Członkowie Żywego Różańca z naszej diecezji ufundowali relikwiarz dla relikwii św. s. Faustyny, który trafił na daleką Sri Lankę.
Aktualności
Wójt gminy Terespol Krzysztof Iwaniuk podpisał umowę z przedstawicielem bialskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych.
Jeszcze na dobre nie zapłonął nad Sekwaną olimpijski znicz, a już go wiatr mało sportowy potargał. Niektórzy widzą w nim wiatr historii, inni klasycznego kręcioła, co to hopka-fikołka wywinie, śmieci w inne miejsce przeniesie i dalej beztrosko poleci. Światowe święto sportu, które - z zasady - miało ludzi łączyć, podzieliło ich.
Choć, jak przekonywała drag queen, francuska „królowa nocy”, aktywistka LGBTQ+ i feministka - centralna postać z tęczowej parodii „Ostatniej Wieczerzy” - jej celem było „zjednoczenie ludzi, gromadzenie ludzi i dzielenie się miłością poprzez muzykę, abyśmy wszyscy tańczyli i sprawiali, żeby nasze serca biły zgodnie!” - to efekt zupełnie inny od założonego został osiągnięty.
Choć, jak przekonywała drag queen, francuska „królowa nocy”, aktywistka LGBTQ+ i feministka - centralna postać z tęczowej parodii „Ostatniej Wieczerzy” - jej celem było „zjednoczenie ludzi, gromadzenie ludzi i dzielenie się miłością poprzez muzykę, abyśmy wszyscy tańczyli i sprawiali, żeby nasze serca biły zgodnie!” - to efekt zupełnie inny od założonego został osiągnięty.
Komentowanie polskiej rzeczywistości nie należy do czynności najłatwiejszych. Aby nie zanudzić czytelników powtarzającymi się treściami, trzeba naprawdę sporo pokombinować. Niestety, niekiedy nie da się wymyślić nic nowego wszak, wszystko już było.
Słowa wielu polityków żyją zwykle krócej niż widywane w okolicach akwenów niewielkie uskrzydlone owady nazwane potocznie jacicami. Stąd też trzeba być niezwykle czujnym, by analizując stanowiska poszczególnych ugrupowań tudzież ich liderów, nie wdepnąć w coś cuchnącego i nie popełnić wręcz kardynalnego błędu. To, co - jak mawiał jeden z klasyków - wczoraj było „oczywistą oczywistością”, dziś już wcale nią być nie musi.
Słowa wielu polityków żyją zwykle krócej niż widywane w okolicach akwenów niewielkie uskrzydlone owady nazwane potocznie jacicami. Stąd też trzeba być niezwykle czujnym, by analizując stanowiska poszczególnych ugrupowań tudzież ich liderów, nie wdepnąć w coś cuchnącego i nie popełnić wręcz kardynalnego błędu. To, co - jak mawiał jeden z klasyków - wczoraj było „oczywistą oczywistością”, dziś już wcale nią być nie musi.
28 lipca w sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin w Parczewie odbyła się Pielgrzymka Dziadków i Teściów.
Wpisuje się ona w ustanowiony przez papieża Franciszka Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych obchodzony w czwartą niedzielę lipca. - Modlimy się za rodziny, a w sposób szczególny za osoby starsze, by potrafiły odnaleźć swoje miejsce i ubogacać tych, którzy są z nimi - powiedział na początku Eucharystii bp Kazimirze Gurda. Prosił też, by pamiętać w modlitwie o śp. Mariannie, mamie bp. Grzegorza Suchodolskiego, która zmarła 27 lipca.
Wpisuje się ona w ustanowiony przez papieża Franciszka Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych obchodzony w czwartą niedzielę lipca. - Modlimy się za rodziny, a w sposób szczególny za osoby starsze, by potrafiły odnaleźć swoje miejsce i ubogacać tych, którzy są z nimi - powiedział na początku Eucharystii bp Kazimirze Gurda. Prosił też, by pamiętać w modlitwie o śp. Mariannie, mamie bp. Grzegorza Suchodolskiego, która zmarła 27 lipca.
Wezwanie do odwagi i do życia w prawdzie stało się głównym przesłaniem uroczystości odpustowych ku czci św. Jakuba.
Odpust obchodzony był 28 lipca w parafii Najświętszego Zbawiciela w Rykach. - To święto jest jak imieniny w rodzinie. Przyglądamy się więc naszemu patronowi jak solenizantowi i zastanawiamy się nad tym, jak możemy go naśladować - mówił ks. kan. Józef Brzozowski, emerytowany proboszcz parafii św. Mikołaja w Międzyrzecu Podlaskim. Na odpustowe obchody licznie przybyli mieszkańców miasta i okolic.
Odpust obchodzony był 28 lipca w parafii Najświętszego Zbawiciela w Rykach. - To święto jest jak imieniny w rodzinie. Przyglądamy się więc naszemu patronowi jak solenizantowi i zastanawiamy się nad tym, jak możemy go naśladować - mówił ks. kan. Józef Brzozowski, emerytowany proboszcz parafii św. Mikołaja w Międzyrzecu Podlaskim. Na odpustowe obchody licznie przybyli mieszkańców miasta i okolic.
Rozmowa z płk. rez. dr. hab. Adamem Wetoszką, prof. Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie, prorektorem ds. studenckich.
26 lipca zakończył się nabór do Lotniczej Akademii Wojskowej. Ile studentów przyjętych zostanie tym razem i na jakie specjalności?
Każdego roku otrzymujemy wytyczne od ministra obrony narodowej, ile osób możemy przyjąć na dany rok akademicki. W tym mamy limit 350 miejsc na studia wojskowe i 650 na cywilne. Na wojskowych kształcimy w 13 specjalnościach: pilot samolotu bojowego naddźwiękowego, pilot śmigłowca, pilot samolotu transportowego wielosilnikowego.
26 lipca zakończył się nabór do Lotniczej Akademii Wojskowej. Ile studentów przyjętych zostanie tym razem i na jakie specjalności?
Każdego roku otrzymujemy wytyczne od ministra obrony narodowej, ile osób możemy przyjąć na dany rok akademicki. W tym mamy limit 350 miejsc na studia wojskowe i 650 na cywilne. Na wojskowych kształcimy w 13 specjalnościach: pilot samolotu bojowego naddźwiękowego, pilot śmigłowca, pilot samolotu transportowego wielosilnikowego.
W tym roku na mapę mazowieckich niestrzeżonych kąpielisk nie trafił żaden nowy czarny punkt. Co więcej - ich liczba w regionie siedleckim zmniejszyła się.
- Jednak nadal jest ich 14, dlatego wybierajmy bezpieczne miejsca wypoczynku nad wodą - apelowała członkini zarządu województwa mazowieckiego Janina Ewa Orzełowska podczas konferencji prasowej, która odbyła się 24 lipca nad siedleckim zalewem. Czarne punkty wodne to miejsca, w których często dochodzi do utonięć. Wskazują je policja i mazowieckie jednostki Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ratownicy są najbliżej akwenów, znają miejsca, gdzie najczęściej dochodzi do tragicznych zdarzeń.
- Jednak nadal jest ich 14, dlatego wybierajmy bezpieczne miejsca wypoczynku nad wodą - apelowała członkini zarządu województwa mazowieckiego Janina Ewa Orzełowska podczas konferencji prasowej, która odbyła się 24 lipca nad siedleckim zalewem. Czarne punkty wodne to miejsca, w których często dochodzi do utonięć. Wskazują je policja i mazowieckie jednostki Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ratownicy są najbliżej akwenów, znają miejsca, gdzie najczęściej dochodzi do tragicznych zdarzeń.
Nie zrobiłam tego dla sławy, tylko chciałam spełnić marzenie życia - mówi radzynianka Beata Fijałek. W czerwcu na scenie Teatru Osterwy w Lublinie zagrała w sztuce „Stypa Filipa”.
Wieloletni czytelnicy „Echa” z pewnością pamiętają jej teksty - kilkanaście lat temu przez jakiś czas była naszą korespondentką. Współpracowała też z Katolickim Radiem Podlasie. Od 20 lat pracuje jako sekretarz w I Liceum Ogólnokształcącym w Radzyniu, którego jest absolwentką. Kiedy rozmawiamy dwa tygodnie po jej teatralnym debiucie, jeszcze „jedzie” na emocjach, co słychać przede wszystkim w głosie.
Wieloletni czytelnicy „Echa” z pewnością pamiętają jej teksty - kilkanaście lat temu przez jakiś czas była naszą korespondentką. Współpracowała też z Katolickim Radiem Podlasie. Od 20 lat pracuje jako sekretarz w I Liceum Ogólnokształcącym w Radzyniu, którego jest absolwentką. Kiedy rozmawiamy dwa tygodnie po jej teatralnym debiucie, jeszcze „jedzie” na emocjach, co słychać przede wszystkim w głosie.
Dni miasta i gminy Mordy wypełnione były atrakcjami dla każdego, a zwieńczenie wspólnej zabawy - czyli niedzielny festyn „Słoneczne lato” - mimo braku słońca przyciągnął tłumy mieszkańców.
Ostatnie piątek, sobota i niedziela lipca to dla mieszkańców Mordów czas zabawy, integracji, ale też zdrowej rywalizacji i odkrywania uroków swojej małej ojczyzny. Pierwszy festyn „Słoneczne lato” odbył się w 1999 r., a teraz - po czterech latach przerwy - powrócił i ponownie stał się okazją do świetnej zabawy. Cykl imprez rozpoczęło piątkowe kino plenerowe na placu przy MGOK.
Ostatnie piątek, sobota i niedziela lipca to dla mieszkańców Mordów czas zabawy, integracji, ale też zdrowej rywalizacji i odkrywania uroków swojej małej ojczyzny. Pierwszy festyn „Słoneczne lato” odbył się w 1999 r., a teraz - po czterech latach przerwy - powrócił i ponownie stał się okazją do świetnej zabawy. Cykl imprez rozpoczęło piątkowe kino plenerowe na placu przy MGOK.