Kościół
24/2017 (1145) 2017-06-14
Każdego dnia przed furtą domu zakonnego ss. albertynek przy ul. Cmentarnej 18 w Siedlcach od kilkunastu do kilkudziesięciu osób w zimie czeka na jedzenie, ubranie, dobre słowo. Siostry nie sprawdzają dokumentów, nie zdołają też dotrzeć do wszystkich problemów, tak często wstydliwie ukrywanych czy zatapianych w wódce. Ich zadaniem pozostaje tak podać przysłowiową kromkę chleba, by uszanować obdarowanego.

Kiedy kilkunastoletnia Dorota Kondracka w domu dziecka przy ul Niedziałka, gdzie dyrektorką była jej siostra cioteczna, spotkała pracujące tam ss. albertynki, pomyślała, że choć zakon ją wzywa, to raczej nie widzi się w tym zakapturzonym zgromadzeniu.
24/2017 (1145) 2017-06-14
Po sześciu latach formacji seminaryjnej i tygodniowych rekolekcjach w sanktuarium maryjnym w Kodniu, w sobotę, 10 czerwca, w katedrze siedmiu diakonów przyjęło z rąk bp. Kazimierza Gurdy święcenia prezbiteratu. W tej ważnej uroczystości dla Kościoła diecezjalnego uczestniczyli: bp Piotr Sawczuk, moderatorzy seminaryjni, księża proboszczowie oraz rodziny neoprezbiterów.

Otaczamy dzisiaj w sposób szczególny naszymi modlitwami i naszą miłością kandydatów do święceń prezbiteratu. Prosimy dzisiaj Tego, który ich powołał, obdarzył ich swoją łaską i miłością, by obdarzał ich również darem uczestnictwa w Jego kapłaństwie.
24/2017 (1145) 2017-06-14
Powiało grozą. Oto obywatel Władysław Frasyniuk zadeklarował, że poczuł się jak w stanie wojennym. Nieco zapomniany opozycjonista w stanie spoczynku znowu ma swoje pięć minut. Błyskają flesze, uwieczniają kamery. Władysław Frasyniuk buńczucznie odpowiada policjantowi, że Janem Kowalskim jest. Zachowuje się, jakby pytanie o personalia go obrażało. Przecież wszyscy go znają.

Władysław Frasyniuk został przez policjantów wyniesiony z Krakowskiego Przedmieścia na podwórze przy ulicy Miodowej. Świat obiegło zdjęcie pokazujące męczeństwo Władysława Frasyniuka. Zmaterializowała się tęsknota za minionymi dniami chwały.
24/2017 (1145) 2017-06-14
Nie jestem zwolennikiem poszukiwania prawdy wszędzie, gdzie to tylko możliwe. Teoria mówiąca o ziarnach prawdy rozsianych w każdym twierdzeniu przyprawia mnie o mdłości, ponieważ równie dobrze można przymuszać ludzi do spożywania ekskrementów, mówiąc, iż znaleźć w nich można elementy odżywcze.

I dlatego z dużym dystansem podchodzę do stwierdzenia o mądrości ludowej zawartej w powiedzeniach i przysłowiach. Lecz czasem warto je zacytować, ponieważ potrafią skrótowo wyrazić traktatowo opracowane wielosłowie.
24/2017 (1145) 2017-06-14
W lutym 1906 r. zachodnie krańce byłej diecezji podlaskiej, przy cichej akceptacji rządu rosyjskiego, zostały poruszone tzw. ruchem mariawickim. Nazwa powstała od imienia Maryi i łacińskiego słowa vita (życie). Najpierw była to wspólnota religijna założona w 1893 r. w Płocku przez tercjarkę Marię Franciszkę Kozłowską (znaną pod imieniem Felicji Magdaleny) w celu szerzenia kultu Matki Bożej i przeciwdziałania upadkowi moralnemu księży.

Współpracownikiem Kozłowskiej, a od 1903 r. przywódcą ruchu, do którego przystąpiło wielu księży, został ks. Jan Kowalski z Latowicza. W początkach swej działalności wspólnota cieszyła się uznaniem Watykanu.
24/2017 (1145) 2017-06-14
Domowe archiwa kryją w sobie unikatowe dokumenty, fotografie, przedmioty, ale przede wszystkim ciekawe historie. Świadczy o tym pokonkursowa wystawa prac „Z rodzinnej szuflady”, którą 9 czerwca otwarto w Archiwum Państwowym w Siedlcach. Datę wybrano nieprzypadkowo. Wtedy obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Archiwów.

Zorganizowany przez siedleckie AP i Fundację Rozwoju Badań Regionalnych Sigillum konkurs edukacyjny „Z rodzinnej szuflady” skierowany był do uczniów podstawówek, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych, którzy dowolną techniką plastyczną lub multimedialną mieli wykonać pracę ilustrującą lub dokumentującą historię rodziny.
24/2017 (1145) 2017-06-14
9 czerwca odbyło się w Kodniu ostatnie w tym roku szkolnym Nocne Czuwanie Młodych. Gościem był dziennikarz i publicysta Tomasz Terlikowski. Było to już 79 czuwanie w Kodniu. Rozpoczęło się jak zwykle od Apelu Maryjnego. Potem uczestnicy wysłuchali konferencji. T. Terlikowski podzielił się swoim świadectwem i spostrzeżeniami na temat małżeństwa i rodziny. Jest żonaty od ponad 20 lat, ma piątkę dzieci.

Małżeństwo nie jest sposobem na przedłużenie ludzkości, to znak od Boga dla świata; w małżeństwie mamy widzieć Trójcę Świętą, z którą utożsamiamy miłość przekraczającą siebie, oddanie, pasję i nowe życie. My jesteśmy świadkami tej prawdy! - przekonywał dziennikarz.