22 maja w Centrum Kultury i Sztuki odbędzie się XVII Przegląd
Twórczości Scenicznej Osób Niepełnosprawnych ph. „Być dobrym jak
chleb”.
Aktualności
21 maja Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury kolejny raz rozbrzmi
dźwiękami i śpiewem. Wszystko za sprawą 11 edycji Festiwalu Piosenki
Europejskiej.
25 maja na pl. im. gen W. Sikorskiego w Siedlcach odbędzie się II
Dzień Siedleckich Organizacji Pozarządowych.
Rozmowa z Łukaszem Jaszczukiem, odpowiedzialnym wspólnoty
neokatechumenalnej przy sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin w
Parczewie
Kiedy poznawałem historię drogi neokatechumenalnej, byłem człowiekiem zbuntowanym, nieumiejącym pogodzić się ze zhierarchizowanym Kościołem katolickim. W drodze Kiko i Carmen dostrzegłem działanie Ducha Świętego, który wieje, kędy chce. Przemówiła do mnie autentyczność drogi. Wymowny był zwłaszcza obraz spotkania arcybiskupa Madrytu z ludźmi ze slumsów. Droga została zaaprobowana przez abp. Casimiro Morcillo, który dostrzegł w niej realizację odnowy liturgicznej wprowadzanej przez sobór. Było to spotkanie hierarchicznego Kościoła z wierzącymi, którzy tworzą przecież ten Kościół. Jeszcze bardziej dotknęło mnie to, że działo się to w miejscu odrzuconym, „wyplutym” przez miasto i kraj, w miejscu skupiającym odrzutków, będących wrzodem społeczeństwa. Kiko dostrzegł ich jako tych, którzy są zmiażdżeni cierpieniem i w ich twarzy zobaczył Chrystusa. To było coś nieprawdopodobnego dla mnie: dostojny hierarchiczny Kościół, kardynałowie, biskupi, papież, uchwalają ważne dokumenty dla odnowy Kościoła w Rzymie i jednocześnie te postanowienia zaczynają się realizować w slumsach.
Kiedy poznawałem historię drogi neokatechumenalnej, byłem człowiekiem zbuntowanym, nieumiejącym pogodzić się ze zhierarchizowanym Kościołem katolickim. W drodze Kiko i Carmen dostrzegłem działanie Ducha Świętego, który wieje, kędy chce. Przemówiła do mnie autentyczność drogi. Wymowny był zwłaszcza obraz spotkania arcybiskupa Madrytu z ludźmi ze slumsów. Droga została zaaprobowana przez abp. Casimiro Morcillo, który dostrzegł w niej realizację odnowy liturgicznej wprowadzanej przez sobór. Było to spotkanie hierarchicznego Kościoła z wierzącymi, którzy tworzą przecież ten Kościół. Jeszcze bardziej dotknęło mnie to, że działo się to w miejscu odrzuconym, „wyplutym” przez miasto i kraj, w miejscu skupiającym odrzutków, będących wrzodem społeczeństwa. Kiko dostrzegł ich jako tych, którzy są zmiażdżeni cierpieniem i w ich twarzy zobaczył Chrystusa. To było coś nieprawdopodobnego dla mnie: dostojny hierarchiczny Kościół, kardynałowie, biskupi, papież, uchwalają ważne dokumenty dla odnowy Kościoła w Rzymie i jednocześnie te postanowienia zaczynają się realizować w slumsach.
Neounicka parafia w Kostomłotach buduje ośrodek dla pielgrzymów i
turystów, który ma pełnić funkcję noclegowo-wypoczynkową. Nazwano go
Stanicą Jedności.
Diecezjalne Centrum Formacji Kapłańskiej Diecezji Siedleckiej
wraz z
Krakowską Prowincją Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów prowadzącą
„Szkołę dla Spowiedników” organizuje konferencję poświęconą
praktycznej stronie sprawowania sakramentu pokuty.
W letnich miesiącach wzrasta liczba wydarzeń związanych z
uwielbieniem i modlitwą charyzmatyczną. Spotkania gromadzą wiele
osób - także te, które są daleko od Boga. Co w nich jest, że
zbierają tylu ludzi?
Fenomen współczesnych spotkań charyzmatycznych, uwielbieniowych bierze się stąd, że na każdym z nich w centrum stawia się Jezusa Chrystusa. On działa w tych, którzy zwracają serce ku Niemu. „Pustynia nie jest aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy” - słowa katolickiego pisarza Phila Bosmansa odnoszą się do stanu ducha wielu współczesnych ludzi. I tych młodych, i tych starszych. Dotyczą zarówno wierzących, jak i tych, którzy stronią od świata nadprzyrodzonego.
Fenomen współczesnych spotkań charyzmatycznych, uwielbieniowych bierze się stąd, że na każdym z nich w centrum stawia się Jezusa Chrystusa. On działa w tych, którzy zwracają serce ku Niemu. „Pustynia nie jest aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy” - słowa katolickiego pisarza Phila Bosmansa odnoszą się do stanu ducha wielu współczesnych ludzi. I tych młodych, i tych starszych. Dotyczą zarówno wierzących, jak i tych, którzy stronią od świata nadprzyrodzonego.
„Pro memoriam - pamiątki historii 200-lecia Diecezji Siedleckiej
w zbiorach Muzeum Diecezjalnego” to tytuł wystawy, którą od 7 maja
można oglądać w Muzeum Diecezjalnym w Siedlcach.
Na ekspozycję składają się dokumenty, szaty i akcesoria liturgiczne, a także rzeczy osobiste biskupów siedleckich, w tym bp. Ignacego Świrskiego, którego proces beatyfikacyjny rozpoczął się kilka tygodni temu, oraz osób związanych z historią diecezji. - Wystawa może nie do końca przeniesie nas w czasy, których się po eksponatach muzeum spodziewamy, do wielkich dzieł, do wyjątkowych obrazów. Dzięki nim przeniesiemy się w zwykłą, codzienną szarość, którą ci ludzie przeżywali, począwszy od biskupów: Jana Gutkowskiego i Piotra Szymańskiego, po tych, którzy jeszcze nie tak dawno byli wśród nas: Ignacego Świrskiego, Jana Mazura czy Zbigniewa Kiernikowskiego - powiedział ks. dr Robert Mirończuk, dyrektor Muzeum Diecezjalnego.
Na ekspozycję składają się dokumenty, szaty i akcesoria liturgiczne, a także rzeczy osobiste biskupów siedleckich, w tym bp. Ignacego Świrskiego, którego proces beatyfikacyjny rozpoczął się kilka tygodni temu, oraz osób związanych z historią diecezji. - Wystawa może nie do końca przeniesie nas w czasy, których się po eksponatach muzeum spodziewamy, do wielkich dzieł, do wyjątkowych obrazów. Dzięki nim przeniesiemy się w zwykłą, codzienną szarość, którą ci ludzie przeżywali, począwszy od biskupów: Jana Gutkowskiego i Piotra Szymańskiego, po tych, którzy jeszcze nie tak dawno byli wśród nas: Ignacego Świrskiego, Jana Mazura czy Zbigniewa Kiernikowskiego - powiedział ks. dr Robert Mirończuk, dyrektor Muzeum Diecezjalnego.
W Siedlcach tego dnia młodzi chłopcy żydowscy rozdawali i
rozrzucali pod kościołami i po ulicach wrogie Polsce proklamacje z
hasłami „Precz z armią”, „Niech żyje rewolucja” itp. Polscy
żołnierze i mieszkańcy miasta rozpędzali ich i zabierali ulotki. W
dalszym ciągu trwała praca nad rozbudową POW i PSZ.
Uaktywnił się komendant placu por. Tadeusz Górski, który raportował do Komendy Naczelnej: „Sokołów Podlaski wyzwolony został bez specjalnych komplikacji. Rozbrojeni Niemcy zostali odtransportowani po otrzymaniu meldunku, że oddali kasę”. W następnym meldunku z tego dnia donosił, że Niemcy w Łukowie skapitulowali dopiero po przybyciu z Siedlec plutonu Mariana Drobika. Ta wiadomość nie wydaje się ścisła. Pluton dowodzony przez Drobika przybył już po rozbrojeniu Niemców w Łukowie i szybko opuścił miasto, podążając na południe.
Uaktywnił się komendant placu por. Tadeusz Górski, który raportował do Komendy Naczelnej: „Sokołów Podlaski wyzwolony został bez specjalnych komplikacji. Rozbrojeni Niemcy zostali odtransportowani po otrzymaniu meldunku, że oddali kasę”. W następnym meldunku z tego dnia donosił, że Niemcy w Łukowie skapitulowali dopiero po przybyciu z Siedlec plutonu Mariana Drobika. Ta wiadomość nie wydaje się ścisła. Pluton dowodzony przez Drobika przybył już po rozbrojeniu Niemców w Łukowie i szybko opuścił miasto, podążając na południe.