Region
18/2020 (1292) 2020-04-29
Epidemia koronawirusa sprawiła, że wiele firm, zwłaszcza małych, znalazło się w dramatycznym położeniu. Przedsiębiorcy, licząc straty, sięgają po rozwiązania zawarte w tarczy antykryzysowej.

Ograniczenia wprowadzone z powodu pandemii wpłynęły na spadek dochodów wielu branż. Właściciele niektórych z firm próbują przetrwać, przenosząc swoje usługi do sieci. Inni zaczynają korzystać z szeregu narzędzi wprowadzonych przez rząd, mających uchronić gospodarkę przed kryzysem. Mikroprzedsiębiorcy po pomoc ruszyli do urzędów pracy, gdzie w ramach rządowej tarczy antykryzysowej mogą się starać o pożyczkę w wysokości 5 tys. zł. - Tę formę wsparcia uruchomiliśmy 2 kwietnia, a już dzień później wypłaciliśmy pierwsze świadczenie. W ciągu kilkunastu dni wpłynęło do nas ponad 2 tys. wniosków. To prawie tyle, ile rocznie spływa na wszystkie instrumenty wsparcia - mówi Ewa Marchel, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Siedlcach. Tylko jednego dnia, 23 kwietnia, do PUP w Łukowie o udzielenie pożyczki zwróciło się 541 przedsiębiorców. Do tego czasu przyjęto 1416 wniosków. - Aby maksymalnie ułatwić proces, uruchomiliśmy cztery stanowiska podawcze. Pracownicy urzędu przyjmują formularze i dokonują wstępnej weryfikacji. Od razu nanoszone są poprawki, uzupełnienia czy brakujące podpisy - tłumaczy Stanisław Puch, dyrektor PUP w Łukowie.
18/2020 (1292) 2020-04-29
Ludzie pogubili się. Nawet nie dlatego, że sytuacja, z jaką mamy do czynienia, jest bezprecedensowa w najnowszej historii, ograniczenia coraz bardziej dają się we znaki, zaś perspektywa ich zakończenia jest mglista. Pozostawiam na boku sytuację gospodarczą, ekonomiczną, dylematy polityczne. Coraz bardziej zagubieni czują się ludzie wierzący.

Generalnie nie mają problemów ze zrozumieniem potrzeby ochrony siebie i innych przed zarażeniem. Bunt powodują dysproporcje w sposobie traktowania przestrzeni świątyń i np. supermarketów, środków komunikacji publicznej. Narasta żal do hierarchów, iż zbyt łatwo pozwolili sobie narzucić tak radykalne ograniczenia - tym bardziej, że np. we Włoszech, gdzie już konkretny kształt przybierają plany „odmrażania” gospodarki, nie ma ani słowa na temat otwierania kościołów dla wiernych. Obawiam się, że w Polsce może być podobne. - Ile jeszcze będzie musiało minąć czasu, zanim zostaną „odmrożone” świątynie? - pytają ludzie. - Tygodnie, miesiące, lata? Wydaje się też, że przekonując o konieczności ograniczenia liczby uczestników liturgii, jak też sposobu jej przeżywania, w swoich tłumaczeniach zbyt daleko zagalopowali się duszpasterze i teologowie. Nagle bowiem okazało się, że Msza św. w telewizji jest tak samo ważna, jak Eucharystia przeżywana „na żywo”!
18/2020 (1292) 2020-04-29
Od niemal 20 lat Koronka do Miłosierdzia Bożego emitowana na żywo przez Katolickie Radio Podlasie gromadzi o 15.00 przy odbiornikach setki osób. Wielu z nich dzięki transmisji nauczyło się tej modlitwy.

Kim są czciciele Miłosierdzia Bożego odmawiający Koronkę w studiu, przed mikrofonem?Czesława Kucharska z siedleckiej parafii św. Stanisława Koronkę „przy mikrofonie” odmawia od jesieni ubiegłego roku. - Posługuję w mojej parafii m.in. w bibliotece i jako lektor podczas Mszy św. Gdy z chodzenia do radia zrezygnowała jedna z pań z koła modlitewnego, pozostałe uznały, że mam odpowiedni głos, i poprosiły, bym ją zastąpiła. A ja się zgodziłam - mówi. Grupa ma swój dyżur w każdy wtorek. - Na początku miałam opory - wiadomo, mikrofon deprymuje człowieka. Jednak z tygodnia na tydzień było lepiej, tym bardziej że osoby pracujące w radiu są bardzo życzliwe - dodaje. Pytana o miejsce Koronki do Bożego Miłosierdzia w swoim życiu duchowym, Cz. Kucharska odpowiada, że wielkim propagatorem nabożeństwa był ks. prałat Mieczysław Łuszczyński, wieloletni proboszcz parafii św. Stanisława. Jak mówi, prowadził to nabożeństwo zawsze bardzo dostojnie.
18/2020 (1292) 2020-04-29
Papież Franciszek zaprasza, byśmy w maju postarali się budować szczególną relację z Maryją. Apelował, aby był to czas wielkiego zawierzenia Matce Bożej.

- Maryja zawsze przyprowadza nas do Boga i do Jezusa. Rozumiało to wielu świętych, którzy oddali Jej swoje życie. Myślę tu m.in. o św. Janie Pawle II, kard. S. Wyszyńskim, kard. A. Hlondzie, św. Ludwiku Marii Grignion de Montfort, św. Matce Teresie z Kalkuty, św. Janie Bosco czy bł. Jakubie Alberione. Zawierzenie się Matce Bożej ma korzenie w Biblii, w przedostatnich słowach Jezusa wygłoszonych z wysokości krzyża: „Kobieto, oto syn Twój… oto Matka twoja”. Zbawiciel oddał wszystkich uczniów pod opiekę swojej Matki. Zanim to zrobił, sam wcześniej się Jej powierzył: od momentu poczęcia aż po wniebowstąpienie. Jezus chciał przejść swoje życie z Matką. Wiedział, że potrzebuje Jej troski, miłości i współpracy, także jako dorosły mężczyzna. Ona była z Nim nawet w najtrudniejszych momentach życia, na Golgocie - tłumaczy s. Anna Maria Pudełko ze zgromadzenia Sióstr Królowej Apostołów dla Powołań.
18/2020 (1292) 2020-04-29
Zostały zamknięte w domach ze swoimi oprawcami. Ofiary przemocy domowej nie mają gdzie uciekać…

Piotrek, kiedy widział, że ojciec zaraz wybuchnie, uciekał na podwórko między starymi kamienicami. Przecież nie będzie go ganiał między komórkami i narażał się na komentarze sąsiadów… Patrycja lubi chodzić do szkoły, bo tam nikt jej nie wyzywa i nie szarpie za włosy bez powodu. Panie są miłe, można zjeść ciepłą zupę… O ilu tego typu sytuacjach dowiadujemy się dopiero wtedy, gdy dochodzi do tragedii? Jak często nie słyszymy, nie widzimy, że ktoś w mieszkaniu obok cierpi? Nie wiemy czy nie chcemy wiedzieć? Izolacja mająca przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się koronawirusa nie pomaga ofiarom przemocy domowej. Wprost przeciwnie: stworzyła raj dla sprawców. Jeszcze nie tak dawno informacje o bitych, gwałconych, zaniedbywanych dzieciach pojawiały się w mediach przynajmniej raz w tygodniu. Dziś? Cisza. Powiedzenie, że brak złych wiadomości to dobra wiadomość w tym przypadku nie znajduje potwierdzenia. Bo problem nie zniknął. Izolacja sprawcy i ofiary od świata zewnętrznego sprawiła, że nikt nie ma możliwości dostrzeżenia, zareagowania.
18/2020 (1292) 2020-04-29
Rozmowa z Haliną Zgrajką, autorką publikacji „Klucz borkowski. Dzieje dóbr ziemskich i losy ich właścicieli”.

Klucz borkowski wyłaniał się na przestrzeni lat z większych obszarowo kluczy: kockiego, a następnie czemiernickiego. W XVIII w. (własność rodu Humieckich) obejmował Borki, Osowno, Sitno, Wolę Osowińską, Starą Wieś, część Wrzosowa, Tchórzewek oraz część firlejowską Oszczepalina (tzw. Firlejowszczyznę). Płk Tadeusz Czerski, który stał się właścicielem klucza borkowskiego w roku 1802, na początku XIX w. nabył również część Przytoczna i osadę Ferdynandów.Mnie przede wszystkim interesuje centrum klucza: Borki oraz tworzące z nimi jeden organizm gospodarczy Osowno i Sitno. Dzieje majątku, który to rozkwita, to popada w ruinę, są równie ciekawe, co losy jego właścicieli. Ostatnim - braciom Jaźwińskim: Zygmuntowi Ignacemu, Konstantemu i Tadeuszowi oraz ich matce, Marii z Jezierskich udało się utrzymać go do 1944 r., gdy zmuszeni byli do ucieczki przed zbliżającą się Armią Czerwoną. Znamienne jest to, że najbardziej związany z dobrami Konstanty umiera w roku 1970, oglądając z okien autobusu to, co stanowiło kiedyś własność rodziny.
18/2020 (1292) 2020-04-29
Na początku były ambitne plany... Obejrzeć kinowe hity i zaległe seriale, przeczytać książki piętrzące się na półkach. Być może poświęcić czas na naukę online jakiegoś języka... Zacząć lepiej jeść i gotować zdrowe, zbilansowane posiłki.

A już na pewno zadbać o swój wygląd: poranna gimnastyka, maseczki na twarz i maski na włosy. No i do tego domowe porządki. Na pierwszy ogień niedomykająca się szafa i porządkowanie ubrań metodą eliminacji. Cała przygotowana pieczołowicie strategia. Kiedy, jak nie teraz? Akcja „zostań w domu” daje tyle możliwości. Przy okazji można przysłużyć się ludzkości. Bo, jak podkreślano na portalach społecznościowych: „To pierwszy raz w historii, kiedy możesz uratować świat, siedząc w domu. Nie zepsuj tego”. Nie powiem, żebym z powodu tej izolacji jakoś specjalnie cierpiała. Dla mnie, raczej introwertyczki, która lubi spędzać czas na kanapie, a nie gwarnych spotkaniach, domowa kwarantanna to jak większość dni w roku. Spędzanie czasu w czterech ścianach? Nie ma nic lepszego. Tyle że tym razem miało być ambitniej. Niestety, cały misternie przygotowany plan legł w gruzach. Każdy dzień ma w sumie taki sam schemat: jedzenie, praca zdalna, jedzenie, snucie się po domu, jedzenie, spanie.
18/2020 (1292) 2020-04-29
W polskiej polityce ostatnimi czasy niesłychanie wrze wokół sprawy nadchodzących wyborów prezydenckich. W debatę nad ich przeprowadzeniem czy też odsunięciem w czasie włączają się coraz to liczniejsze instytucje, gremia, organizacje etc.

Debata nad elekcją w czasie zarazy rozpłomienia głowy nie tylko polityków, ale i zwykłych obywateli. Nawet instytucje kościelne i poszczególni hierarchowie wypowiadają w tej kwestii swoje zdanie, nie mówiąc już o szeregowych księżach i osobach świeckich. Niektórzy czynią to w sposób niezwykle prostacki (chodzi mi o felietonistów, dziennikarzy czy polityków), inni w ostrożnościach silą się na finezję słowną, a inni wreszcie swoje wystąpienia poprzedzają szumnymi zapowiedziami i głosami heroldów, wieszczących wiekopomne wypowiedzi. Do tej ostatniej grupy należy zaliczyć Donalda Tuska, którego czterominutowy filmik internetowy ogłaszany był w mediach już kilka dni przed „premierą” jako wystąpienie na miarę zbawcy narodu. Przyznam się, że wysłuchawszy go, doszedłem do wniosku i prawdą jest polskie powiedzenie, iż góra urodziła mysz. Ale po kolei, gdyż łatwo popaść w felietonistyczne zacięcie krytykanckie.
18/2020 (1292) 2020-04-29
Współcześnie, gdy wpływ nowoczesnych technologii widoczny jest w wielu dziedzinach życia, dużą popularnością cieszy się zawód grafika komputerowego.

Nie można zapominać o tradycyjnych technikach graficznych, np. linorytach czy gipsorytach. Te jednak, choćby ze względu na wymóg dużego nakładu pracy, w dynamicznych czasach nie sprawdzają się. Graficy sięgają po różne tematy. Są tacy, którzy tworzą nie tylko z pasji, ale również z inspiracji wiarą. Do nich należy Andrzej Micor. Artysta ręcznie wykonuje grafiki. Zajmuje się również pirografiką, tj. wypalaniem w drewnie ozdobnych wzorów i napisów o tematyce religijnej. - Kiedyś, gdy rozmyślałem o trudnościach życia, wziąłem do rąk starą wypalarkę do drewna, która należała do mojej śp. mamy, i wykonałem Jezusa cierpiącego. Połączyłem klasyczną metodę pirografii na desce z malowaniem - opowiada o początkach swojej pracy. Pan Andrzej, rodowity Ślązak, mieszkał wówczas w Międzyrzecu Podlaskim. Rodzinnym mieście swojej żony Agnieszki. - Żonie obraz bardzo się spodobał i pochwaliła się nim na forach internetowych. Ku naszemu zaskoczeniu, zaczęły napływać zamówienia - mówi Micor.
18/2020 (1292) 2020-04-29
Niech Pan nieustannie błogosławi na drodze nowych wyzwań i pełnienia nowych obowiązków - mówili przedstawiciele parafian, dziękując swemu dotychczasowemu proboszczowi - biskupowi nominatowi Grzegorzowi Suchodolskiemu za posługę.

Z dniem 30 kwietnia ks. kan. Grzegorz Suchodolski mianowany biskupem pomocniczym diecezji siedleckiej przestaje pełnić posługę proboszcza w parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. W niedzielę 26 kwietnia, podczas Mszy św. o 10.00, dziekan dekanatu suchożebrskiego ks. kan. Kazimierz Chełstowski odczytał dekret bp. Kazimierza Gurdy. W imieniu wszystkich dziekanów podziękował biskupowi nominatowi za kierowania parafią będącą sercem diecezji, w której ogniskują się najważniejsza wydarzenia w życiu Kościoła diecezjalnego. Ks. Chełstowski życzył też opieki Bożej w dalszej pracy duszpasterskiej dla dobra całej diecezji siedleckiej. Za trzyipółroczny okres współpracy i dziękowali swemu proboszczowi parafianie, jak też wikariusze parafii katedralnej. W imieniu rodzin życzenia złożyli Monika i Rajmund Orzyłowscy. - Gratulujemy nominacji biskupiej, która w naszych sercach wzbudziła i radość z wyboru, i smutek z naszej straty. Dziękujemy Panu Bogu za czas bycia razem, za kształtowanie nas w tej wspólnocie parafialnej, serce włożone w pracę w naszej parafii, ze dobrą radę, ojcowską obecność, za głoszenie słowa Bożego i sprawowanie świętych sakramentów, za gospodarskie oko i ucho wyczulone na każdą, nawet najmniejszą wspólnotę. Niech Pan nieustannie błogosławi na drodze nowych wyzwań i pełnienia nowych obowiązków. Niech Jezus odżywa w posłudze biskupiej prawdziwie i całkowicie - mówili małżonkowie.