stwierdza.
17/2018 (1189) 2018-04-25
Rozmowa z ks. dr. Markiem Kotyńskim CSSR, teologiem.

Słowo „litania” pochodzi z języka greckiego i oznacza prośbę, błaganie. Od innych modlitw błagalnych różni się specyficznym układem. Złożona jest z szeregu wezwań-inwokacji, po których następuje stała prośba - „Módl się za nami”. Litania ma także charakter medytacyjny, wręcz adoracyjny. Ktoś może zarzucić, iż ze względu na powtarzanie tych samych słów Litania loretańska jest nudna. Tymczasem może nawet powinna być ona monotonna. Dzięki temu możemy skupić się, uspokoić i przez wiarę stanąć w obecności Boga. Wbrew pozorom modlitwa ta kryje w sobie ogromną głębię - ludzkie słowa i wezwania są niejako otulone tchnieniem Ducha Świętego.
17/2018 (1189) 2018-04-25
18 kwietnia zmarł Grzegorz Zimnicki. Dzień przed śmiercią otrzymał medal „Za zasługi dla diecezji siedleckiej”, przyznany przez bp. Kazimierza Gurdę.

Medal wręczył G. Zimnickiemu proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego ks. kan. Dariusz Parafiniuk w asyście ks. Pawła Florowskiego, ks. Krzysztofa Zawadzkiego, Janusza Kloca i Stefana Jakubiuka - przedstawicieli rady parafialnej. G. Zimnicki urodził się w 1925 r. we Włodawie. Prowadził duże gospodarstwo rolne. Wraz z żoną Krystyną wspierał finansowo parafie katolickie, jak też szpitale i szkoły. Pomocy udzielał też Polakom na Wschodzie.
17/2018 (1189) 2018-04-25
Zdobycie więzienia siedleckiego i oswobodzenie kilku więźniów 10 listopada 1918 r. według Sz. Ciekota wyglądało następująco: Idziemy w kierunku więzienia. Po drodze spotykamy znajomego podprokuratora z Sądu Okręgowego. Idzie, jak się okazuje, obejmować więzienie. Prosimy go, aby jak tylko może, najprzód uwolnił nam Hajkowskiego i Stępnia, oczywista i Dolińskiego, wreszcie innych politycznych. Przyrzeka nam, że co tylko będzie w jego mocy, to uczyni zaraz.

Czekamy z Tarnowskim pod więzieniem. W tym czasie było już ciemno, bo był już wieczór, wychodzi cała kompania Niemców z koszar umieszczonych obok więzienia, ciągną ze sobą karabiny maszynowe i całe uzbrojenie. Idą na kolej. Podchodzę do jednego żołnierza na końcu tego pochodu, widzę, że ma czerwoną kokardę na klapie płaszcza. Coś do niego zagadałem, okazało się, że to Polak, jakiś Poznaniak.
17/2018 (1189) 2018-04-25
Rozmowa z prof. Andrzej Gilem, politologiem z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Patriotyzm dzisiaj to dawanie świadectwa o tym, kim się jest, i dlaczego tym kimś się jest. Być człowiekiem prawym, to takim, który wie, kim jest, jaka jest historia społeczności, w której funkcjonuje, jej tożsamość, afirmuje tę tożsamość i chce ją przekazać tym, którzy będą po nim. Jednym słowem - patriotyzm to cały zespół wartości, który jest dla nas bardzo ważny i chcemy się nim podzielić z innymi. Patriota dzisiaj to ktoś, kto posiada świadomość tego, że żyje w XXI w., że są pewne wzywania cywilizacyjne, wobec których stajemy - człowiek otwarty na teraźniejszość i przyszłość. A z drugiej strony człowiek mający świadomość, skąd się wywodzi, jakie są jego korzenie. Dlaczego sam jest tym, kim jest, dlaczego ten świat, który go otacza, jest światem, który wygląda w taki, a nie inny sposób. Na tym polega współczesny patriotyzm: ma się świadomość, gdzie się jest, do czego się dąży, ale też świadomość, skąd się wywodzi i kim się jest.
17/2018 (1189) 2018-04-25
W piątek 20 kwietnia w parafii pw. Bożego Ciała odbyło się dekanalne spotkanie młodych. Gościem była lubelska wspólnota Guadalupe, która poprowadziła czuwanie połączone z adoracją Najświętszego Sakramentu.

Wydarzenie poprzedziła Msza św. w intencji młodzieży. Eucharystii przewodniczył proboszcz parafii ks. kan. Stanisław Wojteczuk. Towarzyszyli mu: dziekan dekanatu siedleckiego i proboszcz parafii katedralnej ks. kan. Grzegorz Suchodolski, wikariusz parafii pw. Bożego Ciała ks. dr Dariusz Ostałowski, wikariusz parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus o. Błażej Mielcarek OMI, ks. płk Marek Pietrusiak, wikariusz parafii Najświętszego Zbawiciela w Rykach ks. Piotr Hawryluk, wikariusz parafii Ducha Świętego ks. Paweł Bielecki.
17/2018 (1189) 2018-04-25
Przy Klasztorze Braci Mniejszych Kapucynów powstało ognisko Wspólnoty Trudnych Małżeństw „Sychar”. Obecnie skupia ono kilkanaście osób.

Grupa zaczęła się rodzić za czasów poprzedniego gwardiana klasztoru br. Piotra Zajączkowskiego. - Chętni weszli w program formacyjny i wzięli udział w warsztatach „12 kroków ku pełni życia”. Dojrzeliśmy do tego, by się upublicznić i oficjalnie wejść w struktury „Sycharu”. Jesteśmy otwarci na nowe osoby. Spotykamy się w pierwszą niedzielę miesiąca po Mszy o 15.30 i w trzecia środę po Mszy o 18.30. Zapraszamy tych, którzy doświadczyli życiowej „klapy” w małżeństwie. Między nami nie ma wybitnych duchowo.Wszyscy doświadczamy słabości, łącznie ze mną - mówi br. Tomasz Wroński, gwardian bialskiego klasztoru braci kapucynów.