Aktualności
28/2021 (1354) 2021-07-16
Trwają przygotowania do 41 Pieszej Pielgrzymki Podlaskiej na Jasną Górę. Wracamy do tradycyjnej formuły pielgrzymowania. W tym roku wędrowaniu mają patronować bł. unici z Pratulina.
28/2021 (1354) 2021-07-16
Zawody pożarniczo-sportowe, festyn rodzinny, turniej piłkarski i koncert zespołu Bayera czekają na uczestników tegorocznych Dni Gminy Wodynie.
28/2021 (1354) 2021-07-15
„Buch - jak gorąco! Uch - jak gorąco! Puff - jak gorąco! Uff - jak gorąco!”. To mógłby być najkrótszy komentarz do tego, co przez ostatnie dwa tygodnie działo się w pogodzie, ale i w polityce…
28/2021 (1354) 2021-07-15
22 lipca Radzyński Ośrodek Kultury we współpracy z Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie oraz Oddziałem Rejonowym PCK w Radzyniu organizuje Akcję Honorowego Krwiodawstwa pt. „Muzykę masz we krwi”.
28/2021 (1354) 2021-07-14
Rozmowa z Marią Bienkiewicz, założycielką fundacji Nowy Nazaret.

Nazwana Pani została adwokatem dzieci poczętych. Jaki był początek tej drogi?

Na początku lat 80 spotkałam koleżankę. Opowiedziała mi o znajomej, która aby zrobić specjalizację z ginekologii, musiała przeprowadzać „zabiegi”. Byłam wstrząśnięta i powiedziałam, że na sądzie ostatecznym stanie przed Panem Bogiem i będzie musiała zdać z tego sprawę. Nie wiedziałam wtedy, że te słowa zmienią moje życie, bo od tego momentu zajęłam się ratowaniem zagrożonych zabiciem dzieci. Rozmawiałam z ich matkami już przyjętymi na aborcję do szpitala, często przerażonymi i poniżonymi. Powodem decyzji o zabiciu dziecka była bardzo często trudna sytuacja materialna tych kobiet, ich rodzin. Jedynym „wsparciem”, jakie otrzymywały, było wypisanie skierowania na aborcję. Udzielałam im wszelkiej możliwej pomocy, aby tylko uratować dziecko. Stało się to celem mojego życia.
28/2021 (1354) 2021-07-14
Ks. Krzysztof wielokrotnie gościł na łamach naszego tygodnika. Chętnie udzielał wywiadów i komentował duszpasterską rzeczywistość oraz aktualne sprawy Kościoła.
28/2021 (1354) 2021-07-14
​W niedzielę 11 lipca, w liturgiczne wspomnienie św. Benedykta, s. Agata złożyła czasową profesję monastyczną w siedleckim klasztorze ss. benedyktynek od Nieustającej adoracji Najświętszego Sakramentu. - To wielkie wydarzenie zarówno w życiu jej, zakonu, jak również naszego diecezjalnego Kościoła - podkreślił podczas Mszy św. bp Kazimierz Gurda.

Tej podniosłej i bogatej w znaki liturgii przewodniczył pasterz siedleckiego Kościoła. Biała suknia, welon, śpiewy i modlitwy po łacinie, krata klauzury, a za nią zdecydowana spędzić w klasztorze przy ul. Rawicza życie s. Agata - wywoływały wzruszenie, zwłaszcza na twarzach najbliższych profeski, którzy przyjechali do Siedlec aż z położonego w pobliżu Rzeszowa Sokołowa Małopolskiego. Do przyjęcia ślubów czasowych przygotowywała się od czterech lat: dwa w postulacie i dwa w nowicjacie. Uroczystość rozpoczęła się od wprowadzenia s. Agaty przez siostry do chóru zakonnego. Po Ewangelii przeorysza siedleckiego klasztoru ss. benedyktynek sakramentek matka Maria Elżbieta od Opatrzności Bożej wezwała ją nowym imieniem, które od tej pory brzmi s. Klara od Miłości Bożej, na co odpowiedziała: „Oto jestem”. Następnie odśpiewano hymn do Ducha Świętego, po czym s. Klara poprosiła o przyjęcie do zakonnej wspólnoty, a bp K. Gurda wygłosił homilię.
28/2021 (1354) 2021-07-14
Regina Grudzińska ze Starego Opola 6 lipca w otoczeniu rodziny i przyjaciół świętowała setne urodziny.

Tego dnia od rana odwiedzali ją nie tylko najbliżsi, ale i znajomi, przyjaciele oraz mieszkańcy wsi. Przy akompaniamencie harmonii nieraz odśpiewano zmodyfikowane „100 lat”, czyli „200 lat”. Wieczorem wszyscy zgromadzili się na uroczystej Eucharystii w jej intencji. - Pismo Święte mówi, że wielkim błogosławieństwem jest, kiedy ktoś dożyje 70, 80 lat - akcentował, składając jubilatce życzenia ks. Jarosław Sutryk, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Opolu Starym. - A pani Regina doczekała nie 80, a 100 lat - jak wielkie to błogosławieństwo - zauważył, dodając, że to piękna rzecz móc świętować dzień setnych urodzin w zdrowiu oraz tak licznym gronie rodziny oraz przyjaciół. Ks. proboszcz przekazał R. Grudzińskiej błogosławieństwo papieża Franciszka w postaci pięknie oprawionego dyplomu. Po Eucharystii życzeniom nie było końca, zaś świętowanie trwało do późnych godzin wieczornych.
28/2021 (1354) 2021-07-14
Zespół z Czernica urzekł śpiewem, a gospodynie z Nowej Dąbi były niedoścignione w kulinariach. 11 lipca na boisku sportowym w Rososzy rozstrzygnięto turniej kół gospodyń, zespołów i lokalnych stowarzyszeń.

Niespełna 30 reprezentacji z terenu powiatu udowodniło, że regiony wiejskie mają potencjał. Kobiety i mężczyźni bawili widzów kilka godzin. Impreza była znakomita. Motyw przewodni turnieju koncentrował się wokół piosenek weselnych. Wszystko zostało ujęte w zdrowe ramy rywalizacji, z której nikt nie odszedł bez choćby symbolicznej nagrody od fundatorów i organizatorów. Panie w ostatnich tygodniach poświęciły mnóstwo czasu na przygotowania. Przykładem może być KGW w Starej Dąbi, które swoje próby kończyło nawet o 22.00. - Śpiewałyśmy piosenkę „Czerwone jabłuszko”. A że każda z nas pracuje, musiałyśmy spotykać się tylko wieczorami. Wtedy też przygotowywałyśmy nasze potrawy. Mieliśmy swojski chleb wyrobu Karoliny Pilzak, bigos i ciasta - mówi Iwona Filipek, prezes koła. Podobnym zapałem wykazywały się i inne gospodynie. Ciekawostką było rękodzieło. Janina Korda z Zalesia wystawiła własny wyrób - dekoracyjne, materiałowe pojemniki w kształcie kury.