Komentarze
32/2019 (1255) 2019-08-07
Kiedy pierwszy raz w życiu stanąłem na polu tamtej bitwy, rozegranej blisko 2,5 tys. lat temu, zadziwiły mnie spokój i lenistwo otoczenia.

Wejścia do przesmyku pomiędzy wzgórzami strzeże niewielki pomnik ozdobiony podobizną dowódcy i symbolami zwycięskiej Nike, choć przecież militarnie walka została przegrana. I to w niecałe trzy dni. Przyjmując miarę, z jaką niektórzy podchodzą dzisiaj do powstania warszawskiego, należałoby okryć hańbą tych, którym zamarzyła się wolność i obrona tego, co stanowiło ich ojczyznę. A jednak w przestrzeni kultury i cywilizacji stali się oni wzorcem, symbolem wierności swojej ziemi, swoim rodzinom, swoim prawom. Stali się znakiem hartu ludzkiego ducha i odwagi bez cienia wątpliwości, gdy idzie o oddanie życia za najważniejsze. To, co napisałem, jest wspomnieniem mojego pobytu pod Termopilami - miejscem jednostkowej zdrady i wielosercowego zwycięstwa pokonanych.
32/2019 (1255) 2019-08-07
Przyznaję się bez bicia - złamałam zakaz. Rozumiem: do sklepu, restauracji, na plac zabaw... Ale żeby na osiedlowy trawnik nie można było wejść z czworonogiem?

Raz na jakiś czas staję się panią z pieskiem. Sześć kilo żywej, ale grzecznej, futrzanej wagi. Pewnego dnia, kiedy z będącym chwilowo pod moją opieką yorkiem wybrałam się na spacer po osiedlu, jak grzyby po deszczu wyrosły przede mną tabliczki z napisem „zakaz wprowadzania psów”. Obiekty małej architektury zainstalowano na trawniku, w pobliżu tzw. psiego pakietu, czyli pojemnika z workami i koszem na psie odchody. Ot, taki paradoks. Trudno. Nie pozostało mi nic innego, jak tylko wobec tego jawnego przejawu dyskryminacji opracować plan działania na kolejne dni. Widziałam oczami wyobraźni czekające mnie przejazdy komunikacją miejską albo taksówką do jakiegoś najbliższego lasku, tudzież generalnie za miasto, żeby piesek mógł załatwić swoje potrzeby i się wybiegać...
32/2019 (1255) 2019-08-07
4 sierpnia na Skwerze 600-lecia w Wiśniewie już po raz 13 odbył się Mazowiecki Festiwal Kapel Ludowych „Pod Siedlcami w Wiśniewie”.

Podczas niedzielnych zmagań zaprezentowały się najlepsi artyści z regionu Mazowsza i Lubelszczyzny. Miłośnicy folkloru mieli okazję przeżyć prawdziwą muzyczną ucztę. - Festiwal zapoczątkowany w 2006 r. przez Gminny Ośrodek Kultury w Wiśniewie to rodzaj konkursu, w którym rywalizują między sobą kapele ludowe i soliści grający na tradycyjnych instrumentach. Ich repertuar musi być zgodny z tradycjami regionu - podkreśla Paweł Ksionek, dyrektor wiśniewskiego ośrodka kultury. Tegoroczną imprezę tradycyjnie rozpoczął występ zespołu ludowego im. Zbigniewa Myrchy „Wiśniewiacy”. W tym roku grupa otrzymała nagrodę wójta gminy Wiśniew za osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury.
32/2019 (1255) 2019-08-07
„12 bajek z Radzynia” to tytuł najnowszej książeczki dla dzieci autorstwa Teresy Tętnik. Pisarka zaprezentowała swoją publikację podczas Letniej Sceny ROK 4 sierpnia.

- Naszym celem jest promowanie lokalnych poetów, którzy zazwyczaj piszą do szuflady i niechętnie dzielą się swoją twórczością. Pani Teresa nie jest debiutantką, na swoim koncie ma już tomik poezji pt. „Wiersze zebrane”. Ukazał się on w 2018 r. Tym razem prezentujemy jej bajki, które składają się na pierwsze takie wydawnictwo w Radzyniu - podkreślił dyrektor Radzyńskiego Ośrodka Kultury Robert Mazurek, witając przybyłych na promocję książki. Następnie głos zabrała autorka. - W tej książeczce o tym będzie, że bajkowy świat jest wszędzie. Proponuję wszystkim 12 bajek, m.in. o lisie, wiewiórce, polnych myszkach i ślimaku - dodała, dziękując jednocześnie dzieciom z Niepublicznego Przedszkola „Ananas za wykonanie ilustracji.
32/2019 (1255) 2019-08-07
Małe buteleczki z alkoholem, tzw. małpki, można było kupić w sklepach monopolowych praktycznie od zawsze. Długo nie cieszyły się zbyt wielką popularnością, bo - wiadomo - większy może więcej. Przeliczając, wychodziły drożej niż klasyczna „połówka”, „siódemka” czy poważnie wglądający litr. Dziś sytuacja diametralnie się odwróciła.

Od kilku lat mamy wręcz do czynienia z eksplozją popularności „małpek” przy utrzymującej się jednocześnie na stałym poziomie sprzedały mocnych alkoholi w klasycznych butelkach! Według opublikowanego w kwietniu br. raportu z badań rynku, wykonanego przez firmę Synergion, Polacy kupują rocznie ok. 1 miliarda małych buteleczek wódki (bądź innych alkoholi na bazie spirytusu)! Wyliczono, że średnio dziennie sięga po nie blisko 3 miliony osób. Dane zakwestionował Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy, opierając się z kolei na wynikach badań Nielsenena i oceniając, że podane liczby zostały dwukrotnie zawyżone. Wynika z nich, że roczna sprzedaż małych formatów wyniosła w 2018 r. w Polsce 510 mln sztuk, z czego butelek o pojemności do 90 ml - 18,5 mln, 100 ml - 284,5 mln, a 200 ml - 207 mln.
32/2019 (1255) 2019-08-07
Na terenie dawnej cegielni w Łomazach powstaje kompleks rekreacyjno-turystyczny. Prace modernizacyjne zakończą się na przełomie września i października.

Obszar ma prawie 6 ha powierzchni. Pozostałością po cegielni, która funkcjonowała w Łomazach do lat 80, jest m.in. osiem dużych stawów. Są one wyrobiskami po wydobywanej glinie, z której na miejscu wypalano cegłę. - Teren należał do Wspólnoty Gruntowej Wsi Łomazy. Kilka lat temu został przekazany naszej gminie i jest jej własnością. Od lat był wpisany do strategii rozwoju jako obszar do zrewitalizowania i zagospodarowania. Do tej pory administrował nim nasz klub piłkarski Niwa Łomazy. W ramach klubu funkcjonuje sekcja wędkarska. Tutejsze koło wydawało pozwolenia na połów ryb. Uzyskane w ten sposób środki przeznaczało m.in. na zarybianie stawów dwa razy w roku. Teren porastała dzika roślinność i nie był on w pełni wykorzystany. Teraz chcemy nadać mu nowy wygląd - mówi Jerzy Czyżewski, wójt gminy Łomazy.
32/2019 (1255) 2019-08-07
Rozmowa z prof. Piotrem Rutkowskim, kierownikiem Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków w Centrum Onkologii- Instytucie im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie.

Coraz więcej osób wie, jak wygląda czerniak, a także, jak zachować się na słońcu, ale, niestety, wciąż za mało Polaków stosuje tę wiedzę w praktyce. Jak wspomniałem, jest lepiej, ale nie jest idealnie. Musimy pamiętać, że w dużej mierze za swoje zdrowie i profilaktykę nowotworową odpowiadamy sami. Dlatego trzeba chronić skórę przed promieniowaniem ultrafioletowym (UV), ponieważ pod jego wpływem nie tylko szybciej się ona starzeje, ale też dochodzi do uszkodzenia jej komórek. A jeśli już coś pojawi się na ciele, pokazać lekarzowi. Stary polski mit, że „lepiej nie ruszać”, jest najgorszy i bardzo szkodliwy. Gdyby był prawdziwy, nikogo byśmy nie wyleczyli. Jeśli mamy pokonać czerniaka, to w 99% zrobimy to chirurgicznie. Wczesne wycięcie gwarantuje powrót do zdrowia.
32/2019 (1255) 2019-08-07
Przez suszę plony mogą być o połowę niższe. Jednak stracą nie tylko rolnicy. Musimy liczyć się ze znacznym wzrostem cen żywności.

Alarmujące wieści płyną z raportu Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. Zrobił on klimatyczny bilans wodny dla wszystkich 2477 gmin Polski i w oparciu o kategorie gleb określił aktualny stan zagrożenia suszą rolniczą. Wniosek: susza panuje już niemal wszędzie. W tym roku susza dotknęła już upraw zbóż, kukurydzy, rzepaku, roślin strączkowych, ziemniaka, chmielu, tytoniu, warzyw gruntowych, krzewów i drzew owocowych. - Analizy wykonane przez Koalicję Klimatyczną wskazują, że mamy do czynienia z dramatycznymi skutkami suszy dla polskiego rolnictwa i społeczności wiejskiej - komentuje prof. Zbigniew Karaczun ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. - Nawet niewielki deficyt wody powoduje kilku-, kilkunastoprocentowy spadek plonów, a w konsekwencji obniżenie dochodów rodzin rolniczych.
32/2019 (1255) 2019-08-07
Rozmowa z siostrą Cécile Rastoin, karmelitanką z Karmelu na Montmartre w Paryżu, autorką wielu publikacji na temat życia Edyty Stein

Dziedzictwo, jakie przekazała w ogóle Kościołowi, jest olbrzymie. Jej wizja Dziewicy Maryi w łączności z Duchem Świętym, a także roli kobiet w Kościele, wreszcie pedagogika, jakiej Kościół powinien użyć, aby słuchać z szacunkiem pytań stawianych przez świat niewierzący - to istotne sprawy. Ponadto mówiła o sposobie rozpoznania obecnego miejsca narodu żydowskiego w historii zbawienia, a także poczuciu jedności chrześcijan i powszechności wezwania w dochodzeniu do prawdy. To bogaty wkład dla Kościoła i myślę, że mogłaby zostać ogłoszona jego doktorem. Karmelowi wskazuje drogę spójnej jedności pomiędzy intelektualną refleksją i wewnętrzną formacją poprzez modlitwę i działanie Ducha Świętego, sposób na zjednoczenie serca i ducha. Przesłanie Karmelu jest rzeczywiście proste: poprzez modlitwę Pan mnie przeobraża i czyni coraz bardziej żywym członkiem Jego ciała. Edyta pisała: „Poprzez autentyczną modlitwę coś naprawdę dzieje się w Kościele i na świecie”.
32/2019 (1255) 2019-08-07
Rozmowa z dr. Karolem Mazurem, kierownikiem działu edukacji Muzeum Powstania Warszawskiego

W powstaniu warszawskim udział wzięło ok. 150 duchownych, którzy jako kapelani stali na czele poszczególnych oddziałów czy polowych szpitali. Oczywiście każdy narażał swoje życie i zasługuje na pamięć, jednak w Kościele katolickim najważniejsi są ci, którzy niosą sobą świadectwo pierwszego rzędu, czyli stają się męczennikami. I faktycznie mamy duchownych, którzy oddali swoje życie, by nieść otuchę walczącym. Wśród beatyfikowanych w 1999 r. przez Jana Pawła 108 polskich męczenników z czasów II wojny światowej są dwaj, którzy świadomie oddali życie za wiarę i powierzonych sobie wiernych. Pallotyn ks. Józef Stanek ps. Rudy powstańczym duszpasterzem został przypadkiem. Studiował na tajnych kompletach i akurat 1 sierpnia wypadły mu zajęcia z socjologii. Wybuch zastał go w centrum Warszawy. W posługę duszpasterską włączył się spontanicznie i został wysłany na Czerniaków.