Siedź w kącie, a znajdą cię - głosiło jeszcze niedawno
powszechnie znane porzekadło. Preferowało skromność i wiarę, że
połączona z umiejętnościami wiedza otwiera drzwi do kariery. Co
dziś z tego hasła pozostało? Też wiara w wiedzę i umiejętności.
Tyle że zupełnie inaczej rozumiane.
Nie muszę nikogo przekonywać, bo sytuacja jest oczywista i jasna. Gdyby poprosić statystycznego Polaka o przywołanie kilku powszechnie znanych nazwisk, to kogo by wymienił? Zdolnego konstruktora? Naukowca pokonującego kolejne bariery przepastnych tajemnic natury? Wybitnego pisarza? Wolne żarty. Powszechnie kojarzone nazwiska to ludzie „znani z tego, że są znani”. A żeby być znanym, niekoniecznie trzeba mieć zasługi wyższego rzędu. Wystarczy np. wziąć udział w reality show, najlepiej takim - nie owijajmy w bawełnę - wręcz stręczycielskim, pozbawionym jakiegokolwiek wartościowego przesłania, ale za to mocno rozerotyzowanym. Wszak najlepiej nam idzie podglądanie bliźnich. Więc właśnie bliźni, którzy posiedli wiedzę i umiejętność odpowiedniego dawkowania ekshibicjonizmu, mają się całkiem dobrze. A może nawet lepiej.
Nie muszę nikogo przekonywać, bo sytuacja jest oczywista i jasna. Gdyby poprosić statystycznego Polaka o przywołanie kilku powszechnie znanych nazwisk, to kogo by wymienił? Zdolnego konstruktora? Naukowca pokonującego kolejne bariery przepastnych tajemnic natury? Wybitnego pisarza? Wolne żarty. Powszechnie kojarzone nazwiska to ludzie „znani z tego, że są znani”. A żeby być znanym, niekoniecznie trzeba mieć zasługi wyższego rzędu. Wystarczy np. wziąć udział w reality show, najlepiej takim - nie owijajmy w bawełnę - wręcz stręczycielskim, pozbawionym jakiegokolwiek wartościowego przesłania, ale za to mocno rozerotyzowanym. Wszak najlepiej nam idzie podglądanie bliźnich. Więc właśnie bliźni, którzy posiedli wiedzę i umiejętność odpowiedniego dawkowania ekshibicjonizmu, mają się całkiem dobrze. A może nawet lepiej.