Historia
31/2014 (996) 2014-07-30
9 grudnia 1863 r. połączone oddziały Władysława Nowackiego-Kopaczyńskiego ps. Junosza, Czyżewicza i Gozdawy (piechota w liczbie 100 osób i 50 kawalerzystów) zostały zaatakowane między wsiami Łęg i Wola Okrzejska przez oddział rosyjski mjr. Wasilenki (trzy kompanie piechoty, szwadron dragonów, 100 Kozaków). Powstańcy cofnęli się do Woli Okrzejskiej i Rosjan odparto ze wsi oraz dworu w Woli.

Tego samego dnia gen. Kruk kontynuował „operację” przeciwko powstańczemu oddziałowi mjr. Berdeta. Ppłk Pogorzelski miał przez Michów i Łukawicę dotrzeć do Blizocina, zachodząc łukiem z lewej strony, a gen. Kruk przez Majznerzyn, Drewnik, Łysobyki otoczyć z drugiej. Poszukiwanego oddziału, a raczej luźnych zbiegów z jego składu, nie odnaleziono.
31/2014 (996) 2014-07-30
Rocznica wybuchu powstania warszawskiego jest świetną okazją, aby zadać sobie pytanie o relację do Polski i podjąć próbę określenia we współczesnych realiach znaczenia słowa „patriotyzm”. Jednak nie o rzewność chodzi ani o łzawe wspomnienia, ale o twarde i realistyczne spojrzenie na naszą przynależność do konkretnego narodu i w konkretnym czasie.

Panuje dzisiaj swoista moda na mówienie o tzw. małych ojczyznach. Nostalgiczne wspomnienia kraju lat dziecinnych zdają się obecnie pretendować do miana „ojczyzny”, a patriotyzm wydaje się być li tylko albumem zdjęć i pamiątek dotyczących miejsca urodzenia. W myśl tej koncepcji, powstałej pod koniec XIX w., a dzisiaj będącej jedną z podwalin tzw. społeczeństwa obywatelskiego, mianem ojczyzny należy nazywać co najwyżej region, w którym przychodzi się na świat.
31/2014 (996) 2014-07-30
Szkoła publiczna powinna być neutralna światopoglądowo, także nauczyciel uczący w szkole publicznej powinien w swojej pracy tę neutralność zachować, inaczej łamie prawo - podkreśliła kilka dni temu w rozmowie z PAP minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska.

Okazją do wygłoszenia opinii stała się podjęta na łamach kilku portali internetowych dyskusja nt. pomysłu blogera Janusza Górzyńskiego (www.NEon24.pl), który zasugerował podpisanie przez katolickich nauczycieli deklaracji sumienia - na wzór dokumentu, jaki przyjęli lekarze. Tyle fakty. Najpierw komentarz do cytowanych wyżej słów pani Kluzik-Rostkowskiej. Pani minister, pełna zgoda! Szkoła powinna być neutralna światopoglądowo. Stawać się przestrzenią, gdzie się uczy i wychowuje, kształtuje umiejętności i przekazuje wiedzę, wprowadza w świat kultury, historii, uczy odpowiedzialności za siebie i innych.
31/2014 (996) 2014-07-30
Niedawno zapytałem nastolatkę: kim dla Ciebie jest Pan Bóg? Osobą? Ideą? Sposobem na życie? Długo myślała. W końcu padła odpowiedź: ideą.

Obawiam się, że mówiąc tak, stała się w ten sposób rzeczniczką niemałej rzeszy ludzi, bowiem jedną z cech naszej pobożności jest utrata wiary w osobowego Boga. Nie odrzucenie Go, ale nieznajomość istoty. Prawda oczywista - a tak łatwo ją zagubić! Zaskakujące? A jednak realne. Konsekwencje tego błędu są niezwykle poważne.
31/2014 (996) 2014-07-30
Bł. Matka Teresa z Kalkuty często zwracała uwagę swoim rozmówcom, aby poddając ocenie świat, ludzi, widzieli przede wszystkim dobro. Gdy ktoś mówił źle o innych, przerywała słowami: „Nie mów tak. Głosisz ciemność!”.

Nieraz dodawała: „Jeśli zacznę osądzać, nie będę miała czasu na miłość”. Kiedyś spotkała się z córką człowieka, który ofiarował jej pierwsze mieszkanie w Kalkucie. Ta zaczęła jej opowiadać o korupcji we władzach miasta, niesprawiedliwości. Matka Teresa przerwała jej słowami: „Wiem o tym! Ale też wiem, że jest tu dużo dobra. Chcę widzieć dobro! To jest wybór, którego dokonujemy, gdy jesteśmy napełnieni światłem Jezusa. Ono sprawia, że możemy widzieć dobro w ogromie zła”. Tak ją wspomina ks. Leo Maasburg, autor książki „Matka Teresa. Cudowne historie”, przez wiele lat jej kapelan i doradca, towarzysz licznych podróży i tłumacz.
31/2014 (996) 2014-07-30
Córka wyznawała zasadę, że jeśli pomoże się nawet jednej osobie, to świat stanie się lepszy - przyznała Krystyna Choszcz, która gościła w mieście w ramach „Radzyńskich spotkań z podróżnikami”.

„Moja Afryka” to książka wydana po śmierci autorki - Kingi Choszcz. Mama zmarłej na malarię młodej podróżniczki zajęła się nie tylko wydaniem publikacji, ale również wyruszyła śladami córki do Afryki oraz rozwinęła jej dzieło. W Moree założyła Fundację Freespirit i bibliotekę oraz zespół taneczno-bębniarski.
31/2014 (996) 2014-07-30
Oddajemy Panu Bogu stuletnią historię tej świątyni - podkreślił bp Kazimierz Gurda w homilii podczas Eucharystii stanowiącej główny punkt obchodów jubileuszowych 100-lecia kościoła w parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Radoryżu Kościelnym w niedzielę, 27 lipca.

Mszy św. o 12.00 przewodniczył biskup radomski Henryk Tomasik, a koncelebrowali ją biskupi siedleccy: Kazimierz Gurda oraz Piotr Sawczuk. Gospodarzami uroczystości byli: proboszcz radoryskiej parafii ks. kan. Mieczysław Milczarczyk oraz wójt gminy Krzywda Jerzy Kędra. Ksiądz proboszcz przedstawił historię powstania parafii, zaś wójt powitał uczestników uroczystości. Niecodzienny jubileusz zgromadził parafian i przyjezdnych, kapłanów, a także przedstawicieli władz - obecny był m.in. marszałek województwa lubelskiego Sławomir Sosnowski, starosta łukowski Janusz Kozioł, wicestarosta Krzysztof Tymoszuk.
31/2014 (996) 2014-07-30
W środę ubiegłego tygodnia prasa i portale społecznościowe odnotowały, iż dwa dni po wyrzuceniu prof. Bogdana Chazana ze stanowiska dyrektora Szpitala św. Rodziny w Warszawie, zabito tam nienarodzone dziecko. O ile obrońców życia wydarzenie napełniło wielkim bólem i wstydem, dla środowisk proaborcyjnych stało się okazją do odtańczenia rytualnego tańca zwycięstwa!

Przyszedł czas na rozkoszowanie się smakiem zemsty. Jeden z najlepszych w Polsce szpitali ginekologicznych, zawyżający standardy medyczne i etyczne, na serio traktujący obecność zapisanych w swojej nazwie patronów, został napiętnowany, ukarany i upokorzony! Zapewne wielu lekarzy i dyrektorów konkurencyjnych placówek odetchnęło z ulgą. Nikt nie będzie już im psuł statystyk i budził wyrzutów sumienia. Chazan musi odejść, skoro nie potrafił się przystosować do warunków poprawności politycznej i postanowił uparcie trwać przy średniowiecznych przekonaniach.
31/2014 (996) 2014-07-30
Nie ma chyba osoby, która nie stanęłaby choć raz w życiu przed dylematem, jak odmienić nazwę miejscowości. Czasem wątpliwość dotyczy naszego rodzinnego miasta lub wsi. I nic dziwnego, bo przecież można się zagubić, gdy koleżanka twierdzi, że jej dziecko uczęszcza do zespołu szkół w Krzesku Królowa-Niwa, a kolega z pracy jest przekonany, że odwiedził właśnie kolegę w Krzesku Królowej-Niwie…

W naszym regionie jest wiele nazw miejscowości, których odmiana przez przypadki sprawia nie lada kłopot. Najwięcej problemów mamy z dopełniaczem. Kto z nas nie zastanawiał się np., czy jedzie do Halas czy Halasów, Kostomłot czy Kostomłotów, Bork, Borek, a może Borków? Przykłady można mnożyć.
31/2014 (996) 2014-07-30
Niszczy się prawie nowy budynek, przerabiając doskonale wyposażone sale lekcyjne na magazyny - mówi Wojciech Kudelski. - Jesteśmy zdumieni słowami prezydenta - odpowiada członek zarządu województwa mazowieckiego Janina Ewa Orzełowska. Spór dotyczy wykorzystania budynku Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych.

W. Kudelski zarzuca marszałkowi marnotrawienie publicznych pieniędzy w związku z przeniesieniem biblioteki pedagogicznej oraz Mazowieckiego Samorządowego Centrum Doskonalenia Nauczycieli Nauczycielskiego do budynku po kolegium. - Dzieje się coś strasznego. Niszczy się budynek po NKJO, bo z sal lekcyjnych tworzy się bibliotekę. Marnuje się też duże pieniądze włożone w obecną siedzibę BP i MSCDN - uważa prezydent, dodając, że przenosiny jednostek będą wiązały się z dużymi, dodatkowymi kosztami.