Do 22 maja można zgłaszać kandydatów na członków Powiatowej
Społecznej Rady do Spraw Osób Niepełnosprawnych. Karty dostępne są
na stronie internetowej radzyńskiego starostwa.
Podczas ostatniej sesji radni przyjęli uchwałę o możliwości
przedłużenia terminów płatności rat podatku od nieruchomości
przedsiębiorcom, którzy ucierpieli wskutek pandemii koronawirusa.
Mimo pandemii i wprowadzonych ograniczeń wierni z parafii
dekanatu włodawskiego przybywają do swoich kościołów na „majówki”.
Majowe nabożeństwo ku czci Matki Bożej, zapoczątkowane w XVIII w. przez Stolicę Apostolską, zostało zaszczepione w Polsce przez jezuitów w wieku XIX. W świątyni odprawiane jest przed wystawionym Najświętszym Sakramentem, z udziałem kapłana. Głównym elementem nabożeństwa jest Litania loretańska, której towarzyszy śpiewanie kościelnych pieśni maryjnych. W czasie pandemii nabożeństwa majowe odprawiane są we wszystkich parafiach, choć część osób odmawia Litanię do Najświętszej Maryi Panny w domach, a nawet przy kapliczkach. W kościele pw. Nawiedzenia MB Kodeńskiej w Żukowie może znajdować się 14 osób, wierni mogą również uczestniczyć w Eucharystii i nabożeństwach na zewnątrz świątyni. „Majówka” śpiewana jest o 17.30 - po Mszy św., którą każdego dnia celebruje ks. Marek Śliwa. W czasie pandemii proboszcz tej niewielkiej parafii informuje wiernych o godzinach Mszy i nabożeństw poprzez tablicę ogłoszeń znajdującą się przy świątyni. Nieco wcześniej, bo o 17.00, także po Mszy św. każdego dnia śpiewana jest Litania loretańska w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Dołhobrodach, o czym informuje ks. Dariusz Karbowiak. Ogłoszenia parafialne w mniejszych miejscowościach przekazywane są po niedzielnych Mszach, następnie przekazywane wzajemnie przez sąsiadów, a także umieszczane przy świątyniach na tablicach ogłoszeń.
Majowe nabożeństwo ku czci Matki Bożej, zapoczątkowane w XVIII w. przez Stolicę Apostolską, zostało zaszczepione w Polsce przez jezuitów w wieku XIX. W świątyni odprawiane jest przed wystawionym Najświętszym Sakramentem, z udziałem kapłana. Głównym elementem nabożeństwa jest Litania loretańska, której towarzyszy śpiewanie kościelnych pieśni maryjnych. W czasie pandemii nabożeństwa majowe odprawiane są we wszystkich parafiach, choć część osób odmawia Litanię do Najświętszej Maryi Panny w domach, a nawet przy kapliczkach. W kościele pw. Nawiedzenia MB Kodeńskiej w Żukowie może znajdować się 14 osób, wierni mogą również uczestniczyć w Eucharystii i nabożeństwach na zewnątrz świątyni. „Majówka” śpiewana jest o 17.30 - po Mszy św., którą każdego dnia celebruje ks. Marek Śliwa. W czasie pandemii proboszcz tej niewielkiej parafii informuje wiernych o godzinach Mszy i nabożeństw poprzez tablicę ogłoszeń znajdującą się przy świątyni. Nieco wcześniej, bo o 17.00, także po Mszy św. każdego dnia śpiewana jest Litania loretańska w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Dołhobrodach, o czym informuje ks. Dariusz Karbowiak. Ogłoszenia parafialne w mniejszych miejscowościach przekazywane są po niedzielnych Mszach, następnie przekazywane wzajemnie przez sąsiadów, a także umieszczane przy świątyniach na tablicach ogłoszeń.
Tygodniki katolickie w czasie pandemii znalazły się w trudnej
sytuacji, dlatego konieczna jest większa odpowiedzialność wiernych
za ich kondycję - apeluje abp Wacław Depo.-
Wyznaczeni pracownicy urzędu gminy wspólnie z przedstawicielami
firmy odbierającej odpady będą prowadzili systematyczne kontrole
przestrzegania zasad segregacji odpadów komunalnych.
Potrzebujemy takich spotkań, by pomodlić się za nasze rodziny,
posłuchać krzepiącego słowa, Dobrej Nowiny o rodzinie, o
małżeństwie - zapewniali uczestnicy Diecezjalnego Dnia Rodziny,
którego hasło - „Rodzina Bogiem silna mocą swego narodu” -
nawiązywało do słów Prymasa Tysiąclecia.
Uczestników - zarówno tych zebranych w sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin, jak i tych śledzących spotkanie dzięki Katolickiemu Radiu Podlasie i oglądających transmisję w internecie, powitał ks. dr Jacek Sereda, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Diecezji Siedleckiej. - Będziemy mówić o tym, jak przekazywać wiarę w rodzinie, jak w rodzinie żyć wiarą, jak się nią dzielić. Niech Maryja pomaga nam wprowadzać słowo Boże w rodziny - zapowiedział, rozpoczynając DDR. Pierwszy z prelegentów, prefekt WSD Zakonu Paulinów w Krakowie o. Paweł Przygodzki, mówił o znaczeniu domu, który jest najważniejszą przestrzenią człowieka. - Wychodzimy z domu rodzinnego i zmierzamy do Domu Ojca. To klamra, która spina nasze życie - zaznaczył, wskazując, że DOM można odczytać jako skrótowiec utworzony od trzech wyrazów: Dziecko - Ojciec - Matka. Prawdziwy dom to miejsce, gdzie te trzy elementy się spotykają. Zwrócił też uwagę, ze pierwszym domem był biblijny ogród i takiego domu chce dla nas Pan. W ewangelicznym opisie pokłonu, który Trzej Mędrcy oddali nowonarodzonemu Jezusowi, nie ma mowy o szopce, o grocie, ale o domu: „Weszli do domu”.
Uczestników - zarówno tych zebranych w sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin, jak i tych śledzących spotkanie dzięki Katolickiemu Radiu Podlasie i oglądających transmisję w internecie, powitał ks. dr Jacek Sereda, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Diecezji Siedleckiej. - Będziemy mówić o tym, jak przekazywać wiarę w rodzinie, jak w rodzinie żyć wiarą, jak się nią dzielić. Niech Maryja pomaga nam wprowadzać słowo Boże w rodziny - zapowiedział, rozpoczynając DDR. Pierwszy z prelegentów, prefekt WSD Zakonu Paulinów w Krakowie o. Paweł Przygodzki, mówił o znaczeniu domu, który jest najważniejszą przestrzenią człowieka. - Wychodzimy z domu rodzinnego i zmierzamy do Domu Ojca. To klamra, która spina nasze życie - zaznaczył, wskazując, że DOM można odczytać jako skrótowiec utworzony od trzech wyrazów: Dziecko - Ojciec - Matka. Prawdziwy dom to miejsce, gdzie te trzy elementy się spotykają. Zwrócił też uwagę, ze pierwszym domem był biblijny ogród i takiego domu chce dla nas Pan. W ewangelicznym opisie pokłonu, który Trzej Mędrcy oddali nowonarodzonemu Jezusowi, nie ma mowy o szopce, o grocie, ale o domu: „Weszli do domu”.
Rozmowa z ks. dr. Dariuszem Ostałowskim z parafii Bożego Ciała
w Siedlcach, czcicielem św. Rity
Jej miłość naśladowała miłość Chrystusa i zawsze opierała się na przebaczeniu. Tak jak Chrystus prosił Ojca o przebaczenie dla swoich zabójców, ponieważ nie byli świadomi ogromu własnej winy, tak Rita przebaczyła mordercom swojego męża i wszystkim tym, którzy wyrządzili krzywdę bliźniemu. Poza tym święta od róż pobudza nas do życia w duchu zaufania Bogu i to tak do końca. Pełnienie woli Bożej było źródłem jej największej radości. Uczy nas, jak dobrze przeżyć każdy dzień, a także, że na Boże wezwanie powinniśmy odpowiadać codziennym życiem, pozostając wiernymi wierze. Ponadto droga, którą proponuje nam Rita, to droga pokory poświęcenia - niełatwa, ale to jedyny sposób, który przybliża nas do Boga i sprawia, że wszystko staje się osiągalne. Jej przykład prostoty i wiary w Boga dociera do nas dzisiaj, aby przypomnieć, że pokój można osiągnąć jedynie poprzez miłość i zaufanie Bogu. A tego chyba brakuje współczesnemu człowiekowi. Dlatego wszyscy jesteśmy w tym szczególnym czasie zarazy zaproszeni, by przytulić się jeszcze bardziej do Chrystusa Zbawiciela, wzmagając osobiste, wspólnotowe i rodzinne modlitwy za osoby dotknięte wirusem i ich rodziny, za zmarłych, za lekarzy, pielęgniarki w placówkach opieki zdrowotnej i osoby odpowiedzialne za podejmowanie środków zapobiegawczych czy zaradczych.
Jej miłość naśladowała miłość Chrystusa i zawsze opierała się na przebaczeniu. Tak jak Chrystus prosił Ojca o przebaczenie dla swoich zabójców, ponieważ nie byli świadomi ogromu własnej winy, tak Rita przebaczyła mordercom swojego męża i wszystkim tym, którzy wyrządzili krzywdę bliźniemu. Poza tym święta od róż pobudza nas do życia w duchu zaufania Bogu i to tak do końca. Pełnienie woli Bożej było źródłem jej największej radości. Uczy nas, jak dobrze przeżyć każdy dzień, a także, że na Boże wezwanie powinniśmy odpowiadać codziennym życiem, pozostając wiernymi wierze. Ponadto droga, którą proponuje nam Rita, to droga pokory poświęcenia - niełatwa, ale to jedyny sposób, który przybliża nas do Boga i sprawia, że wszystko staje się osiągalne. Jej przykład prostoty i wiary w Boga dociera do nas dzisiaj, aby przypomnieć, że pokój można osiągnąć jedynie poprzez miłość i zaufanie Bogu. A tego chyba brakuje współczesnemu człowiekowi. Dlatego wszyscy jesteśmy w tym szczególnym czasie zarazy zaproszeni, by przytulić się jeszcze bardziej do Chrystusa Zbawiciela, wzmagając osobiste, wspólnotowe i rodzinne modlitwy za osoby dotknięte wirusem i ich rodziny, za zmarłych, za lekarzy, pielęgniarki w placówkach opieki zdrowotnej i osoby odpowiedzialne za podejmowanie środków zapobiegawczych czy zaradczych.
Rozmowa z dr Pauliną Guzik, dziennikarką telewizyjną,
wykładowcą Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie,
reżyserem filmu dokumentalnego o Karolu Wojtyle „Lubię patrzeć
jak wschodzi słońce”
Ten film niejako definiuje naszą wiedzę o papieżu, ale wkłada ją w pewne ramy. Dobrym przykładem jest to, jak Jan Paweł II potrafił „tracić czas” na spotkania z różnymi ludźmi i to przy najrozmaitszych codziennych punktach dnia. On chciał znać życie innych. Karol Wojtyła, będąc najpierw księdzem, począwszy od młodych ludzi na kajakach, pytał, co u nich słychać, jak oni żyją, z jakimi problemami i radościami się spotykają. W ten sposób uczył się życia i robił to do końca. Nieważne, czy był na spływie kajakowym, czy w pałacu arcybiskupów w Krakowie, czy mieszkał w Watykanie. Co to pokazuje? Że spotkanie z drugim człowiekiem stanowi punkt wyjścia do lepszej wiedzy o świecie. To jest ta nowość filmu, który nazywa nam pewne zjawiska, o jakich wiedzieliśmy, ale nie potrafiliśmy ich zdefiniować. Ten film pokazuje też, że to był papież mający niezwykle bogate zaplecze intelektualne, naukowe, filozoficzne, teologiczne, które go ukształtowało. Był geniuszem humanistyki, geniuszem ludzkości.
Ten film niejako definiuje naszą wiedzę o papieżu, ale wkłada ją w pewne ramy. Dobrym przykładem jest to, jak Jan Paweł II potrafił „tracić czas” na spotkania z różnymi ludźmi i to przy najrozmaitszych codziennych punktach dnia. On chciał znać życie innych. Karol Wojtyła, będąc najpierw księdzem, począwszy od młodych ludzi na kajakach, pytał, co u nich słychać, jak oni żyją, z jakimi problemami i radościami się spotykają. W ten sposób uczył się życia i robił to do końca. Nieważne, czy był na spływie kajakowym, czy w pałacu arcybiskupów w Krakowie, czy mieszkał w Watykanie. Co to pokazuje? Że spotkanie z drugim człowiekiem stanowi punkt wyjścia do lepszej wiedzy o świecie. To jest ta nowość filmu, który nazywa nam pewne zjawiska, o jakich wiedzieliśmy, ale nie potrafiliśmy ich zdefiniować. Ten film pokazuje też, że to był papież mający niezwykle bogate zaplecze intelektualne, naukowe, filozoficzne, teologiczne, które go ukształtowało. Był geniuszem humanistyki, geniuszem ludzkości.
Rozmowa z lek. med. Katarzyną Świątkowską, autorką książek z
cyklu „Mity medyczne, które mogą zabić”.
W ostatnim czasie obserwuje się wzrost zachorowań na choroby z autoagresji. Do nich należą m.in.: choroba Hashimoto, stwardnienie rozsiane, łuszczyca i właśnie celiakia. Ta ostatnia to jedyna choroba z autoagresji, w jakiej udało się zidentyfikować sprawcę, którym okazał się gluten. Schorzenie jest uwarunkowane genetycznie. U osób z antygenami HLA-DQ2 lub HLA-DQ8 ich własny układ odpornościowy niekiedy zaczyna atakować jelita i nie tylko. Dochodzi do zapalenia oraz zniszczenia nabłonka jelitowego. Jedynym sposobem leczenia jest całkowite wykluczenie glutenu z diety. Jednak to zalecenie dotyczy wyłącznie chorych na celiakię. W przypadku osób tolerujących gluten takie podejście jest bez sensu. Pewna ilość glutenu nie szkodzi, choć lepiej nie przesadzać, tak jak ze wszystkim. Nadmiar glutenu w diecie, który znajduje się m.in. w chlebie, bułkach, makaronach i ciastkach, może powodować niekiedy rozszczelnienie jelit.
W ostatnim czasie obserwuje się wzrost zachorowań na choroby z autoagresji. Do nich należą m.in.: choroba Hashimoto, stwardnienie rozsiane, łuszczyca i właśnie celiakia. Ta ostatnia to jedyna choroba z autoagresji, w jakiej udało się zidentyfikować sprawcę, którym okazał się gluten. Schorzenie jest uwarunkowane genetycznie. U osób z antygenami HLA-DQ2 lub HLA-DQ8 ich własny układ odpornościowy niekiedy zaczyna atakować jelita i nie tylko. Dochodzi do zapalenia oraz zniszczenia nabłonka jelitowego. Jedynym sposobem leczenia jest całkowite wykluczenie glutenu z diety. Jednak to zalecenie dotyczy wyłącznie chorych na celiakię. W przypadku osób tolerujących gluten takie podejście jest bez sensu. Pewna ilość glutenu nie szkodzi, choć lepiej nie przesadzać, tak jak ze wszystkim. Nadmiar glutenu w diecie, który znajduje się m.in. w chlebie, bułkach, makaronach i ciastkach, może powodować niekiedy rozszczelnienie jelit.