Historia
27/2020 (1301) 2020-07-01
W sobotę 20 czerwca w katedrze pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny była sprawowana Msza św. z okazji 25- lecia Stowarzyszenia Cudownego Medalika (Apostolat Maryjny). Przewodniczył jej proboszcz parafii katedralnej ks. Dariusz Mioduszewski.

Mszę św. rozpoczęliśmy słowami hymnu Apostolatu Maryjnego „Pod Twoim idziemy znakiem”. Uwieńczeniem naszego jubileuszu było poświęcenie feretronu z wizerunkiem Najświętszej Maryi Panny - na wzór Niepokalanej Cudownego Medalika z Sanktuarium NMP objawiającej Cudowny Medalik w Olczy-Zakopanem. Jubileusz zakończyliśmy w kościele modlitwą dziękczynną za 25 lat Apostolatu Maryjnego, Litanią do NMP Niepokalanej Cudownego Medalika. Następnie odbyła się agapa przy torcie. Spotkanie przebiegło w miłej atmosferze, ze śpiewem pieśni wielbiących Boga i ku czci Matki Bożej. Jubileusz zmusza nas do refleksji, wspomnień i przypomnienia historii jego utworzenia. Apostolat Maryjny jest ruchem religijnym, który skupia wiernych pragnących oddawać i szerzyć cześć Maryi Niepokalanej za pośrednictwem Cudownego Medalika. Wywodzi się on z dawnego Stowarzyszenia Cudownego Medalika, które zatwierdził papież Pius X w dniu 8 czerwca 1905 r. Stowarzyszenie to było ściśle związane z objawieniami, jakie otrzymała św. Katarzyna Labouré w 1830 r.
27/2020 (1301) 2020-07-01
W sercu leśnej, cichej i mrocznej gęstwiny rezerwatu przyrody Jata stoi samotny krzyż. Krzyż Virtuti Militari postawiony w 2000 r. z inicjatywy łukowskiego środowiska żołnierzy Armii Krajowej. Ma przypominać o stacjonującym tu w 1944 r. I Batalionie 35 Pułku Piechoty AK.

Ten krzyż jest jedynym śladem po istniejącym w Jacie przed kilkudziesięcioma laty partyzanckim obozie. Świadkami obozowego życia są rosnące tu jodły. One jednak tajemniczo milczą… Lasy położone na zachód od Łukowa są pozostałością kniei pokrywającej niegdyś obszar ziemi łukowskiej i stanowią największy zwarty kompleks leśny na terenie powiatu łukowskiego. Na obszarze lasów znajdują się rezerwaty przyrody - Jata i Topór. Lasy te, zwłaszcza bagniste tereny Jaty, nie tylko chroniły i żywiły dzikie zwierzęta, ale także ludzi. Tu przeczekiwano najazdy Jadźwingów, Żmudzinów, Litwinów i Tatarów oraz czasy innych wojen. Tutaj ukrywał się ostatni bohater powstania styczniowego ks. Stanisław Brzóska ze swoimi powstańcami, a w czasie II wojny światowej żołnierze I/35 pp AK pod dowództwem por. Wacława Rejmaka „Ostoi”. Wpływ na powstanie stałej bazy partyzanckiej w Jacie miały sytuacja polityczna i wojskowa, rozkazy Komendy Głównej Armii Krajowej (AK) i Komendy Okręgu AK Lublin.
27/2020 (1301) 2020-07-01
W najśmielszych marzeniach nie wyobrażałem sobie, że druga tura kampanii wyborczej w elekcji prezydenckiej obfitować będzie w wydarzenia zbliżone do cudów.

Tymczasem okazuje się, że w polityce mogą mieć miejsce wydarzenia o takim charakterze. Rafał Trzaskowski z rozbrajającą szczerością oświadczył już w wieczór niedzielny, iż z Konfederacją Krzysztofa Bosaka bardzo wiele go łączy. Zwrócił oczywiście uwagę przede wszystkim na sferę gospodarczą, ale sam fakt nobilitacji współorganizatorów Marszu Niepodległości, stojącego w kontrze zasadniczej do „spacerowych” poczynań obecnego włodarza Warszawy, który chadzał był raczej pod tęczową flagą, jest czymś niebywałym w swojej kategorii. Ciekawe, co jeszcze zrobić może pretendent do zamieszkania w Pałacu Namiestnikowskim (nazwa w jego wydaniu nabierze całkowicie nowego znaczenia). Radosny pisk podnieconej nastolatki, który wydał z siebie, gdy Szymon Hołownia określił „warunki brzegowe” swojego wskazania w drugiej turze (choć i bez nich poparłby Trzaskowskiego), pokazały że w polityce słowa się całkowicie nie liczą. Myślę sobie, że w tej sytuacji pretendent PO do prezydenckiego stolca powinien zmienić hasło wyborcze.
27/2020 (1301) 2020-07-01
Ostatnia prosta. Ostatnie zwarcie. Ostatnia szansa. Ostatnia tura. Ale w zasadzie wszystkie te „ostatki” można by zanegować. Bo ostatnia prosta wcale prosta nie jest, a zwarcia na pewno zostaną - albo się jeszcze pogłębią - niezależnie od ostatecznego wyniku wyborów.

Co do ostatniej szansy… Mój znajomy w ciężkich chwilach zwykł się podnosić na duchu rymowanką: „Czy się źle, czy dobrze dzieje, póki żyjesz, miej nadzieję” (są tacy, którzy pytają, po co nadzieja, skoro się dzieje dobrze, ale to temat na nieco inną okazję). A rymowanka nadaje się dla każdej opcji politycznej, a nawet dla bezwyznaniowych, bo jest niezależna. W przeciwieństwie do ludzi mediów. Tu akurat niezależności politycznej nie tylko ze świecą, ale i z reflektorem nie uwidzisz. I nie należy tego mylić/utożsamiać z przynależnością partyjną. Wszak nawet prezydent kraju, choć po wyborach przestaje być członkiem partii, nie przestaje mieć politycznych poglądów i politycznego zaplecza. Niezależni i apolityczni kandydaci na prezydenta to przypadki rzadsze niż lądowania kosmitów w Wyrozębach.
27/2020 (1301) 2020-07-01
Świat, w którym żyjemy, przypomina czubek góry lodowej. „Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu” - zwykł powtarzać tytułowy bohater „Małego Księcia” w słynnej powiastce Antoine’a de Saint-Exupéry’ego. To prawda.

Natalka, podopieczna Siedleckiego Hospicjum Domowego dla Dzieci, choruje na rzadką chorobę genetyczną, która uniemożliwia jej samodzielne funkcjonowanie. Porusza się specjalnie przystosowanym wózkiem, jest otoczona serdeczną opieką najbliższych. Piękna dziewczynka o głęboko rozwiniętej inteligencji emocjonalnej! Od kiedy zaczęliśmy się spotykać, rodzice mieli jedno marzenie: Pierwsza Komunia córci! Najpierw planowaliśmy uroczystość w parafii - indywidualną, na wieczorowej Mszy św. Natalka niekoniecznie dobrze znosi hałas, duże zgromadzenie ludzi. Niestety, pandemia koronawirusa pokrzyżowała wszystko. Zbyt duże ryzyko. Zresztą i stan zdrowia Natalki się pogorszył. Postanowiliśmy, że dziewczynka po raz pierwszy przyjmie Pana Jezusa w domu, w gronie najbliższych, dokładnie w dzień swoich dziewiątych urodzin. Tak też się stało. Wiele rzeczy w życiu widziałem, ale Natalka udowodniła nam, że tak naprawdę mało wiemy o rzeczywistości, która nas otacza.
27/2020 (1301) 2020-07-01
Świadectwo życia Piotra Jerzego Frassatiego zwracało szczególną uwagę jeszcze zanim został ogłoszony błogosławionym w 1990 r., ale także dzisiaj.

Pomagając biednym, zaraził się chorobą Heinego-Medina. Zmarł 4 lipca 1925 r., mając zaledwie 24 lata. Na jego pogrzeb przyszli biedacy i żebracy z Turynu, a niewidomi pragnęli dotknąć choćby trumny. Opinia społeczna szybko uznała go za świętego. Kim jest dzisiaj? Bł. Piotr Jerzy Frassati, którego wspomnienie przypada 4 lipca, jest czczony jako patron młodzieży i studentów, ludzi gór i Akcji Katolickiej. Na jego osobie wzorują się młodzi na całym świecie, również w naszym kraju. Jedno ze stowarzyszeń - Accademia Frassati - które skupia studentów i absolwentów Domu Akademickiego Morasko im. bł. P. J. Frassatiego w Poznaniu, za cel swojej działalności obrało kształtowanie świadomych postaw społecznych i aktywne uczestnictwo środowiska akademickiego w życiu publicznym i kulturalnym, w odniesieniu do błogosławionego. - Trudno samemu wytyczać szlaki, lepiej chodzić po utartych ścieżkach - twierdzi Patrycja Przewoźna, zastępca prezesa stowarzyszenia Accademia Frassati.
27/2020 (1301) 2020-07-01
14 czerwca w siedleckiej katedrze zainaugurowano festiwal Organowe Siedlce 2020. Opóźnienie spowodowane było panująca pandemią, dlatego organizatorzy postawili na streaming.

Dzięki takiemu rozwiązaniu każdy mógł w czasie rzeczywistym obejrzeć ten koncert na youtube. Za organizacją koncertu stali Miejski Ośrodek Kultury, samorząd Siedlec, który dofinansowuje wydarzenie, ale przede wszystkim - niezmiennie od dziesięciu lat - Stowarzyszenia Pro Musica Organa. Koncert z niezwykle ciekawym repertuarem wykonał Marek Pilch, profesor katowickiej Akademii Muzycznej oraz dyrygent Akademickiej Orkiestry Barokowej, muzyk wszechstronny, grający również na klawesynie i historycznych fortepianach. - Program stanowiły w 100% transkrypcje, czyli utwory napisane na inny aparat wykonawczy: zespół instrumentalny, chór, orkiestrę - wylicza Justyna Pastor ze stowarzyszenia Pro Musica Organa. - Organy siedleckiej katedry, wybudowane w stylu symfonicznym, łączą w sobie możliwości brzmieniowe wielu różnych instrumentów i tę właśnie cechę naszego instrumentu szczególnie uwypuklił występ artysty - podkreśla.
27/2020 (1301) 2020-07-01
Zależy nam na zmobilizowaniu rodziców i teściów, by byli dobrymi stróżami swoich dzieci - mówi ks. kan. dr Jacek Sereda, diecezjalny duszpasterzem rodzin diecezji siedleckiej, wyjaśniając ideę pielgrzymki teściów i teściowych do sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin w Parczewie, która po raz pierwszy odbędzie się 26 lipca.

Pytany o pomysł, ks. J. Sereda podkreśla, że przyniosło go samo życie, tj. obserwacja problemów, z jakimi zmagają się współcześnie małżonkowie, szczególnie ci z niewielkim stażem. - Podobnie jak młodemu księdzu potrzebny jest przykład dobrej postawy proboszcza w parafii, do której trafi, wsparcie innych księży, rodziny, kolegów - także modlitewne, tak pomoc potrzebna jest również małżonkom. Im więcej rodziców i teściów rozumie swoją misję w tym dziele, tym lepszy jest efekt finalny, czyli jakość życia małżonków. Teściów zapraszamy na pielgrzymkę po pierwsze po to, by zachęcić ich do szeroko pojętego wsparcia dzieci i wnuków, w tym do modlitwy, a po drugie - by wzmocnić ich samych. Oni też są przecież małżonkami, rodzicami, przeżywają trudne chwile, kiedy dzieci wyfruwają z gniazda rodzinnego i zostają sami - mówi duszpasterz.
27/2020 (1301) 2020-07-01
Istnieją rzesze pochlebców i sługusów, których jedynym pragnieniem jest spełnienie swoich egoistycznych celów. Możesz być pewny, że wszystkich tych ludzi można w tajemnicy pozyskać na służbę przeciwko ich państwu.

Brzmi znajomo? Niemożliwe. Przecież to słowa Sun Tzu - filozofa i doradcy na cesarskich dworach w starożytnych Chinach, który ponad 2,5 tys. lat temu sformułował wojenną strategię małych kroków. Głębokie medytacje doprowadziły go do stwierdzenia, że najbardziej szkodliwym, barbarzyńskim i nieskutecznym instrumentem polityki państwa jest wojna militarna. Za prawdziwy sukces polityczny państwa uznał zwycięstwo nad wrogiem bez prowadzenia walki zbrojnej. Jak tego dokonać? Wystarczy niszczyć system wartości, na których został zbudowany kraj wroga, tak długo, aż ten zmieni swoje postrzeganie rzeczywistości. I to tak dalece, że nie tylko nie rozpozna w agresorze zagrożenia, ale zaakceptuje system jego wartości jako własny. Do tego zwycięstwa prowadzą cztery etapy przewrotu ideologicznego: demoralizacja, destabilizacja, kryzys i normalizacja. Dobrze poprowadzona dywersja pozwoli opanować kraj bez jednego wystrzału.
27/2020 (1301) 2020-07-01
Motto towarzyszące letniemu wypoczynkowi osób niepełnosprawnych uświadamia, że każdy człowiek ma talenty, którymi może służyć innym.

Siedlecki oddział Katolickiego Stowarzyszenia Niepełnosprawnych już po raz 20 organizuje Letni Plener Artystyczny dla Osób Niepełnosprawnych. Tegorocznej rekreacji nad Jeziorem Białym przyświeca hasło: „Każdy ma coś, co może dać innym”, które precyzyjnie odsłania cel wakacyjnych wyjazdów. - Wszyscy posiadamy talenty, a plener, jak uczy wieloletnie doświadczenie, stanowi doskonałą okazję, by wydobyć umiejętności i predyspozycje na światło dzienne - wyjaśnia Beata Grochowska, prezes siedleckiego KSN. - Rekreacja połączona jest z zajęciami terapeutycznymi, więc osoby niepełnosprawne biorą udział w warsztatach plastycznych, muzycznych i teatralnych. W programie pobytu zawsze są także tak lubiane przez uczestników pleneru gry i zabawy: kalambury czy randka w ciemno - dodaje. Szefowa KSN wskazuje przy tym na integrację jako zasadniczy rys wyjazdu. - W plenerze udział biorą osoby niepełnosprawne w różnym wieku i z różnym stopniem niepełnosprawności. Pomocą w codziennym funkcjonowaniu podczas dwutygodniowego wypoczynku służą im wolontariusze.