28 lipca 1903 r. ks. Jan Urban pracował we wsi Lechuty. O tej
wizycie napisał: Stanęliśmy gospodą u niejakiego Eliasza, który
przed laty broniąc NMP, zwycięsko procesował się z popem z
Terespola (…). Zasiadłem na całą noc do pracy. Najprzód
ochrzciłem dzieci, potem zacząłem słuchać spowiedzi.
A tak wspominała to wydarzenie córka gospodarza: Byłam chrzczona razem z innymi dziećmi w komorze domu swoich rodziców: tercjarza Eliasza i Julianny Daniluk w Lechutach Małych. Ksiądz był u nas dwa dni. Nocował między snopkami w naszej stodole. Tam noszono mu jadło, tam też coś pisał.
A tak wspominała to wydarzenie córka gospodarza: Byłam chrzczona razem z innymi dziećmi w komorze domu swoich rodziców: tercjarza Eliasza i Julianny Daniluk w Lechutach Małych. Ksiądz był u nas dwa dni. Nocował między snopkami w naszej stodole. Tam noszono mu jadło, tam też coś pisał.