Takich obiektów, kryjących tajemnice i bogatą historię, mało zostało na Podlasiu. Zniszczony drewniany kościół św. Zofii w Zofiborze czeka na pierwszą kompleksową rewitalizację.
Zofibór leży na granicy powiatów łukowskiego i radzyńskiego. Związana z miejscowością historia zakonu dominikanów, a także jedyne w Polsce sanktuarium poświęcone św. Zofii Wdowie (Rzymiance) czynią z tego miejsca unikat na skalę regionu. - Wiele osób mówi, że ten kościół ma coś w sobie, że jest przemodlony. Takich opinii daje się słyszeć coraz więcej - przyznaje proboszcz parafii ks. Jarosław Czech. Początki kościoła sięgają lat 1721-1722, gdy Franciszek Nowosielski, starosta łukowski, i jego żona Zofia z Gozdzkich, starościanka Stężycka, wznieśli i uposażyli w ziemię drewniany klasztor dla dominikanów.
Zofibór leży na granicy powiatów łukowskiego i radzyńskiego. Związana z miejscowością historia zakonu dominikanów, a także jedyne w Polsce sanktuarium poświęcone św. Zofii Wdowie (Rzymiance) czynią z tego miejsca unikat na skalę regionu. - Wiele osób mówi, że ten kościół ma coś w sobie, że jest przemodlony. Takich opinii daje się słyszeć coraz więcej - przyznaje proboszcz parafii ks. Jarosław Czech. Początki kościoła sięgają lat 1721-1722, gdy Franciszek Nowosielski, starosta łukowski, i jego żona Zofia z Gozdzkich, starościanka Stężycka, wznieśli i uposażyli w ziemię drewniany klasztor dla dominikanów.